Po powtórnym obejrzeniu mogę stwierdzić, że jest to mój ulubiony film z wytwórni Marvela – za pierwszą połowę wystawiłbym ocenę filmowi 9, niestety za drugą już 7, ale żeby nie było aż tak idealnie, to chciałbym się podzielić także tym co mi się nie podobało mianowicie:
- częściowo chaotyczne zdjęcia, i mam wrażenie że druga połowa filmu została pozbawiona pewnych scen
- mało Buckiego Visiona Wandy. Co do Buckiego liczyłem że będzie go 2 razy więcej
- muzyka
- mało Natashy na początku było jej dużo, potem ubywało. Nie wiadomo też gdzie uciekła, dokąd. Liczę że pojawi się przed IW pojawi się jeszcze w jakimś filmie marvela
- zauważyłem też kilka „dziur” w fabule, mogło być pokazane jak Cap wyciąga resztę swojego Teamu z więzienia
- ciocia May wyglądała jak pełnoletnia w przedziale wiekowym 18-25 lat kobieta, raczej mogłaby być siostrą May – takie jest moje zdanie
- za dużo Starka w Kapitanie, za mało "Capa w Capie"
- zabrakło mi śmierci któregoś z Bohaterów, na minus też jak dla mnie, że Rhodey przeżył.
Neutralnie wypadł jak dla mnie wypadł Ant Man
A co było dla mnie na plus ?
- Pierwsza połowa filmu
- wątek Natashy (Black Widow)
-Nat wskakuje WS na barana – zabawne to było
- postać BP na prawdę świetnie został wprowadzony.
- idealnie wyważony humor z poważniejszym klimatem
- walka z Buckym
- bitwa na lotnisku
- pogrzeb Peggy, została godnie pożegnana
- efekty specjalne
- przede wszystkim klimat filmu
- pierwsza scena po napisach zapowiada kolejny świetny film Marvela
Film ostatecznie oceniam 9/9 drugi najlepszy film tej wytwórni w moim subiektywnym odczuciu.
Będę bronić wyboru cioci May, jak lwica. Marisa Tomei ma 51 lat, więc wiekowo jak najbardziej pasuje. Obecnie kobiety w średnim wieku wygladają młodziej niż w poprzednich pokoleniach. Sama mam 43 lata i mogłabym być matką dla 17-letniego Spidermana, ale nie wyglądam na swój wiek.
CIOCIA May to nie BABCIA May.
Znaczy wiesz, Marisa Tomei ma 51 lat, czyli tyle ile RDJ, a Holland 20, moim zdaniem wiek idealnie wyważony.
Wiek tak ale jednak pierwowzór komiksowy został mocno naruszony;) Mi to absolutnie nie przeszkadza, nawet podobały mi się subtelne żarty z tego wplecione w film:)
Dosyć spora różnica prawda?:)
https://encrypted-tbn2.gstatic.com/images?q=tbn:ANd9GcRP1ixShjufLsqD_YCPebFyZXeT HksuZcIJe5s1OjmR_bqKQJZi
Mi też pasuje, zupełnie mi nie przeszkadza że MCU to nie do konca to samo co komiksy. Byle nie modyfikowali najważniejszych rzeczy jak np zdolności poszczególnych bohaterów. Nie podoba mi się strasznie geneza Wandy Maximoff, jej powiązanie z mocą Power Gema i zdolność kontrolii Visiona w związku z tym, sexy ciocia May to przy tym nic.
Inna rzecz, którą moim zdaniem naprawdę spieprzyli to chociażby postać Ronana, który w komiksie przewijał się w większości najlepszych serii umijscowionych w kosmosie, jak mogli go zabić po jednym filmie?
W sumie też... Lepiej było by bez niego zdecydowanie ale nie przeszkadza mi to tak jak Ronan i Wanda:)
właśnie z listem fajnie zrobili. Bo to pokazuje że Cap nie chce zostawić przyjaciół. Ale zakończenie powinno być mroczniejsze. Powinien zginąć według mnie War Machine by było dużo lepiej.
