Film prezentowany w cyklu "Polska bez fikcji". Ma 63 lata. Przeszedł zawał. Pomyślał, że życie dało mu "żółtą kartkę" i czas wycofać się z gry. Może sobie na to pozwolić. Jest naprawdę zamożnym człowiekiem, i to - jak zapewnia - bez skoku na kasę, ukradzenia pierwszego miliona i korupcji. W połowie lat 70. Witold Zaraska działał jeszcze... Film prezentowany w cyklu "Polska bez fikcji". Ma 63 lata. Przeszedł zawał. Pomyślał, że życie dało mu "żółtą kartkę" i czas wycofać się z gry. Może sobie na to pozwolić. Jest naprawdę zamożnym człowiekiem, i to - jak zapewnia - bez skoku na kasę, ukradzenia pierwszego miliona i korupcji. W połowie lat 70. Witold Zaraska działał jeszcze w Krakowie. Wszedł tam w konflikt z władzą. Znajomi zaproponowali mu, by przyjechał do Kielc. Tak zrobił. Tam na początek - a był to rok 1977 - pożyczył milion zł. Założył Kieleckie Stowarzyszenie Budownictwa, właściwie prywatną firmę, która budowała głównie za granicą - w ZSRR, Czechosłowacji, NRD. Stworzył coś, co nie mieściło się w ramach tamtego systemu, a jednak prosperowało świetnie, choć ciągle ryzykował, że zostanie wyrzucony z PZPR i tym samym pozbawiony możliwości wykonywania zawodu. Jego Exbud stawał się coraz potężniejszy, a nazwisko nie schodziło z pierwszych stron gazet. Pisano o nim: Tygrys z Kielc, Numer 1, Napoleon Exbudu i Iaccocca z Kielc. Fotografię Zaraski na okładce "Newsweeka" opatrzono słowem Superstar. Niektórym trudno było uwierzyć, że startując z prowincji można zdobywać świat. Zmierzch "tygrysa" zaczął się wraz ze zmianami w kraju, choć wtedy jeszcze nic tego nie zapowiadało. Najpierw nie mógł przejąć firmy, którą stworzył bez jednej państwowej złotówki. Mógł co najwyżej wykupić 10 proc. akcji, a Exbud już w 1992 roku "wszedł" na giełdę jako jedno z zaledwie kilkunastu przedsiębiorstw. Z czasem akcje firmy Zaraski przejął szwedzki koncern Skanska. I oto twórca Exbudu musiał miejsce na prezesowskim fotelu oddać Leszkowi Walczykowi. W filmie Witold Zaraska wspomina swoją zawodową przeszłość, ocenia ekonomiczną rzeczywistość minionej i teraźniejszej Polski, opowiada o swoim dniu dzisiejszym. Teraz żyje spokojnie, w pięknej posiadłości w podkieleckim Samsonowie. Cieszy się młodą żoną i oczekuje potomka. [www.tvp.com.pl] czytaj dalej