PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=706209}

Kapitan Ameryka: Wojna bohaterów

Captain America: Civil War
2016
7,5 186 tys. ocen
7,5 10 1 185923
7,4 75 krytyków
Kapitan Ameryka: Wojna bohaterów
powrót do forum filmu Kapitan Ameryka: Wojna bohaterów

Wcześniej uważałem go za cokolwiek nudnego (prawość , cnota , flaga itp) ale po tym co pokazał w tym filmie ...szacun. Postawił przyjaźń ponad prawo i to mi się podobało. A scena z więzieniem gdzie odbił swoich ludzi to już wogóle poezja. Brawo Kapitanie ;)

Black Panther , super postać i mam nadzieję że będą z nim solówki
Spider ...hmmm...brakowało mi historyjki u wujku Benie ale to w końcu film o Kapitanie więc ok. Trzymał ze Starkiem ale w komiksach z początku też z nim trzymał potem zmądrzał :D
Vision sam o sobie powiedział że ma plastikowy mózg i to jedyna sensowna uwaga z jego strony ;/
Wanda i Ant Man fajnie wypadli , więcej ich poproszę ;)
A reszta trzymała stały poziom (wysoki).
Co do Starka to pobłądził kompletnie , dostał bęcki i dobrze. Gdyby zabił Wintera to pewnie w następnym filmie nie szłoby go od flaszki oderwać a to by się męcząco oglądało ;/

ocenił(a) film na 7
Ryloth

Mówisz o sytuacji, kiedy Vision wyłączył Toniemu zbroję?:D Jeśli nie, to podaj proszę o który zeszyt Ci chodzi:)

ocenił(a) film na 9
KubaLBN92

Chyba tak. Przeczytałem sobie z ciekawości ten komiks w marcu i pamiętam, że Stark też wtedy przegrał.

ocenił(a) film na 7
Ryloth

Zaraz potem CA uświadamia sobie, że rozwalił pół Nowego Jorku i poddaje się? No to wiesz, jednak Stark bez zbroi to nie IM:) Tam wprawdzie zbroję miał, ale z tego co pamiętam praktycznie kompletnie niesprawną po ataku Visiona.
W filmie z resztą jest chyba delikatne nawiązanie do tego.

ocenił(a) film na 9
KubaLBN92

No tak, ale nie chodziło mi o styl przegranej, tylko o fakt, że i w komiksie i w filmie Stark przegrał ;)

ocenił(a) film na 7
Ryloth

ale mi chodzi o styl:D Tony Stark z niesprawną zbroją to mimo wszystko cienias pomijając intelekt:) Natomiast w pełni sprawny Iron Man nigdy nie został pokonany przez Capa:)

ocenił(a) film na 10
KubaLBN92

Ale przez Thora został (w komiksach). Thor go walnął piorunem , przepalił coś w zbroi i zostawił na jakimś zadupiu bez możliwości latania ;)

ocenił(a) film na 9
KubaLBN92

Może i tak. Tylko że nie miał sprawnej zbroi ;) No i trzeba też pamiętać, że rzeczywistość komiksowa odbiega od filmowej.

ocenił(a) film na 7
Ryloth

...bo w filmowej thorowy atak piorunami w IM tylko naładował mu akumulatory do 300% chyba:)

ocenił(a) film na 9
KubaLBN92

Ograniczają komiksowe mocne, co jest bardzo dobrym rozwiązaniem.

Raister

W komiksie Bucky zabił żonę Wolverina.

ocenił(a) film na 10
jetli22

Świadomie czy nie? I kiedy to było bo akurat tej historii nie znam? :)

Raister

Historia odbyła się w komiksach o Loganie kiedy odzyskał pamięć z całego życia. Ale nie pamiętam czy Bucky zrobił to świadomie czy nie.

ocenił(a) film na 10
jetli22

Ok , dzięki , poszperam za tym gdy będe sobie uzupełniać lekturkę o Loganie.

ocenił(a) film na 10

Nie ma przyszłości w świecie? nic dziwnego bo prawie sami debile. xd widzę że za ciężko Ci pojąć Buckiego.

ocenił(a) film na 10

Zgadzam się ze wszystkim =) Przyjaźń ponad prawo to jest to.

