Na początku, gdy zaczął się ten film, to w ogóle myślałam, że pomyliłam się, i ściągnęłam coś innego... bo tam były jakieś zamieszki, coś pod dokument... Potem, zdawało się być trochę nudno, przez pewien czas... ale wątek z tym chłopakiem Jasminy, był hmm.. łał, było tam wiele emocjii, i uczuć (ha, gdyby ten wątek trwał jakieś pare minut więcej ryczałbym xD). Więc trochę się ożeźwiło. Fajnie, że na początku trafienia do tego motelu wszystko wydawało się takie nic nie zapowiadające... a jednak :-).
Hmm szczerze mówiąc, w pewnej scenie w kopalni, a dokładnie tej początkowej, coś mi się przypomniało- widziałam to już w genialnym także horrorze ''The Descent''.
Ale w sumie nie było tak poprostu zgapione... było to dość realistycznie przedstawione- w sposób bardzo klaustrofobiczny, aż czuło się, że tam się jest.. (na prawde, gdy temu gościowi, zaczęło brakować tlenu, sama zaczęłam intensywniej oddychać:). W ''Zejściu'' nie czułam chyba tak bardzo tego na sobie, choć byłam na nim w kinie...
Powiem szczerze, ze ten wątek z faszyzmem, był no jakby wzięty z kosmosu... No bo trochę to sie dziwne mi wydało... Ale w sumie, był on bardzo orginalnym pomysłem, z jakim sie dotąd nie spotkałam, dlatego też, myślę, że nie mogę tego krytykować bo powtarzające się wątki, są w jakiś sposób powiem wprost niewypałem.. Ten był bardzo kreatywny... i jeszcze ten portret w domu..brrr :-)
Pozatym wszystko bylo bardzo popiepszone... Kto nie lubi krwi to po prostu niech tego nie ogląda.. Ja osobiście kocham gore, więc nie mogłam po prostu ominąć tego filmu.. A kanibalistyczne, pełne przemocy sceny były niesamowite! (sczegówlnie te trupy, i scena z zabijaniem i... no i wogóle :)
Poza tym główna bohaterka niesamowicie poradziła sobie z rolą! Wnikła w swą bohaterke bardzo intensywnie, widać było, ze jej emocje sa prawdziwe. W każdej scenie oddała to, co powinna oddać, myślę, że była ''Czarnym Rycerzem'' w tym filmie. Może i to za wysoko, ale powiem szczerze że nigdy nie czułam żadnej postaci ''w sobie'' tak mocno. Wszystko co robiła, robiła z taką intensywnoścą, że jej rolę zapamiętam długo.. jej walka o życie, to jak kopała ten dół w błocie (tej scenie oddała chyba całą siebie!) to jak płakała, to jak krzyczła... to wszystko było takie hm... takie prawdzwe, pełne uczuć!


Podsumowując:
*Chciałam ten film oglądnąć od kąd usłyszałam o nim w kinie.. Niestety dopiero teraz udało mi się go obejżeć... Chwilami pomimo wszystko było nudno, ALE taką wielką ilością pomysłów, jakie były w tym filmie, nie może poszczycić się żaden horror, jaki dotąd oglądałam :).
*Genialne nakręcone były niektóre sceny.. (szczególnie te końcowe.. po prostu tą akcje mogłabym oglądać tysiące razy)
*Genialna była także gra głównej bohaterki Jasminy (ja osobiście nie poświęciłbym się tak filmowi - mam na myśli zmiana długości wlosów).
*Choć oglądałam go na 15' ekranie, to wniknął on we mnie tak mocno, jak dotąd prawie żaden obraz.
*Był pełen niektypowych pomysłów,, których nie spotkałam jeszcze w żadnym filmie...
*Jeśli lubisz gore, to ten film jest dla ciebie..

Po prostu: W tym filmie były uczucia, WNIKLIWE emocje... czyli to, co jets teraz żadkie w horrorach.

PS: Świetna piosenka końcowa!

9/10