Scena 1.
Wilkowyje. Spider-Man i Czarna Pantera rozmawiają przy sklepie z piwem:
Spider-Man: Szkoda tego Starka. Nadawałby się na prezydenta a tu...
Cz.Pantera: No nie wiem. Ostatnio miewał apodyktyczne zapędy.
Spider-Man: Może..czekaj, .. ty sam jesteś przecież królem!
Cz. Pantera: Tak, królem Wakandy.
Spider-Man: to czemu zatem nie siedzisz w kraju?
Cz. Pantera: od tego mam rząd.
Spider-Man: to ty im ufasz?
Cz.Pantera: Tak. Przecież to nie s ą pozoranci i obiboki jak tu.
Czerepach: O wypraszam sobie! Ja jestem szanującym się politykiem! Działam na rzecz gminy aby się rozwijała!
Cz. Pantera: Naprawdę? Ty mówisz o rozwoju? Tak to Wakanda wyglądała jakieś 50 może 40 lat temu!
Czerepach: Ale wy macie wibranium! Gdybyśmy mieli ropę...
Deadpool: To nasz rząd już dawno tu był!
Czerepach: I tak lepsi żołnierze amerykańscy niż ruscy! Panowie! Tutaj piszę się historia! Jak tylko pan Kapitan Rogers zostanie prezydentem, to Wilkowyje zostaną stolicą Polski! To,co tutaj teraz się dzieje, będzie w podręcznikach szkolnych!
Volstagg: nawet ten swąd spalenizny?
Czerepach: CO? O K****A! MOJA PIECZEŃ! LOOODZIAAAA!!!!!
nie żeby coś ale zaczyna tworzyć się spam przez twoje tematy... jeśli mógłbym cię prosić to proszę o nie tworzenie niepotrzebnego syfu...
Scena 2.
Stark wraca z Wilkowyj do Zamościa. W willi czeka Pepper.
Stark: Pepper!!! Przecież ty zginęłaś!
Pepper: Ale mnie jakoś odratowali!
Stark: A skąd ty wiesz o mim pobycie w Zamościu?
Pepper: Jarvis mi powiedział.
Jarvis: Pani Potts zna przecież wszystkie hasła.
Pepper: Tony, co się tutaj dzieje? O co tutaj chodzi z tymi wszystkimi podziałami? Co tutaj jest z tym Luthorem?
Stark: kochanie... to trudne. Jedziemy jak najszybciej do USA. Po drodze ci wyjaśnię.
Karolina Korwin-Piotrowska (wyskakuje z szafy): No proszę proszę.... To my na was tak liczymy, a tutaj jakieś gierki polityczne odstawiacie!
Pepper: Tony! Kto to, do cholery, jest?!
Stark: Eeee..czy o nie czasem żona Korwina?
Jarvis: Sir, myli pan sobie osoby.
KKP: Dobre żarty! O co poszło z Kapitanem? Dlaczego nagle dzielicie się, zamias łączyć? Czyżby HYDRA i ISIS poszły w odstawkę?
Stark: Nie twoja sprawa, paniusiu! Red!
wchodzi Red Hulk i wykurza Piotrowską.
KKP: Jeszce się spotkamyyyy!!!!
Stark: A kto to k***a był?
Red Hulk: Nie wiem, ***j mnie to boli! Pewnie od Kapitana!
Stark: Pieprzeni youtuberzy! Abstra, Warga i Rezi są już o jego stronie! Niebawem Chwytak i SKKF! Trzeba kogoś zwerbować!
Red Hulk: Może Lekko stronniczy?
Stark: Wolałbym lisie Piekło i Szparagi! Ale dobra, niech będą i oni! Szlag! Nostalgia critic też mnie zostawił!
red hulk:Ej! smosh jest po naszej stronie! i jib jab!
stark: a hishe i sreen junkies?
red:po ich. o angry birds są po naszej!
Stark: To jeszcze wormsy!
Red: Dogadam się jakoś z tymi 5 sposobów na. Może nam podpowiedzą, jakie są ideal e sposoby na nich!
Stark: Dobra myśl! Cyber Maria mnie podobno lubi, to może pomoże.
