Fijewski poprstu genialny. Zarówno jego przed jak i powojenne
role filmowe są wspaniałe. Lekka komedia o statecznym kasjerze
wtedy była przyjęta bardzo entuzjastycznie, poniewarz była
to pierwsza komedia chyba od czsu "Irena do domu!" (1955).
Dziś też ten fim naprawdę przyjemnie się ogląda!!!
A dla miłośników dawnych polskich filmów to "lektura obowiązkowa".