I tak jest wykluczony, jeśli nie na zawsze, to na pewno na dłuższy czas, a listu nie powinno być, bo to oznacza, że Stark i tak mu wybaczył
Zrobił to raczej ze wzgląd na samą ekipę niż Capa. Na pewno panowie będą mieli jeszcze sporo do pogadania.
Przyznam że jestem w szoku że film każdemu się tak bardzo podobał, ja wyszedłem wściekły z kina, zgodzę się ze wszystkimi argumentami ale bardzo wielkim minusem jest to że Iron Man przegrał walkę finałową.
Uważam że z tą całą technologią jaką dysponował mógł pocisnąć obu super żołnierzy z palcem w d****
Tak to trochę wyglądało jakby na walkę finałową wziął jakąś słabszą zbroję rodem z Iron Legionu z 3 części. To bez sensu, a ten łomot od Kapitana, przecież Kapitan dostał od Ultrona w (pierwszej formie), którego Stark pocisnął bez problemu, a potem poleciał walczyć z Hulkiem. W jedynce leci ratować ludzi i od jednego uderzenia ludzie aż fruwają a oni taki ciosów dostali kilkanaście.
Nie rozumiem, jak wszystkich fanów może to nie denerwować :/
Ja tam uważam że, wcale nie przegrał. Musisz wziąć pod uwagę że, lutował się po mordach z dwoma superżołnierzami, jeden z metalowym ramieniem, drugi z tarczą ze stopu Vibranium. Stark już miał wygrać całą walkę, ale Bucky odwrócił jego uwagę.
Poza tym kiedy przystępował do walki z Capem i Buckim miał juz mocno uszkodzoną zbroję, chociażby z niedziałającym napędem w nogach. Zniszczeń doznał kiedy gonił WS nie zwracając uwagi na Capa. No i walczył z nimi w warunkach mocno premiujących ich zdolności kosztem jego.
Dokładnie, już pominę fakt, że był sam na dwóch, chociaż w sumie Friday mocno mu pomagała, a i tak zdołał wyeliminować jednego z nich.
Co ty Friday to lipa :D Też se tak tłumaczyłem że gdyby był Jarvis to wyeliminował by obydwu, po pierwsze jak sam Stark mówił Jarvis był potężnym systemem, zarządzał Iron Legion, i firmą w połowię jak Pepper, nawet jak jest mowa w Avengers 2, sam Ultron bał się tego co Jarvis potrafi.
Ale jednak Stark dzięki niej skontrował styl walki Capa, a to że Buck mu przeszkodził, to już jest inny czynnik.
Jest w tym trochę prawdy ale spójrz nawet ten Kapitan (nie lubię go od tego filmu :P) Zdjoł mu tą maskę na końcu, cały ten ryj we krwi, kurde blade myślę po bataliach z jedynki i dwójki i Avengers wwyglądał normalnie a bił się z dużo silniejszymi przeciwnikami :/
Można tu dyskutować w nieskończoność o warunkach, oklicznościach itd. Można uznać że Iron Man by wygrał gdyby nie to czy tamto, no ale już w necie jak popatrzyłem jeszcze raz na tą końcuwkę jak go bije a ten leży to szlak mnie trafia :/
Może i masz rację, ale w Iron Manie, miał obitą twarz. A w reszcie, po prostu nikt nie prał go na tyle, żeby odnieść jakieś obrażenia na twarzy.
https://www.google.pl/imgres?imgurl=http%3A%2F%2Fwww.aceshowbiz.com%2Fimages%2Fs till%2Firon_man_2_03.jpg&imgrefurl=http%3A%2F%2Fwww.aceshowbiz.com%2Fstill%2F000 04824%2Firon_man_2_03.html&docid=01ROVTSouGsQwM&tbnid=L8Th3k5UpZok1M%3A&w=5616&h =3744&bih=643&biw=1366&ved=0ahUKEwjksOKQtaPNAhXmPZoKHS4pBroQMwgjKAYwBg&iact=mrc& uact=8
czyli nie umiesz zaakceptować czyjejś opinii?