Red: Morze? Pomorze? Dziwny jesteś , Stark!
Stark (szeptem do siebie) : I z nimi mam wygrać przeciwko Kapitanowi....
Pepper:Może się uda...
Red:słyszałem! Idę do Capa nie pracuję z podróbą Lexa,Batmana i Cyborga!
Stark:Wali głową w mur.
Koniec sceny trzeciej
Scena 3
Springfield. Burns pyta Smithersa:
Burns: Smithers, co to było?
Smithers: Jak to co? Bohaterowie pod wodzą Kapitana Ameryki bili się z jakimiś łotrami!
Burns: A już myślałem, że Homer Simpson znowu wariuje.
Smithers: Bo widzi pan... Oni...ci herosi.... siedzieli u Simpsona...i....
Burns: Wiedziałem! Cokolwiek się nie dzieje, Simpson jest winny! Lepiej go zwolnijmy, bo jeszcze ta elektrownia eksploduje!
Smithers: I będzie drugi Czarnobyl?
Burns: Czarnobyl? Ty sobie nawet nie zdajesz sprawę z tego, jak by się to mogło skończyć!
Joker: No właśnie, jak?
Smithers i Burns: JOKER? A co ty tutaj robisz?
Joker: A szukam jakiejś rady na tych pier*****nych herosików (buahahahahahaaahhahaa! sików!!!)LooL!!!
Smithers: Może zadzwonimy po pogotowie?
Burns: Jakie pogotowie? Smithers, musimy SPIE*******LAĆ!!
I uciekają.
Joker: Ej, no co wy? Ja sobie tylko jaja robię! przecież nawet nie wiem, jak działa ta głupia elektrownia! Ludzie, za grosz poczucia humoru!
I podrzuca sobie prawdziwym pilotem kontrolującym rakiety z ładunkiem jądrowym.
Moja przerobiona wersja fineasza i ferba. Czołówka. Więc ta twoja to 4 a nie 3
http://www.filmweb.pl/film/Captain+America%3A+Civil+War-2016-706209/discussion/S ceny+usuni%C4%99te+do+stworzonej+fabu%C5%82y,2629671
Moja scena już 5:
Nowy Jork.
Star-Lord i ekipa oraz 2 znanych superbohaterów z dc rozmawiają o przyszłym sequelu strażnikach
Star-Lord: No na pewno odnajdę mojego ojca!
Superman: No to życzę szczęścia. ja już takiej okazji nie dostanę.
Batman: No w sumie ja też. Ej, a co jak spotkacie Thanosa?
Star-Lord: Niee no! Co ty? W tym czasie albo będzie układał swój mega plan zajęcia Ziemi albo będzie rozmawiać z Sułtanem Kosmitów o podboju Ziemi i Kurvix lub będą grać w karty.
Superman: No a co z Kapitanem Bombą?
Star-Lord: No przecież zginął!
Sups: A może.. a to nie był czasem jego sobowtór?
Batman: Nie, bo zdążył wcześniej Batrocowi zaaplikować bombę w dupie, jak uciekał Rogersowi.
Star-Lord: No to może dostaniemy w końcu Orzeła 1!!!!
Sups: Tylko uważajcie na Gamorę - może chcieć zemsty!
Star-Lord: DObra, dobra... cóż. lecę pościągać jakiejś fajnej muzyki na nowy Soundtrack!
Batman: to lepiej szukaj coś sprzed 1995, bo potem głównie syf. Albo szukaj czegoś ambitniejszego!
Scena 6: wydłużona o 6 minut rozmowa ze starkiem i capem na wyspie gdzie spotykają..
Zagunionego Jacka Sparowa! Ekhem...Kapitan Jacka Sparrowa!
Kapitan JS: Jo hohoho!
Stark: A ten to co za jeden?
Rogers: Nie wiem.
Kapitan JS: Jak to? Nie wiecie ki jestem, skur..... yyy to znaczy...SZCZURY LĄDOWE? Jestem Kapitan jack Sparrow!
Rogers: A ja Kapitan AMeryka!
Stark: No shit! Dwóch kapitanów! Jeszcze tylko Bomby brakuje!
Kapitan jack Sparrow: Ruszajcie ze mną na podbój pirackich skarbów!
