Żeby nie było, film mi się mega podobał. Była akcja i ciekawa fabuła. Ale mam wrażenie, że za dużo działo się w kwestii nowych wątków i nowych bohaterów. Były momenty, że ciężko się było połapać. Czy tylko ja tak wolno myślę czy ktoś czuł podobne przeładowanie?
Nasze odczucia wcale nie muszą się tak różnić. Było tak wielu nowych bohaterów, że zwyczajnie nie starczyło czasu na dopracowanie wątków. Trochę brakowało spójności.
Nie o spójność mi chodzi, tylko o to, że brakowało czegoś, co zwiększyło by dramatyzm. Powinien ktoś umrzeć moim zdaniem, mówiąc ktoś, chyba każdy wie, kogo mam na myśli
Według mnie wykorzystano dobrze każdą minutę tego filmu. Wszystkiego jest po brzegi, ale na szczęście się nie przelało. Sporo Spider-mana, wątek pościgu Black Panther za Buckym i cały wątek Zimowego Żołnierza no i oczywiście tytułowy konflikt to najjaśniejsze elementy scenariusza.
Ja uważam, że wykorzystano film idealnie do połączenia nowych postaci z grupą Avengers.
Black Panther i Spider dostaną swoje solowe filmy więc ich wątki będą cały czas rozwijane.
Pojawienie się Ant-Mana było już wyjaśnione w scenie po jego pierwszym solowym filmie, więc rozwój tej postaci zobaczymy w Ant-Man And The Wasp.
Marvel zrobił to co mógł tylko zrobić najlepiej:
SPOILER:
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
Rozwalił grupę Avengers i teraz tak na prawdę nie wiadomo w jakim pójdzie kierunku.
Wiemy jedynie, że na nowo grupę tworzyć będą Iron Man i Czarna Wdowa.
Pogodzeni to oni już są. Cap napisał list do Starka w którym zaznaczył, że jeśli tylko będzie potrzebny Stark zawsze może na niego liczyć.
W IW na pewno będą walczyć ramię w ramię, co nie oznacza, że będą razem tworzyć grupę Avengers.
Ja uważam, że właśnie jest tak akurat. Ok, dużo się dzieje i jest sporo wątków, ale na szczęście nie są za bardzo poplątane, czy poucinane. Wszystko (no przynajmniej zdecydowana większość) wydarzeń z czegoś wynika i mi nie było trudno się połapać kto co, gdzie i jak. W porównaniu do BvS gdzie prostą fabułę poplątano, a wątki pomieszano, poucinano lub wręcz wycięto w pewnym momencie.