użytkownik usunięty

No ja właśnie kibicowałem Starkowi. Normalne, że chciał go rozwalić i chyba każdy powinien to zrozumieć. Co do Zimowego to nadal jest tą "tykającą bombą" w końcu każdy może mu szepnąć te ruskie kody do ucha i znowu mu odwali. Chyba, że "odprali" by mu mózg.

ocenił(a) film na 8
Raister

Dla mnie motywacja Kapitana była ok. Do pewnego momentu. Potem już ciut mniej, bo ile można odpuścić w imię przyjaźni. Poza tym ciekawi mnie fakt że Bucky od finałowej walki z Zimowego Żołnierza praktycznie nic sobie nie przypomniał, a przyjął trochę uderzeń na głowę, a kilka godzin po "zaprogramowaniu" i uderzeniu głową o lichą szybę kokpitu przypomina sobie wszystko.

Największym rozczarowaniem okazał się Stark jako Iron Man i... Black Panther. IM ogólnie w walce był jakiś taki słaby w porównaniu do poprzednich filmów (dziesiątki zbrój z trójki czy małe solo z Hulkiem). Można to sobie tłumaczyć tym że suma sumarum nie chciał nikogo mocno uszkodzić. Ale rozwalenie "pikawki" ? Serio ? Człowiek z takim dorobkiem technicznym zapomina o awaryjnym zasilaniu + nieprzygotowanie się na potencjalną walkę z Kapitanem i jego tarczą ? Odrobinę podejrzane.

Co do Pantery to generalnie wejście w świat Marvela ma bardzo dobre, jedne z najlepszych. Ale scena wybaczenia Zemo i "przejście" na stronę Kapitana ? Wiadomo, piękny gest ale... bomba to bomba, nikt nie wie kto zginie. W zasadzie jego ojciec mógł być ofiarą przypadkową. Natomiast gdy widzisz na filmie jak człowiek, który stoi 2 metry od ciebie, miażdży głowę twojego ojca i dusi twoją matkę bez żadnych emocji na twarzy a człowiek którego uważałeś za swojego przyjaciela mówi ci że o wszystkim wiedział, to przebaczenie jest raczej ostatnią z rzeczy na którą masz ochotę.

Reasumując, film na 8. Z wszystkich postaci zawsze najmniej lubiłem Amerykę, teraz lubię go jeszcze mniej. Egoizm ponad wszystko :) W dalszym ciągu #teamIronMan

ocenił(a) film na 10
michalccx199

IM zniszczył wszystkie zbroje w trójce A co do Buckyego to właśnie o to chodzi. Magia dostania w łeb zadziałała na pamięć. Tak bywa :D

Solo z Hulkiem było w special zbroi antyhulkowej a skoro Hulka nie było w pobliżu to rozbuchane ego Tonyego nie zniosło by tego by musiał ją zakładać przciw takim "leszczom" jak Kapitan czy Bucky ;)

Kapitan zdaje sie mówił że wiedział o śmierci rodziców ale nie o tym że to akurat Bucky ich sprzątnął.

ocenił(a) film na 8
Raister

Niby zniszczył, ale w AoU miał co najmniej 2 modele, a teraz miał kilkanaście godzin na przygotowanie nowej zbroi z bajerami antykapitanowymi ;) Bo że do walki dojdzie, wiedział na pewno.

Scena z Zolą, Stevem i Wdową z Zimowego Żołnierza praktycznie jednoznacznie pokazała że to Buck stoi za śmiercią Starków. A i z rozmowy Starka z Kapitanem oraz listu wychodziło na to że wiedział że to robota WS.

Ja rozumiem że to Kapitan Ameryka 3 a nie Iron Man 4. Ale nie podoba mi się to co zrobili na koniec ze Starkiem, który jak dla mnie wypadł o wiele lepiej pod względem argumentacji swoich decyzji i motywów działania. A tak, skończył praktycznie sam, z połamanym kumplem i gościem z plastikowym mózgiem.

ocenił(a) film na 7
michalccx199

Nie wiedział. Leciał pomóc CA i WS, przyznał się do błędu i do tego, że to CA miał rację broniąc Bucka.

