W moim odczuciu to najlepszy film jesli chodzi o produkcje marvela tylko, ze nazwalbym to bardziej avengers civil ware niz captain americano ale coz. jak do tej pory najwyzej u mnie stał zimowy zolnierz ale to ze wzgledu na klimat. wpakowanie tylu bohaterow do jednego filmu i nie zapsucie go jak age of ultron to niewatpliwie duzy plus civil war. rowniez ant-man nalezy do mojego top 5 poniewaz jego film opowiadal o innym bohaterze ktory nie jest milionerem i nie robi wielkich rzeczy w stylu ratowanie nowego yorku. rzecz jasna pierwszy iron-man czy kapitan ameryka tez byli spoko ale np iron-man 3 powienien byc w gl usuniety ....
1. wreszcie było cos innego niz masowa zagłada swiata i ratownie ludzkosci przez czlowieka w zbroji, odmrożonego żołnierza itp
2. czarny charakter to nie był jakis maniak ktory chce zniszczc swiat tylko mial konkretny powod i dobrze to sobie rozegral. a koncowa scena fajnie odwrociła cała historie o 180'
3. skupienie tylu suprbohatrow w jednym czasie i ich bezposrednia walka. walka na lotnisku był 10 razy lepsza niz to co mielismy np w age of ultron chociaz nie wiem czy 0 pomnozone przez 10 cos da ;)
4. nowe postacie
5. pozostawienie po seansie odczucia checi zobaczenia kolejnych losow bohaterow
moja ocena to 8 poniewaz nadal czekam na cos co mnie wbije w fotel. taka sama ocene dałem BvS poniewaz dostalem od tamtego filmu wszystko co chcialem (pewnie nie tak jak wiekszosc). jednak porownujac oba te filmy 8 ze wskazaniem dostaje civil war, moze jak wyjdzie ta powiekszona wersja BvS zmienie swoje zdanie.