Stark: Doprawdy, Pirates Bay jest przereklamowane!
JS: Naprawdę was ie ruszają przygody? Skarby? Klejnoty? Dziwki w portach? Rum?
Rogers: No dobra! Ja tez chcę w koncu prowadzić choć przez chwilę życie rockmana!
Stark: Dobra.. gdzie ta ukryta kamera?
Kapitan Sparrow i Rogers w kostiumie Kapitana wskakują do zorda Galeona (taki mieli Power Rangers Super Megaforce, oparci na seriach pirackich) i ruszają w sin a dal.
W tle muzyka z Piratów z Karaibów
Scena 7:Bucky spotyka Vadera,a Bucky go przekonuje aby poszedł na dibrą stronę. I udaje się.
Wersja 2.0. Milenium ich potrąca
Wtedy łapie ich załoga Gwiezdnej Floty. I staja się nowymi Asami Gwiezdnej floty!
Zod: Dobra! Superman gdzieś tu jest! Podobnie jak Spider-Man! Znajdźmy ich i zniszczmy!
Octopuss: Ale jak, mądralo? Mój detektor ich nie wykrywa!
Zod: Ty to byś nawet swojego nosa nie znajdziesz! Twój detektor nadaję się na złom!
Venom: To po co z nami pracujesz?
Zod: Bo a dobrą sprawę wy byliście jedynymi, któzy chcieli mi pomóc!
Rhino: Dokopać mu?
Green Goblin: CISZAAA!!! Zod! Albo zaczniesz nas traktować na serio, albo....
Zod: Albo co?
I spada na nich pocisk i giną wszyscy.
Był to Bucky, który przybył dopiero co na Ziemię. Wystrzelił wtedy z bazooki. Spluwa i mówi: "Tępe Ch**e!"
scena usunięta, bo Gwiezdna Flota, na wniosek rodziny Tytusa Bomby, złożyła skargę, bo według nich (tu cytat): " ta scena niszczy wizerunek Kapitana Bomby poprzez wymówienie tych słów przez jakiegoś amerykańskiego idiotę, niegodnego słów Kapitana."
Po czym dodaje:
Bucky: Wiesz co, mój kumpel, Steve, zaprosił do siebie Kapitana Bombę, poprzedniego Asa Gwiezdnej floty. A Boba podobno zginął. Powinniśmy zatem pomóc Stevovi, nie?
Kolekna scena już Loki dowiaduje się że laska nie ma kamienia nieskonczoności a Tesaract zniknął.. W tym samym czasie Thanos chwwli się 3 córce o Teserkcie i kamieniu Lokiego. Wkłada te kamienie do rękawicy. Ale Teseract coś nie chce się wsadzić. To jest podróba a Thanos się wścieka... Przenosimy się do bohatera z maską i jednym okiem. Obok min go jest pewna murzynka.
Murzynka:Bolało w Springfield?
Jednooki:Tak... Walczyłem z Deadpoolem(tą moją podróbą!),tym dzieciakem Robinem i ze Spideyem,było ciężko Amando...
Amanda:cóż... Ilu przeżyło?
JO:Ja,bumerang,deadshot,harley,joker,frost, to niewiele Waller.
Amanda Waller:To ponowimy skład.
JO:Nie... Nie teraz. Mam inne sprawy. W końcu jestem...
Czarny ekran...
-Deathstroke.
A ty zdialogujesz sceną z lokim i thanosem.
Thanos wkurzony nie na żarty:
Thanos: Loki! Co ty znowu odp****asz! Znowu próbujesz mnie wydymać? Ten Tesseract nie chce wejść!
Loki: Nie moja wina, że desperacko próbujesz zaatakować Ziemię!
Thanos: I powiedz mi, dlaczego akurat tobie mam zaufać? Towje ziomki z Asgardu wydają się być bardziej godni zaufania!
Loki: Czy ty słyszysz samego siebie? Thor jest twoim przeciwnikiem, moim zresztą też! Fandral to typowy rycerz ortalionu - dużo mięśni, zero mózgu! Volstagg myśli tylko o żarciu i chlaniu! Hogun ciąglę na h0aju, a Sif to niewyżyta suka, rżnąca wszystkich dlatego, że jej nikt porządnie nie wyrżnął!