A IM nie wygrał końcowej walki tak jak mógł wygrać głównie dlatego, że walczyli w zamkniętej przestrzeni po pierwsze i po drugie zanim zaczął walczyć z Capem ten rozpieprzył mu porządnie zbroję, żeby ratować kochanego Buckiego. I mimo całej sympatii dla Stanka w sumie dobrze się stało. Wolałbyś, żeby zabił WS i broniącego go Capa? Realistycznie tak by właśnie było ale co dalej z Avengers w takim układzie?

ocenił(a) film na 8
KubaLBN92

A co z potyczką na lotnisku ? O ile brak zabezpieczeń na takiego Ant-Mana można zrozumieć, tak potencjalny konflikt z Kapitanem czy Żołnierzem był wręcz pewny. Poza tym CA wygrał jedynie przez odwrócenie uwagi przez WS.

Zabić nie, to nie Deadpool ;) Ale po prostu wygrać walkę, solidnie obijając obu, i przynajmniej jednego pociągnąć do sprawiedliwości. Cap idzie w podziemie itd. itp... A tak Cap z Buckym kończą na wakacjach w Afryce, w międzyczasie odbijają wszystkich swoich ziomeczków z więzienia, i pod rękę z T'Challą dalej będą zbawiać świat.

ocenił(a) film na 7
michalccx199

Na lotnisku nie potrzebował nic specjalnego przeciwko Capowi i Buckiemu. Na dystans nie mieliby najmniejszych szans to po co miał się wysilać z jakimiś innowacjami:)

No właśnie nie jestem pewien, czy gdyby dorwał Bucka to jednak na zabiciu by się nie skończyło. Tak to moim zdaniem wyglądało.

ocenił(a) film na 8
KubaLBN92

Okej, tu przyznaję rację, wszak zbroja w której poleciał pomóc żołnierzykom była tą samą z lotniska. Ale zapasowego źródła zasilania nie przeżyję :D

W normalnym filmie którego kontynuacji się nie spodziewamy pewnie by na tym się skończyło. Ale że to Marvel i nie ta kategoria wiekowa, to pobicie ze skutkiem śmiertelnym raczej nie wchodziło w grę :) Oczami wyobraźni widzę scenkę jak Cap leży znokautowany, Stark podchodzi do Barnes'a, odgłos ładowania repulsora i boom... lecą te magnetyczne kajdanki, jakimi skuł Capa :)

ocenił(a) film na 10
michalccx199

A czym miałaby sie charakteryzować "zbroja antykapitanowa"? On nie robił na każdego przeciwnika osobnej zbroi , poza tym miał za mało czasu by sie bawić w robienie zbroi. Miał za zadanie ich złapać w 36 godzin. Gdyby np zaczął sie bawić zbrojami a Kapitan by mu zwiał to co wtedy? ;)

W rozmowie ze Starkiem Kapitan jasno sie wyraził że wiedrział że zostali zabici ale że nie wiedział że to Bucky.

Jak dla mnie to Kapitan miał tu rację od początku a Stark zebrał to co sam zasiał :)

ocenił(a) film na 8
Raister

Za mało czasu ? Ile zajęło mu zbudowanie nowego pancerza w IM2, z nowym reaktorem w piersi ;) ? Myślę że zbroja ze wstawkami z np. vibranium była w jego zasięgu. No ale mniejsza o to.

Dla mnie z wypowiedzi i listu CA jasno wynika że wiedział i o zamachu i o tym że to prawdopodobnie WS ich sprzątnął.

I tak na spokojnie... w czym miał rację ? "Jam jest Kapitan Ameryka, jestem wolnym bohaterem i sam będę decydował o swoich poczynaniach bo każda forma nadzoru będzie chciała nas wykorzystać do własnych celów. A jak zginą osoby postronne to walnę moim ziomkom umoralniającą gadkę o tym że wciąż jesteśmy najlepsi i nie da się uratować wszystkich, żeby się nie czuli aż tak źle. Aha, i Bucky. Bucky jest nietykalny, jasne ?", ot krótka charakterystyka stanowiska Steve'a :) Ale szanuję Twoje zdanie, jesteśmy wolnymi ludźmi :D

ocenił(a) film na 10
michalccx199

A skad by wziął tyle vibranium? to raz a dwa za duza presja czasu była by sie bawic w majsterkowanie :)

