W tym filmie nie ma jasnego podziału na złych i dobrych. Widz sam ma zdecydować z kim się bardziej zgadza, obie strony mają swoje racje i argumenty. Takim typowym "złym" będzie tu tylko Baron Zemo, który koniec końców i tak chyba będzie miał tylko malutką rolę(taką mam nadzieję) bo właśnie o konflikt "bohaterów" będzie się tu rozchodzić.
Promowany jest jako kapitan ameryka stąd moje obawy, ale mam nadzieje że film nie będzię się starać pokazać że cap ma całkowitą racje.
To przede wszystkim film Kapitana, ale to nie znaczy wcale że on będzie tu jednoznacznie dobry a Tony jednoznacznie zły. Żaden z nich nie będzie wyraźnie "tym lepszym". Bez obaw, jestem pewien że przedstawią to w tym filmie doskonale ;)
Widać, że twórcy postawili również dużo na psychologię postaci, więc raczej pokażą to w sposób przyzwoity, nie tak, jak w BvS.