Kapitan Ameryka: Wojna bohaterów

Captain America: Civil War
2016
7,5 187 tys. ocen
7,5 10 1 186604
7,4 59 krytyków
Kapitan Ameryka: Wojna bohaterów
powrót do forum filmu Kapitan Ameryka: Wojna bohaterów

Nie sądzicie, że Stark zachował się jak hipokryta podczas rozmowy z Kapitanem (to było po złapaniu Kapitana przez policję)? Dał Wandzie areszt domowy i cały czas po niej jechał, że zawaliła zadanie. Chyba zapomniał, że Ultron sam się nie stworzył ;)

trechu

No to co, całe życie ma się biczować po plecach i nosić strój pokutny za Ultrona? Cap zawalił drugi raz pod rząd, gdzie się pojawił robił syf i roz*ierdol i miarka w końcu się przebrała :P

Fass_

Tak, całe życie :D

kamilxxx09

To Wanda spowodowała, że Stark stworzył Ultrona, poprzez wizję :)

juchacz17

A Stark ma rozum.

kamilxxx09

Cofnijmy się trochę do przeszłości, mianowicie do Avengers, Stark przejmuje atomówkę, wysyła ją do wymiaru, z którego cały syf wylatuje, niszcząc głównodowodzący statek. Od tego momentu, ma lęki, objawia się to w Iron Manie 3, a w Avengers: AoU powraca, dzięki Wandzie, to lęk Starka z Avengers zbudował Ultrona, udało mu się z tym uporać, ale Wanda wróciła, to co zdążył zapomnieć. Resztę znasz. Wnioski nasuwają się same, to nie wina Starka, że Ultron powstał, takie jest moje zdanie

juchacz17

No cóż, moje zdanie jest trochę inne. Przeciez miał świadomośc, kiedy tworzył Ultrona.

kamilxxx09

Kto by przypuszczał, że to się tak potoczy? Ja nadal utrzymuję swoją wersję, że to przez Wandę powstał Ultron i przez Wandę zginęli ludzie w Lagos

juchacz17

Oj no nie zrzucajmy wszystkiego na Wandę...

kamilxxx09

Wszystkiego nie, ale miała bardzo duży wpływ na powstanie Ultrona, a na wybuch w Lagos całkowity

ocenił(a) film na 7
juchacz17

Pamiętajmy jeszcze, że z pełną premedytacją wypuściła wściekłego Hulka w Johannesburgu, narażając życie dziesiątek (jeśli nie setek) ludzi, chociaż doskonale zdawała sobie sprawę z konsekwencji. Ale tak, Wnada taka biedna i niewinna.

Bianka_Lg

Otóż to, wiedziałem że, o czymś zapomniałem

ocenił(a) film na 6
Bianka_Lg

a już się bałem, że tylko ja tej wandy nie lubię

matiklider

Mnie denerwuje pół teamu capa, więc... ^^

ocenił(a) film na 6
juchacz17

mnie trochę też

matiklider

Przykład już masz w samym filmie, Cap próbuje ratować swojego przyjaciela, nie zwracając uwagi na nic. Jedynymi do których spin nie miałem, to Hawkeye i Falcon

ocenił(a) film na 6
juchacz17

nie zmieni się już tego, ale według mnie mogli lepiej zrobić walkę na lotnisku, bardziej efektowną, może nie tak brutalnie jak w komiksie, bo jak dla mnie ta walka wyglądała trochę jak walki z serialu x-men z 1992 coś w stylu; wolverine walcząc z kimś chowa szpony potem uderza go pieścią i znowu je wysuwa

matiklider

Ta, no ale wiesz, to były kreskówki dla dzieciaków, sam oglądałem wszystkie co wychodziły latach 90, a później je na FoxKids i Jetix puszczali: Incredible Hulk, Spider-Man, X-men, Iron man: obrońca dobra, Srebrny Surfer, Fantastyczna czwórka i w żadnym nikt nie ginął od zadanych ciosów czy obrażeń, po prostu lądował w szpitalu czy coś, ale i tak mam sentyment do nich, jednak moje pokolenie się na tym wychowywało i ogólnie to fajne kreskówki były

użytkownik usunięty
juchacz17

Ant-mana to ty szanuj ;D

użytkownik usunięty
Bianka_Lg

Black Widow też święta nie jest, Stark radośnie handlował sobie bronią. Świętych tutaj nie ma- no i to jest fajne.

ocenił(a) film na 7

Jeśli chodzi o BW - w CA:CW najbardziej śmieszyło mnie to usilne robienie z niej gość bardziej "super" niż naprawdę jest. Zostaje zamknięta w furgonetce, do której został wrzucony granat, który po chwili wybucha? Nic jej nie jest, nie zniszczyła jej się nawet fryzura! A to jak w pojedynkę miała niby powstrzymać dwóch super-żołnierzy już w ogóle było zabawne. Co miałaby im niby zrobić? Poraziłaby jednego, drugi powaliłby ją jednym ciosem.