A co dokładnie powiedział Kapitan Twym zdaniem? Toż to był łopatologiczny przkaz. Powiedział że nie wiedział że to on wiec jak niby z tej wypowiedzi miałoby wynikać coś przeciwnego? :D

Rację miał we wszystkim. "Jestem Kapitan Ameryka i jeżeli mam chronić świat to nie mogę tracić czasu na przepychanki urzędasów (podatnych na infiltrację ze strony wroga). Osoby postronne giną w każdym konflikcie i zaden nadzór tego nie zmieni.
Bucky jest niwinny a niewinnych chronimy." Ot krótka charakterystyka stanowiska Steve'a ;)

ocenił(a) film na 8
Raister

A chociażby z tego rdzenia który spadł do wody w AoU :)

Albo byliśmy na różnych wersjach tłumaczenia, albo umknęło mi ale CA nie powiedział stricte "Wiedziałem że to był zamach, ale nie wiedziałem że to on". Trzeba obejrzeć jeszcze raz, a najlepiej poczekać na wersję ENG.

Tak tylko że a) Stark powiedział CA że cała ta ustawa jest jeszcze do przedyskutowania na spokojnie i poprawienia, a cały ten podpis dla złagodzenia nastrojów, a Cap się napiął bo Wanda pilnowana przez Visiona b) odnoszę wrażenie że to społeczeństwo powoli miało dość samowoli bohaterów (to by się zgadzało z komiksem) i stąd ta cała ustawa c) Bucky niewinny ? Tego jednego zamachu może i tak :) Ale cała reszta ? Ładnie to można przyrównać do wszelkiej maści ekstremistów. Im też kładzie się do głów słowa że to co robią ma wyższy cel i postępują słusznie. Też są niejako zaprogramowani. I co, wszyscy oni są niewinni ? :)

ocenił(a) film na 10
michalccx199

Wersja eng jest w kinach (z napisami) i właśnie tą oglądałem tak wiec na cóż tu czekać. Co do obejrzenia raz jeszcze to pewnie to zrobię (ale dopiero jak na dvd wyjdzie).
Rdzeń odnaleźli i wyłowili? Jeżeli tak to ciągle pozostaje presja czasu ;)

Więc niech najpierw ją przegadają a potem podpisują. Co do społeczeństwa to jasne , dopóki by znowu nie było jakiejś inwazji z kosmosu. Nastroje tłumu mogą się zmienić w sekundy.
Bucky jest niewinny gdyż w pełni świadom jako porucznik Byrnes był bohaterem który nigdy by nie skrzywdził np Starków których znał. Został złapany , wyprano mu mózg itd.
Do ekstremistów z kolei ludzie sami sie zgłaszają wiec porównanie cokolwiek chybione (za przykład wziąłem ISIS) wiec sami decydują o tym co robią :)

ocenił(a) film na 8
Raister

Co do wersji to wiadomo, jedyna słuszna to z napisami :) Jednak dalej twierdzę że nie padło konkretnie sformułowanie że nie wiedział o udziale Buck'a, niemniej do kina ponownie się nie wybieram więc to tylko moja opinia.

Nie wiem czy rdzeń wyłowili czy nie :D podałem możliwy sposób pozyskania vibranium. Drugi to chociażby resztki Ultrona.

Świadom nie świadom, sam przyznał że pamięta wszystkie swoje ofiary, więc tak całkowicie wyłączony nie był. A co do ekstremistów to wiesz, chociażby w przytoczonym przez Ciebie ISIS, werbuje się całkiem małe dzieci i od małego wkłada im do głowy to i owo. Ponadto, jeśli nawet miał wyprany mózg i sądził że robi dobrze, to po odzyskaniu świadomości powinien dobrowolnie poddać się karze :D tłumaczenie że jest niewinny bo był nieświadomy jest oooodrobinkę naciągane. Jak pijany i zmanipulowany dla żartu przez kolegę zacznę burdę w barze to też będę niewinny ? :)

ocenił(a) film na 10
michalccx199

Wyłączony był bo po kazdym zadaniu szczyszczali mu pamięć. To że ich teraz pamięta to pewnie efekt uboczny długiego "nie czyszczenia". Co do ISIS to mało to artykułów było że z całego świata (z Europy też) ludzie dobrowolnie sie do nich zjeżdżają? Mało to dorosłch kobiet jedzie do nich dobrowolnie płodzić nowych bojowników? ;)

