i nie chodzi mi tu o TVP , zresztą sami wiecie , że lepiej jak jest więcej:)
a więcej w tym filmie jest przede wszystkim dobrego kina . Vol.II przeważa szalę korzyści na swoją stronę lepszą fabułą , która nie potrafi zanudzić , lepszymi , wyraźniejszymi postaciami (Pai Mei to postać wyjątkowa , wyjęta żywcem z taniego filmu kung-fu made in HongKong , lecz u Tarantino przedstawiona w sposób , który lekko drwiąc z filmu walki oddaje mu jednak doczesne miejsce w historii kina) . Film trzyma w napięciu i jeśli jedynka pozwalała mi odlepić oczy od monitora ,dwójka nie dawała takiej możliwości , dodatkowo posłużono się ironią , która dała filmowi smak czili , zostający po posiłku (ten był solidny) na dłuższy czas.