Hmmm jak dla mnie TeamIronMan miał przegrać i bardzo się z tego cieszę że ostatecznie wygrał TeamCap. Zapomniałeś fakt że to Stark stworzył Ultrona.
Nie wiem co ma Civil War do pierwszej części Avengers...
Stworzył go dlatego, że Wanda wróciła jego wspomnienia z Avengers, kiedy wleciał do portalu i wysłał tam atomówkę. Tak jak Stark mówił: "walczymy po to, żeby nie musieć walczyć", chciał po prostu pancerza dla ziemi, który uzyskał w postaci Visiona.
A co w ogóle myślisz o występie Visiona w tym filmie, pamiętam jak wszyscy w Age of Ultron się posrali że Ultron tworzy takie super ciało, nawet Tony powiedział że będzie silniejszy od nas wszystkim razem wziętych (możliwe) taki Michał Anioł Śmierci. A tu co, nie dość że Wanda go powaliła, zestrzelił swojego, no i tak naprawdę nikogo nie unieszkodliwił poza Hawkeye, w ogóle nie było czuć tej jego siły, był fajny moment jak uderzył ciałem tego dużego ale poza tym co więcej ??
No wiesz co nic niema, po co komu w ogóle poprzednie części.
Ja w tym filmie byłem za Tony Starkiem :) Który niestety poniósł klęskę
aha czyli nie patrzysz obiektywnie... tylko byłeś za Starkiem Stark przegrał i krytykujesz film??? mądrość niektórych ludzi mnie nie co przeraża. To jest film nie przeżywaj jakby to była prawdziwa wojna ...
Człowieku, krytykuje film bo nie pokrywa się z pierwszymi częściami, oczywiście przyjeliśmy że przez szerego czynników Tony przegrał trudno, słabsza zbroja emocje, dwóch na jednego itd. chodź przyznam że strasznie mnie to razi nie tylko ze względu na sympatię do tej postaci ale faktu że stał po prostu wyżej niż kapitan DO TEGO FILMU i nagle wymyślili że ciosy kapitana doszczętnie niszczą zbroję, no ale powiedzmy że nie miał takiej jak w 1, 2 i pierwszej części avengersów tylko słabszą taką jak IM3. Chodź tak naprawdę to ja Sobie tak powiedziałem niema tego wyraźnie zaznaczonego w filmie
W następnej części Kapitan naleje Hulka i Thora i będzie sam, oczywiście mistrzowskiemu Disneyowi nic dzisiaj się nie równa więc pewnie też nikomu ten fakt nie będzie przeszkadzał :)
co się nie pokrywa z pierwszymi częściami? Film jest o wiele lepszy niż Captain America First Avenger. Po drugie Cap zniszczył mu zbroję tarczą która jest zrobiona z Vibranium dodatkowo Bucky osłabił go przed tym.
Ale piszesz głupoty. Nic takiego nie będzie bo marvel nie stworzył takiego komiksu. I tak masz rację, nie będzie to nikomu przeszkadzać.
Juchacz17 napisał :)
Dobra nie ważne, i tak nie rozumiesz mojego punktu widzenia, film jest dużo lepszy niż poprzednie części to się zgadza, walka finałowa to jak dla mnie lipa i tyle.
co do Natashy to w ogóle cieszę się że mimo że jej w filmie jest mniej niż zwykle, to jednak w takim czasie bracia przywrócili jej dawną świetność którą zepsuł Wendon w AoU. Bo co jak co ale ten romans z Bannerem skrzywdził postać Natashy :(
oj tak :D bo teraz jest w rękach braci Russo i coś czuję że jej wątek w IW powinien być świetny