Jakiej karze miałby się poddać? Czyjej? Bucky zakosztował wolności po raz pierwszy od iluśtamdziesięcioleci i już w te pędy miałby z niej rezygnować? W imię czgo? Wystarczy że dobrowolnie wlazł na końcu do zamrażarki :)
Czy Ty serio chcesz porównywać alkohol z profesjonalnym praniem mózgu? :D

A co do rdzenia to jeżeli tego nie zrobili to musieliby go najpierw znaleźć , potem wyłowić , potem wykorzystać w budowie a nie mieli na to czasu :)

No i ok , ja byłem w kinie wczoraj i twierdzę że kapiten jasno się wyraził gdy mówił że nie wiedział ale zostawmy to do następnego obejrzenia ;)

ocenił(a) film na 8
Raister

'Wolontariusze" wolontariuszami, ale dzieci także są odbierane rodzicom i szkolone od małego. O tym także jest niemało artykułów. Dziecięce armie w Afryce też się zdarzały.

Poruszając jeszcze raz kwestię rdzenia, nie wiadomo ile czasu minęło od wydarzeń w Sokowii, a dla Starka zlokalizowanie tego rdzenia to raczej kwestia minut. Ale zostawmy ten temat, nie zrobił to nie zrobił. Głupio tylko wyszło że zapomniał o alternatywnym zasilaniu w zbroi, zwłaszcza że po Mark 42 można odnieść wrażenie że każdy element posiadał własne miniźródło.

Porównywać ? No może trochę :P W każdym razie ciągle chodzi o to że nieświadomość swoich działań nie zwalnia z a) odpowiedzialności b) zwykłej przyzwoitości. A do puszki w Wakandzie nie poszedł raczej ze skruchy nad tym czego dokonał przez 70 lat ;) Bardziej dla zabezpieczenia przed wykorzystaniem czerwonego zeszycika.

To wyłączenie to też dziwna sprawa, poruszyłem to w pierwszym komentarzu. Od czasu drugiej części Kapitana Bucky przypomniał sobie niewiele, pomimo całej walki, obicia łba, czasu czy muzeum Wyjącego Komanda, a tu nagle, świeżo po zaprogramowaniu przez Zemo, i akcji z helikopterem, czyli jakieś kilka godzin, pamięta wszystko :D Magia.

Reasumując, i kończąc temat, moje zdanie jest takie że o ile na początku Cap miał częściowo racje, tak im dalej w las tym bardziej racje zmieniały się w egoistyczną obronę przyjaciela choćby niewiadomo co. A Iron Man cóż... to nie jego film, musiał zaliczyć nerfa ;) Szkoda że w tak niedopracowany sposób. Bo nawet w komiksie CA dał radę dopiero gdy Vision odciął zbroję Tony'ego

P.S
Pokusiłem się o przesłuchanie fragmentu z mniej legalnych źródeł. Z angielskiego ich rozmowa wyglądała tak:

- Did you know ?
- I didn't know it was him...
- Don't shit me Rogers. Did you know ?
- Yes

Dalej więc twierdzę że nie jest to jednoznaczne, a po tym fragmencie wręcz twierdzę że był świadom udziału Buck'a w zamachu.

ocenił(a) film na 10
michalccx199

Co do kwestii w PS , ok. Uznaję w takim razie że był świadom. A co Ty byś zrobił na miejscu Rogersa? Wiesz że jeden z Twych przyjaciół zabił rodziców drugiemu. Wiesz że nie był sobą gdy to robił. Co robisz? :)

Co do pamięci. Bucky po każdym zadaniu miał czyszczoną pamięć. Gdzy odzyskał wolność to i wspomnienia zaczęły powracać. To póki co jedyne sensowne wyjaśnienie na jakie wpadłem.