Bianka_Lg

Jeden wcześniej to zrobił, a drugi i tak leje na prąd

ocenił(a) film na 7
juchacz17

Właśnie o to chodzi. Natasha była najsłabszym członkiem teamu Starka, a porwała się na dwóch super-żołnierzy, z których jeden zdążył skopać jej tyłek dwa razy i bez zahamowań zrobiłby to trzeci raz, gdyby Steve miał opory. W ogóle w tym filmie Natasha wypadła jakoś miernie i bez wyrazu, o wiele gorzej niż w CA:WS.

Bianka_Lg

No bo to taki rodzynek w sumie, bez mocy, bez siły, bez wytrzymałości, tylko zabawki i wyszkolenie. Już nawet Hawkeye był bardziej przydatny, bo w sumie razem z Ant-manem trochę pomajstrowali przy zbroi Starka, no i to łucznik, łucznicy zawsze się przydają, zwłaszcza kiedy ma do dyspozycji taki arsenał

ocenił(a) film na 7
juchacz17

Hawkeye jest o wiele bardziej przydatny, bo nie musi angażować się w walkę wręcz, a gdzieś się schowa i posyła kolejne strzały (a tych ma wiele i na każdą okazję), powalając kilku-kilkunastu (chyba w AoU, powalił wszystkich na pokładzie przy użyciu jeden strzały, ale mogę się teraz mylić) przeciwników na raz. Więc da sobie radę nawet i bez Antka, choć razem tworzą dobry duet. Poza tym - to jego wysłali do zlikwidowania Natashy, więc musiał z nią wygrać, skoro ją zwerbował. Więc jest albo równie dobrze przeszkolony co ona, albo nawet lepszy, bo pamiętajmy, że filmowa Wdowa nie umywa się do swojej komiksowej odpowiedniczki.

Handlował bronią, kiedy jeszcze był zbyt zapatrzony w siebie i swoje siano

ocenił(a) film na 10
Fass_

Nie każę mu się biczować. Chodzi o to, że wytyka komuś błędy, a sam nie jest lepszy ;-)

użytkownik usunięty
trechu

Cap ze ślepą miłością do Bucky'ego nie jest w niczym lepszy.

"Uratuje pzyjaciela, zostawcie chopaka w spokoju. Co z tego, że jest maszyną do zabijania"

ocenił(a) film na 10

Nie zmieniajmy tematu. Ale masz rację co do Kapitana. Bucky powinien odpowiedzieć za swoje czyny, lecz pod uwagę trzeba wziąć to, że nie był sobą. ;)

ocenił(a) film na 9
trechu

Tak jak Black Widow powiedziała, ciągle starał się podnieść swoje ego i zagłuszyć wyrzuty sumienia. Mimo,że uważa się za super przystojnego, mądrego, bogatego itp to chyba w końcu dopadły go wyrzuty za ultrona, tym działaniem starał się ograniczyć działanie bohaterów czy innych złoczyńców do minimum, nie mówię ,że robił dobrze ,ale według niego robił to co było najlepsze w tamtej chwili - zapobieganie kolejnej katastrofie czy kolejnemu wypadkowi.

trechu

No to co, całe życie ma się biczować po plecach i nosić strój pokutny za Ultrona? Cap zawalił drugi raz pod rząd, gdzie się pojawił robił syf i roz*ierdol i miarka w końcu się przebrała :P

ocenił(a) film na 6
trechu

Nic nowego. W oczach Tonego Tony jest idealny.

ocenił(a) film na 8
trechu

Ale zapominasz, że w AoU Tony był pod włamaniem zaklęcia Wandy :)
Oczywiście hipokrytą niby też był, ale gdyby ja wypuścić, ludzie mogliby ją rozszarpać.
Poza tym wszystko miało być tymczasowe.