Thanos: Skoro ty jej nie przeleciałeś, to chyba jesteś ciotą!
Loki: Wal się Ona myśli tylko o moim "braciszku"!
Thanos: Skończ pieprzyć! Jak tak dalej pójdzie, niczego nie osiągnę! A mam tyle planów! Cała galaktyka! Droga Mleczna, Kurvix, Kujwdubie..... a jakiś tępak nie ptrafi prostej jednej planety podbić! Gadaj gdzie jest Tesseract!!!
Loki: Nie wiem! Sam go poszukuję!
Thanos: Nie pozostawiasz mi wyboru! Chodź tu, mój uczniu!
I wchodzi Lord Zed
Lord Zed: Spokojnie, mój panie! Znajdę Tesseract i ci go przekażę!
Loki: To ma być żart? On ma ci dosłąć Tesseract? Przecież jak ci znowu staną na drodze nastolatki w kolorowych ciuszkach i z mechami, to nici z planu! A i tak ci pewnie Tesseract Rita zap****li!!!!
Thanos: I tak mam wciąż większą szansę z Zedem! A ty lepiej wykombinuj co powiesz staremu, jak się dowie, jaką głupotę wyczyniłeś, jak on miał drzemkę!
Loki: O k****wa! Wracam na Ragnarok! To nie ma racji bytu beze mnie!
Thanos: A ty idź i i skołuj mi Tesseract!
Lord Zedd: Już, mój panie!
Podróżując, mówi Zed do siebie: A ch*j mu w dupę! Sam przejmę Tesseract, zabiję Zordona, przejmę władzę nad światem i pokonam tego dupka!! Hahahahhaa!
Scena 10:Na wyspie Capa i Starka znajduje się Kolector i pojawia się kamień czasu. Ostatatecznie zabiera coś bardzo szybkiego... I jest to białe...
Kolektor: Jestem Taneleer.......
Stark: Koleś, spieprzaj!
Cap: A ten to kto? jehowiec?
Kolektor: Wysłuchajcie mnie może najpierw!
Stark wciska pilot i lecą zbroje, które wykurzają Kolekcjonera.
Kolektor: Jeszcze tu wrócę!
I wraca na statek i odlatuje.
Cap: Kto to był? Co on miał w ręcę?
Stark: Pewnie jakieś kolekcjonerskie Lego.... To co? Dziś w klubie będzię bang?
Cap:Może... O jakiś pomareńczowy kamień! Nagle bierze go jakaś biała plama.
Stark:Co to za kamień?
Cao:Z Avengers tylko Thor i Scarlet Witch wiedzą o tym.
Stark:A ta biała plama?
Cap:To byl... Wskrzeszony Quicksilver.
Pora na nastęlną scenę
Scena 11: Scena z Jean Grey i Feniksem. Zabija przez to Jubille,ranny jest shadowcatka i rogue. Na szczęście Scarlet witch i quicksilver ich zabiera. A Joker rozmawia z Feniksem. I Lex też chcę gdzieś zabrać Jean. Ostatecznie zabiera ją Thor.
Thor ją bada. A do pomieszczenia wlatuje Wolverine z wykrzywionymi szponami...
Scena 12:W złowieszczym pubie voldemort,lex, i joker rozmawiają o kolejnym kamieniu nieskonczoności w następnych filmach marvela.
Scena 13: Cap rozmawia z Visionem żeby się przyłączył Stark wyskakuje z krzaków i mówi że to on go stworzył więc niech on do niego przyjdzie. Jest przez 3 minuty kłótnia. W końcu Vison nie wytrzymuje i się zabija pistoletem w czoło. Cap przeklina Starka. Stark bluźni. Odchodzą. Pojawia się Brainac i go zabiera. Mówi przez minutę.
Zdialoguj te 4 sceny
Scena 13.
Brainiac: I widzicie, co narobiliście, tumany? Przez was nawet maszyny nie wytrzymują! Idźcie lepiej się kłócić gdzie indziej!
I odchodzi. Przybywa za to T-800.
Cap: Idziesz do mnie!
T-800: OK!