Co za różnica czemu poszedł do puszki w Wakandzie? Gdy był w rękach władz to dopadł go Zemo więc ...co miałby zrobić (nawet gdyby czuł skruchę i ogarnęła go masohistyczna chęć kary)? A weź pod uwagę że nawet SHIELD było opanoane przez Hydrę. Więc to samo pytanie. Jesteś Buckym , co robisz? :)

W komiksie był Vision , w filmie Bucky , wynik ten sam. Kapitan wygrywa , Stark leży na deskach :D

ocenił(a) film na 8
Raister

I od (nie wiem jaki okres minął pomiędzy WS a AoU) czasu nie mówisz o tym temu drugiemu bo... ? W tym momencie wszystko sprowadza się do tego że Rogers nie raczył poinformować Tony'ego wcześniej. Gdyby to zrobił, wybuch wściekłości Starka byłby zminimalizowany. Znów egoistyczna decyzja :)

Z pamięcią chodzi mi o fragment od spotkania Rogersa z Bucky'iem w jego mieszkaniu, w której Barnes ledwo Capa rozpoznawał mimo czasu jaki upłynął od wydarzeń z WS, oraz akcja z wyciągnięciem Barnes'a z rozbitego helikoptera i przyszpileniem go w imadle. Okej, nie był on zresetowany za pomocą tego elektrycznego "cusia" ale zaprogramowany przez Zemo sprawiał wrażenie równie wyczyszczonego. A tu bum głową w szkło i cała pamięć wraca :D

A jaka różnica jest pomiędzy przedsiębiorcą który decydując się na jakąś inwestycję mówi że robi to dla rozwoju, polepszenia warunków itp a takim który z miejsca przyznaje " zrobiłem to bo za x miesięcy przyniesie mi to kolosalny zysk". Niby robią to samo ale jednak drugi odebranie zostanie najwyżej neutralnie :) To samo z Barnes'em. Niby efekt ten sam, leży w kapsule, ale motywacja determinuje odbiór postaci :D

Wniosek więc jest taki że Cap, bez pomocy osób trzecich, Starka nie jest w stanie pokonać, nawet w sprzyjających mu warunkach (brak pełnej zdolności bojowej zbroi, ciasne pomieszczenie nie pozwalające wykorzystać potencjału resztek funkcji jakie działały).Prawda jest taka że Stark leży na deskach bo to Kapitan Ameryka 3 a nie Iron Man 4 ;D Gdyby to był Iron Man: Wojna Bohaterów, to nasza słodka parka weteranów prawdopodobnie skończyłaby w pierdlu. To już by było bliżej oryginałowi komiksowemu :D

ocenił(a) film na 10
michalccx199

Nie mówię o tym bo byłoby to donosem na przyjaciela i narażeniem życia ich obu.

Programowanie Zeno raczej nie odbierało pamięci. Sprawiało tylko utratę kontroli nad sobą (i mogło podziałać jak bodziec wywołujący starą pamięć na zasadzie podświadomego skojarzenia) ;)

Motywacja Barnesa leżącego w kapsule jest raczej zdroworozsądkowa ;)

Czy Cap bez pomocy osób trzecich jest w stanie pokonać Starka nie wiemy gdyż do takiej walki zwyczajnie nie doszło (a jak doszło to ja tego nie widziałem/czytałem).
W komiksie Stark też leżał na deskach ...hmm... a to był crossover i choć nie wiem czy tam zaliczył deski w komiksie pt Iron Man czy też był to Kapitan Ameryka czy też jeszcze coś innego ale fakt jest faktem .
Gdyby to był Iron Man 4 to prawdopodbonie wynik byłby ten sam bo też i czemu by nie? To tylko tytuł a historia ta sama ;)

ocenił(a) film na 8
Raister

Czyli pozbawiasz jednego ze swoich przyjaciół prawdy o jego rodzicach i świadomie pozwalasz żyć w kłamstwie, wiedząc że jeśli odkryje prawdę sam, może zrobić się nieprzyjemnie. No przyjaciel fest :D Sam w filmie wspomina że poszukiwania WS zajęły im 2 lata, to wciąż całkiem sporo na bardzo delikatne poruszenie tej kwestii.

