za kamerą Joe D'Amato, co już daje pewne pojęcie o tym, z czym będziemy mieli do czynienia. na szczęście rzecz nie jest nadmiernie kiczowata (choć też zależy kiedy), są rzecz jasna obowiązkowe wstawki XXX, ale w ilościach jak na tego reżysera dość rozsądnych, bo skupione zostały przede wszystkim w obrębie jednej - za to niemiłosiernie długiej - sceny ukazującej orgię na dworze cesarza Kaliguli (wstawka z koniem - included). jak dla mnie podstawowym grzechem tej produkcji jest to że jest zdecydowanie nudnawa. z biografią tytułowego władcy ma to wspólnego niewiele, rządzi przede wszystkim bujna wyobraźnia scenarzystów. gore w ilosciach dość marnych, choć znajdą się ze dwie mocniejsze sceny. na osłodę Laura Gemser jako niewolnica która zawładnęła sercem Gajusza (wtf?) i David Brandon silący się, aby dorównać Malcolmowi Mcdowellowi - bezskutecznie. no i w zasadzie tyle. jeśli ktos lubi włoski trash to może ta pozycja go usatysfakcjonuje, mnie jedynie nieco zniecierpliwiła.