No właśnie, nie znam się dokładnie na kontenerowcach, tamtejszym transporcie, nie rozeznaję się
w realiach pracy, ale skoro ten był powiązany z faktem autentycznym, to zadaję sobie pytanie,
dlaczego na transportowcach wraz z załogami nie ma, np. jednostek wojskowych, co by właśnie
pilnowali porządku przeciw takim incydentom. Przepływają grube miliony, a nie mogą znaleźć się
załogi zaraz na miejscu tu i teraz, a nie, że docierają informacje do załóg wojskowych, a one
wkraczają po czasie, kiedy piraci mają zakładników... W filmie widzimy akcję udaną, przechwycenie
zakładników (co prawda sami do tego doszli, ale ogólnie chodzi o fakt), uratowanie kapitana, a
proszę wskazać mi akcje, w których wojsko zawiodło, piraci zdobyli łupy, pozabijali kilku ludzi i
uciekli...
Też mnie to zastanawia. Chyba opłacenie 4 uzbrojonych strażników nijak ma się do kosztów przeprowadzenia akcji ratowniczej jaką widzimy w filmie.
Nie wiem czemu nie mieli żadnej ochrony, ale od tamtego wydarzenia statki handlowe pływają z uzbrojoną ochroną :)
Ochrona jest
http://www.youtube.com/watch?v=ESFFFW0B64I
Film oczywyscie autentyczny
Ochronę faktycznie wynajmuje armator jednak organizacje morskie nie zalecają (ale nie zabraniają, o ile wiem) uzbrojenia statku. Powodów jest kilka:
1) Większość ataków piratów sprowadza się do uzyskania kontroli nad statkiem i wymuszenia okupu za załogę. Brak broni nie prowokuje do większej brutalności. Przy wymianie ognia może ucierpieć także załoga. Zwłaszcza że piraci somalijscy mają dostęp do cięższego uzbrojenia np. granatnika RPG.
2) Broń na statku automatycznie powoduje problemy z jego ubezpieczeniem. I zdaje się, że to jest główny problem dla armatora.
3) Zdarza się że gangi piratów przekupują nie tylko policję i straż przybrzeżna, ale także załogę statku. Bez broni "buntownik" nie zmusi reszty załogi do dobrowolnego oddania statku.
I parę innych.