Co do komiksu to owszem, Stark przez Visiona przegrał finałową walkę, ale to Cap oddał się w ręce władz. Co prawda Crossbones do procesu nie dopuścił :D ale nie zmienia to faktu że triumfującą stroną w Civil War, była strona Iron Mana. Sama walka Iron Mana i Kapitana była zawarta w zeszycie Civil War #7 choć tego na 100% pewien nie jestem.

ocenił(a) film na 10
michalccx199

Lepiej niech nie wie niż wie i ginie lub zostaje mordercą ;)

Czyli IM dostał bęcki a Kap dobrowolnie zadecydował o poddaniu się? Hmm...można by dwojako postrzegać kto to wygrał ;)

ocenił(a) film na 8
Raister

Dalej twierdzisz że reakcja Starka byłaby identyczna w obu sytuacjach ? Tj. sytuacja jak w CA3, gdzie Tony radośnie ogląda jak człowiek z którym właśnie się zbratał w imię wyższego celu, zabija jego rodziców vs. ostrożne wprowadzenie 2 lata temu "Słuchaj Tony, prawdopodobnie Twoi rodzice zginęli w zamachu. Stała za tym Hydra" ? No okej, Twoje zdanie, niech będzie. Ale osobiście nie chciałbym mieć Cię za przyjaciela :D

Nie napisałem że Iron Man wygrał walkę ;) Napisałem że triumfującą stroną w całym Civil War została strona Starka, co akurat jest faktem ;)

ocenił(a) film na 10
michalccx199

Gdyby Stark wcześniej o tym wiedział to by ruszył szukać Buckyego i by była zabawa z cklu kto go wcześniej znajdzie. IM czy Kapitan ;)

Owszem strona Starka zatriumfowała po tym jak Kapitan pokonał im wodza i dobrowolnie się poddał (w zasadzie niczym nie zmuszony) :)

ocenił(a) film na 8
Raister

O ile dobrze pamiętam to na Kapitana Amerykę rzucili się cywile, w obronie Starka. Cywile których Kapitan, jako superbohater, miał bronić ;)

http://i.imgur.com/pS0rItm.png
http://i.imgur.com/S5yD0Av.png
http://i.imgur.com/DcntXjl.png

i

http://i.imgur.com/4qOqMN4.png

To "Everything exept the arguments" chyba kładzie kres temu kto komu przyznał rację i kto okazał się faktycznym zwycięzcą ;)

ocenił(a) film na 10
michalccx199

Czy uczestnictwo cywili cokolwiek zmienia w tym co napisałem? Spider mógłby ich zaplątać w sieć i Kapitan mógłby sie wycofać gdyby chciał. Ale sam z siebie postanowił inaczej tak jak pisałem :)

ocenił(a) film na 10
Raister

Do listy plusów filmu jeszcze dochodzi wspólna walka Kapitana i Buckyego z Niemcami , uśmiałem się na tym :D (antyterroryści)

ocenił(a) film na 10
Raister

Lubię i iron mana i capa tak samo. Doskonale rozumiem Starka, że chciał zabić Bucky'a bo w tym właśnie momencie poczuł smutek złość itp. Zgadzam się z obrońcami Iron Mana że każdy byłby wściekły tak samo jak Stark. Jednak postawa Kapitana była jak najbardziej ok. Już nawet nie chodzi o to, że bronił starego przyjaciela i nawet nie o to, że Bucky nie wiedział co robi (był marionetka hydry). Kapitan chciał powstrzymać Starka w miare możliwości, żeby sam przez swój gniew nie zabił Bucky'a i nie stał się mordercą. U mnie też kapitan zapunktował. Przede wszystkim, że zmierzył się z kimś takim jak Stark. Obaj dali sobie nieźle po mordzie. Kapitan na początku nie chciał walczyć ale później też już wpadł w szał i rozwalił mu tą zbroję. I Stark i Kapitan byli o podobnej sile. Pamiętajmy że Stark w zbroi był w stanie podnieść samochód (Iron Man 1) a Kapitan utrzymał odlatujący helikopter. Wiadomo że Stark mógł strzelić Kapitanowi w głowę jak terrorystom w pierwszym filmie ale jaki sens miała by taka walka ? Tak przynajmniej była siła VS siła. Mięśnie + serum super żołnierza VS Metal + elektronika.
Podsumowując. Stark dostał po ryju i czegoś się nauczył i Kapitan dostał po ryju i czegoś się nauczył. Może dzięki temu w kolejnych filmach znowu będą kolegami. kto się czubi ten się lubi :D

ocenił(a) film na 10
Zzzzzz123

Jeszcze jak Thor ich zabierze na wspólne chlanie to już będzie dobrze :D