Pojawi się czy to ostateczne zakończenie wątku zimowego żołnierza? Ktoś coś wie?
Tak pojawi się
Przeszukując desperacko neta natknelam się na informacje że ma podpisany kontrakt na 9 filmow, ktory podpisal po pierwszym capie wiec jesli dobrze licze zostało mu 7 :D
Hejka, jakbys chciała pogadac o komiksach, serialach albo filmach to zapraszam :) PS masz fajny nick ;)
Ta scena się nie liczy, bo to część CW. Cameos w ogóle się nie liczą, co potwierdzono w przypadku Evansa i Thora2.
Jeśli będzie solowy film o Czarnej Wdowie to możliwe że będzie Bucky z nią współpracował
Feige nie skomentował pytania o to, czy Bucky się pojawi, co daje jakieś 90% na to, że go tam zobaczymy. Przynajmniej dotychczas tak bywało.
Pewnie nie odpowiedział tylko dlatego, żeby wszystkich zmylić. ;) A jeśli już ewentualnie się pojawi to tylko w scenie po napisach. Pewnie Black Panther go odmrozi i rozkaże mu ruszyć dupę na wojnę czy cuś.
Osobiście wolałabym, by w ogóle nie było go w BP, ale sądzę, że jednak pojawi się w filmie, bo nie bez powodu zamrażano go właśnie tam.
Wielbię Bucky'ego całym sercem i to od wielu lat, ale BP powinien skupić się na T'Challi i na Wakandzie. Jeśli pojawiłby się Bucky. pojawiłby się pewnie też Steve i ktoś z teamu, a to już dokładałoby dodatkowe wątki. A Pantera zasługuje na film poświęcony w pełni właśnie jemu.
"po zimowym żołnierzu" czyli po odkryciu, że to Bucky jest WS? Dostał przecież kilka własnych serii po kilkanaście zeszytów, był Capem, przejął stołek Fury'ego w kosmosie, a ostatnio zaczął dowodzić Thunderbolts, więc będzie miał główną rolę w ich nowej serii.
Ale wiesz, MCU jest już w tak zaawansowanej fazie, że nie mogą udawać, że innych bohaterów nie ma. Teraz wątki muszą się przeplatać aż do Infinity War, gdzie nastąpi ich kulminacja. W końcu nie po to posłali połowę obsady do Wakandy by potem ich kompletnie ignorować.
Ale to są tylko moje gdybania. Najprawdopodobniej Steve lub Bucky dostaną tylko cameo.
Wiem na jakiej zasadzie działa (a raczej często próbuje działać, bo nie zawsze się to udaje) MCU, bo siedzę w tym od pierwszego IM. Po prostu mówię, że JA bym tak chciała. W komiksach podczas wielkich eventów typu CW też zdarzały się pojedyncze numery czy mini-serie, które tylko wspominały o głównej fabule, ale w głównej mierze były o czymś innym, więc tu mogłoby być tak samo. Ale to moje zdanie.
Ja bym chciał solowy film o Buckym, a nie jakieś tam występy w filmach innych postaci.
Prawdziwym marzeniem byłby serial od Netflixa. O jego przeszłości najlepiej, bo to świetny materiał.
Wątpię Disney raczej trzyma na smyczy swoich aktorów i nie udostępnia ich dla seriali :(