Wg mnie jeszcze lepszy niż jedynka. Może mniej akcji ale za to więcej intrygi i wyrafinowania przy wykańczaniu kolejnych wrogów. To co u Tarantino najlepsze. I co, niby ma być gorszy od Kill Bill: Volume 1 bo nie łatwi kilkudziesięciu gości naraz mieszem?! bez sensu.
Absolutnie popieram.Mniej efekciarski,mniej akcji co jednak wcale nie odbiera mu uroku.Jest przez to bardziej wyrafinowany,a momentami wyjątkowo klimatyczny.Długie sekwencje wcale mi nie przeszkadzały-zwłaszcza ostatnia,z Billem.