Film ma swój klimat - mroczny, akcja w nocy w wielkim mieście, gdy większość obywateli śpi, a na drogach grasują demony :)
Oczywiste wydają się skojarzenia z takimi filmami jak Drive (2011) czy Locke (2013), z tym że w porównaniu z Drive tutaj akcja dzieje się w samochodzie lub w najbliższej okolicy, a Locke to nie film akcji.
W "Kierowcy" mamy pościgi, strzelaniny, a wszystko to całkiem przyzwoicie zrealizowane, do tego fajne ujęcia i montaż. Fabuła oparta na telefonicznych rozmowach bohatera wydaję się trochę zagmatwana, ale w swoim czasie w miarę się wyjaśnia. Dla mnie mocne 7/10.