Film ten jest taki sobie. Niczym nie zachwyca ani nie powala. Fabularnie nic ciekawego. Lecz pomysł na takiego demona ,który boi się światła i go unika jest całkiem ciekawy. Takie 5/10.
Oglądałem kiedyś SF - horror (The Thing) leżąc na łóżku i nagle.. kołdra się na mnie rzuca!!! (tak było) - to pies mojej matki wlazł pod kołdrę, spał (nie zauważyłem) a jego coś go dziabnęło. Dobrze, że miałem 18 lat, bo teraz to raczej bym nie przeżył. To był horror. Nie to co tu: zjawa, demon czy duch, który boi się światła tylko w pewnych długościach fali, bo ultrafiolet to dla tego czegoś jak solarium. Pomysł nie jest ciekawy, ale co do reszty zgadzam się z Tobą w całości.
The thing to absolutna klasyka horrorów,zresztą co się dziwić skoro stworzył go mistrz John Carpenter. Niezła historia,jak bym był na twoim miejscu to chyba bym zawału dostał hehehe. Dzisiejsze horrory nie mają zupełnie atmosfery,można znaleźć jakieś ciekawe,wyróżniające się produkcje jest ich jednak nie wiele. Piły,hostele,Oszukać przeznaczenie,Paranormal activity,i masa innych "niby horrorów" jest do bólu średnia i nijaka. Horrory to przede wszystkim lata 70,80,90.Wtedy było od groma nowatorskich horrorów.Halloween Johna Carpentera potrafił umiejętnie budować klimat niepokojącymi ujęciami kamery. Sama postać Micheal'a Myers'a wydaje się bardzo intrygująca. Wiedzieliśmy ,że chce zabić swoją siostrę ale dlaczego chce to zrobić ? Co się za tym kryje ? Dodać do tego mega klimatyczny utwór przewodni ,który wywołuje niepokój. Warto też wspomnieć o Koszmarze z ulicy wiązów Wes'a Carven'a z 1984 roku. Sama postać Freddy'ego Krugera to geniusz horrorów. Psychopatyczny żartowniś ,który potrafił rozśmieszyć ale zarazem przestraszyć na śmierć swoimi absurdalnymi mordami na ludziach. Robert Englund tak rewelacyjne wczuł się w role ,że aż przeszedł samego siebie. Dodać do tego zestawienia Lśnienie Stanley'a Kubrick'a i rewelacyjną Role Jack'a Nicolson'a w tym filmie. Teksańska masakra piłą mechaniczną również była psychodelicznym,świetnym filmem utrzymanym w klimatach Gore. Sama postać Leatherface'a to jedna z najbardziej przerażających kreacji jakie stworzono wogóle. Maska zrobiona z ludzkie skóry,ogromna piła mechaniczna,raczej z tym gościem nikt nie chciał by mieć styczności. Jeszcze do tego dodać Dziecko Rosemary Romana Polańskiego ,które w bardzo ciekawy sposób kreowało satanistyczny,mroczny klimat. Na dodatek Psychoza mistrza Alfreda Chtchock'a była genialna i nadal zadziwia . Takich filmów dzisiaj to ze świecą szukać, nic ale to nic nie jest w stanie ich przebić.
Tu Waść prawisz z sensem (z wyłączeniem "przestraszyć na śmierć"). Żaden film nie dorówna rzeczywistości. Gdy się tak naprawdę przestraszysz (będziesz bał się o swoje życie), to horrory będą jak "10 woda po kisielu". Ludzie są o wiele bardziej okrutni i mściwi niż filmach (demony i takie tam to pikuś), ale lepiej o tym nie myśleć - bo odechciewa się żyć, eh.
Fakt,ludzka natura jest przerażająca. Zawsze uważałem ,że horrory w pewien sposób pokazują zgniliznę tej ludzkości. Pamiętam film "Dziewczyna z sąsiedztwa". Historia tego filmu jest oparta na faktach. Opowiada historię szesnastoletniej dziewczyny,która jest torturowana w piwnicy przez swoją ciocię i zwyrodniałych dzieciaków. Nigdy ale to przenigdy nie obejrzę tego filmu. Jestem osobą dość mocno wrażliwą na cudzą krzywdę i nieszczęście. Wystarczy ,że przeczytałem kilka opisów filmu i zapoznałem się bliżej z tą koszmarną historią. Najbardziej przerażające jest to ,że takie rzeczy mogą dziać się codziennie... Jeszcze bym wymienił kilka takich produkcji ,które w bezkompromisowy sposób ukazują ciemną stronę ludzkiej psychiki ale nie chce mi się ich wymieniać bo to po prostu za mocne na moje nerwy.