Obejrzałam w ramach ciekawości, to moje pierwsze spotkanie z indonezyjskim kinem. Film traktuje o znanej lokalnej feministce.
Specyficzne aktorstwo, fabuła, w której trudno było mi się połapać, ale zapewne brakuje mi odpowiedniej wiedzy na temat kultury regionu.
Fajne jest to, że kino z całego świata jest na wyciągnięcie ręki i to za nieduże pieniądze.
w takim razie polecam z całego serca "gie". jest to indonezyjski dramat biograficzny o życiu aktywisty soe hok gie. melancholijny i piękny ze znakomita rola nicholasa saputry. do tego jest tam dużo popularnych indonezyjskich piosenek i pieśni z lat 60.
żeby go lepiej go zrozumieć, zalecam zapoznać się z historia kraju za czasów soekarno i soeharto.