użytkownik usunięty
Waginny_Aborto

"HOWARD? TONY SRARK, STOP! MÓJ OJCIEC TEŻ NAZYWAŁ SIĘ HOWARD"

Piękne wyśmianie motywu z "Martha!" :D

ocenił(a) film na 8

Dziękuję

ocenił(a) film na 10
Waginny_Aborto

Masz rację, ale według mnie i tak powinien przemyśleć swoją decyzję. Po jednej wizji nie powinien od razu stwierdzić:
"Tworzę Ultrona, choćby nie wiem co". :)

trechu

To nie jest jedna wizja, a kilka przyczyn zaczynających się od pierwszych Avengers. Wizja była tylko takim przypomnieniem tego wszystkiego. Jasne mógł to lepiej przemyśleć, ale stworzenie Ultrona na pewno nie było jakoś bezsensowne, czy mówiąc kolokwialnie z tyłka :)

ocenił(a) film na 8
trechu

On wpadł że skrajności (handel bronią i wszystko w dupie) w skrajność(przesadna ochrona ludzi, która narusza ich wolność i podchodzi po komunizm).
Świetnie napisana postac, do tego w Cw dochodzi depresja(wyrzuty sumienia, rozstanie z Pepper itp)

użytkownik usunięty
trechu

Tutaj mnie bardziej raziła hipokryzja dotycząca samej ustawy... Iron Man chciał na siłę zaciągnąć Kapitana przed rząd, żeby podpisał ustawę, a co zrobił jak kompletował swój team? Zwerbował Spider-Mana, którego... utrzymał w tajemnicy przed rządem! To jest hipokryzja... zbieram drużynę, żeby pojmać tych którzy są przeciwko ustawie i zaciągnąć ich przed rząd, a kogo zabieram ze sobą? Spider-Mana, ale oczywiście nie wymagam od niego żeby podpisał ustawę. Tony dał się wciągnąć w wyrzuty sumienia, ale to Cap miał rację. Gdyby podpisał ustawę to kto wie czy rząd pozwoliłby na działania na Syberii... szczerze w to wątpię. Chociaż przyznaję, że sam Cap dał się zmanipulować. Zemo po mistrzowsku wykonał swój plan.

Nawiasem mówiąc, chodząc po necie zauważyłem, że wiele ludzi nie ogarnia o co rozchodziło się całe Civil War, czego dotyczy i dlaczego. Wiele ludzi nie zrozumiało o co poszła walka na lotnisku, co jest dla mnie smutne. Wiele ludzi po obejrzeniu myśli, że Cap zbierał drużynę tylko po to, by poklepać się z Iron Manem i że to jest cały Civil War (ale to wina polskiego tytułu), ludzie nie ogarniają, że Cap zbiera team, żeby na własną rękę wbrew woli rządu chce pokonać w zarodku problem na Syberii, a Iron Man zbiera Team, żeby TeamCap zaciągnąć przed rząd przez samowolkę. Ludzie mylą, że film rozchodzi się o Buckiego, a wcale nie pojmują sensu, że Civil War rozchodzi się właśnie o rejestracje. Jak można było tego nie ogarnąć?

ocenił(a) film na 9

No właśnie o to chodzi...Cap zbierał swoją drużyne by dostać się na lotnisko i wraz z nimi polecieć Quintjetem na Syberie, ale na lotnisku okazało się, ze pojawił sie Stark ze swoją drużyna, by ich powstrzymać (chociaz Stark chyba nie wiedział,ze chcą lecieć na Syberie) więc doszło między nimi do walki. Akurat to nie było trudne do zakapowania :P

ocenił(a) film na 10

W 100% się zgadzam. Ogólnie w tym filmie Stark mnie do siebie jeszcze bardziej zraził (ogólnie nie lubię tej postaci tak samo w filmach jak i komiksach), a Kapitan jeszcze bardziej u mnie zapunktował. Wybrałem dobrą stronę. :)

użytkownik usunięty
trechu

Nie, nie zachował się jak hipokryta, bo to działania Wandy popchnęły go ku stworzeniu Ultrona, którego też później Wandzia wspierała i to gorąco. Nie wypuszczając jej z bazy, zapobiegł ofiarom, bo wyraźnie nie umie do końca opanować swoich emocji i mocy. Jedyną właściwie trzeźwo myślącą osobą w CW był właśnie Stark, dopiero na koniec trochę się wkurzył, ale to inna historia.