Niesamowicie porywająca, subtelna (tak, tak, momimo tych erotycznych scen!), wzruszająca i przesiąknięta symbolami opowieść. mistrzowska kontynuacja "What time.." Narracja u Tsaia jest bezdyskusyjnie niepowtarzalna i wyjątkowa. Chociaż coraz większą mamy modę na "powolne kino", to jego sposób narracji jest niepodrabialny, a do tego ta kolorystyka!!! MASTERPIECE :D