czy ona czy nie, w końcu sprawdziłam. Trzeba przyznać, że Monica bez widocznego makijażu, zmrużonych oczu, wydętych warg, bez seksownych poz i pięknych ubrań, jest prawie nie do poznania. Byłam pewna, że to musiała być podobna do niej (czasem więcej czasem mniej podobna), aktorka.
A tytuł coś mi mówił. Nie skojarzyłam go z Jeanem-Christophe Grange choć zaczęłam czytać jego książki. A ten film sprawił, że "Kamienny krąg" w formie czytanej prędko nie dorwę.