Iron man: Taki cwany? Dobra! Bender! Do mnie!
Bender: I przynajmniej będę mia z kim chlać!
koniec sceny (usunięta, bo Bender nie zgodził się na tak małe zarobki i uznał, że lepiej, żeby tu się nie pojawił)
Scena 11.
Wolverine: Oddawaj ją!
Thor: A co? Twoja panna?
Wolverine: Nie pieprz! Oddawaj ją, a nikomu nic się nikomu nie stanie!
Jean: Odpuść... wrócę z nimi... już mi lepiej..poza tym... Logan wie, co robić!
Wolverine: pewnie! rachu-ciachu i po strachu!
I odchodzą.
Thor: I dlaczego mu jeszcze nie zaj*****m?!
Heimdall:Może dlatego bo nie jesteś przygotowany?
Thor:Walić to. Mam się dowiedzieć o tych kamieniach. I załatwić zło,które nadchodzi.
Koniec sceny.
Została wycięta z powodu za wcześniej zapowiedzi do Rangoroku. Ale scena pojawiła się po Strażnikach Galaktyki 2
Została usunięta z powodu przedłużania się filmu. Pojawiła się jednak na blu-ray i w internecie ale tylko z polskimi napisami.
Scena 12.
LL: Mówię wam, tym razem będzie t coś, dzięki czemu wrócę do władzy!
Voldemort: Oj, bo się przestraszyłem!
Joker: Kto wie, może tam jest taki kamień, który da ci nos?
Voldemort: A tobie mózg!
Joker: Z dwoma mózgami to będę geniuszem zbrodni!
LL: Obawiam się, że wy raczej go nie dostaniecie - nie macie wtyk! Jaa mam! Taki koleś, który zapieprzy kamyk Strangowi Nova Corps, wtarganie się do Asgardu i odbierze wszystko, co mają!
Joker i Voldi: Kto to?
Lex Luthor: Już niebawem się dowiecie.....
Tymczasem Kolektor zabrał na xandarze kamień orb-kamień mocy.
Kolektor:Mam już... 2 kamiienie! A jak je dostanę...
Dramytyczna muzyka i pauza...
-zostanę superbohaterem! Jupi!
Kolektor:Chwila... Przecież ja mam kolejmy kamień w swojej szacie! Jeszcze tylko 3! Muszę tylko włamać sie do Thanosa(mam pomysł) i zabrać kamień czasu Xawierowi.
Została usunięta z powodu Hishe. Nie zgodziło się na to ale pokazali w swojej animacji ten gilm na ich kanale. A scena z Kolektorem pojawiła się po napisach GotG 2.
Może zrobimy historyjkę na stronie Suiced Squad?
Scena 14: Scarlet Witch ma Saurona obok siebie. Na ratunek przybywa Gandalf,Galadriela,Elrond,Legolas,Tauriel,Radagast,Bilbo i Thranduil.
Scena 15:Młodzi Tytani rozmawiają w swej wieży o tym konflikcie(oczywiście odszedł Cyborg do Ligi,Beast Boy z nim,Starfire zginęła a Nightwing zaginął)
Scena 16:Nowy Jork. Spada na nie meteoryt. Iron Man go częściowo zatrzymuje ale Superman go bije trzymając meteoryt. Ale Stark ma przy sobie gaz który powoduje że Meteoryt jest z Kryptonitu...
Scena 17:Daily Bugle. J.J.Jameson rozmawia z redaktorką i wicedyrektorem o Spideyu. I otym że zniknął. Mają jego strój nagle J.J. słyszy coś..
Sieć została po kostiumie. Zabrał go Spidey. J.J. przeklina na całe miasto.
Gordon chce go wziąć do więzienia ale Spidey go ratuje. Aczkolwiek J.J nadal uważa że jest zagrożeniem.
Scena 18:Daily Planet. Perry White wzywa redaktorów(m.in.Lois Lane,Clark Cent) aby to zredagowali w gazecie. Nagle Perry kłóci się z wicedyrektorem. Clark Cent wyczuwa niebezpieczeństwo... Cap ma Starka. Idzie do Capa by pobić Starka.
Koniec scen. Możesz jeszcze dodać dwie jak chcesz