Bardzo przyjemnie ogląda się ten film (jak zresztą prawie każdy koreański), jednak jest trochę mało satysfakcjonujący. Główna bohaterka swoim przeogromnym niezdecydowaniem i ostateczną decyzją niesamowicie irytuje...aczkolwiek obraz momentami jest bardzo emocjonalny. Mimo wszystko - polecam :D Zawsze to jakaś odmiana w koreańskich produkcjach.
Z początku film bardzo mi się podobał. Przede wszystkim rola Ji-Hoon Joo. Ale masz rację, Mo-rae niesamowicie irytowała swoim niezdecydowaniem i wachaniem. No i nie podobało mi się zakończenie, było trochę bez sensu... cóż, za całokształt film powinien otrzymać swoje 7/10
hm, to dobrze, że nie tylko ja mam takie odczucia - końcówki kompletnie nie zrozumiałam, mimo iż bardzo oryginalny pomysł.
taki trochę inny od koreańskich stereotypów, coś ale europejskie kino niszowe, scena w galerii hmmm....
Czuję niedosyt. Skończył się tak po prostu jak być czegoś brakło. Niby mamy sami dopisać sobie zakończenie, no ale bez przesady. Ja tam poczułam się lekko podirytowana...
[SPOILER] czyli co , najpierw chciała być z nimi obydwoma naraz, potem z żadnym (rozwiodła się z mężem, a Du-rae wysłała do Paryża jednym do widzenia), potem jednak mąż oświadcza że che żyć w trójkącie... dlaczego nie widać jej brzucha, skoro ten mówi że oswiadcza się kobiecie w ciąży? kogo przedstawia pocztówka?