Kill Bill 2

Kill Bill: Vol. 2
2004
7,4 241 tys. ocen
7,4 10 1 240747
7,6 57 krytyków
Kill Bill 2
powrót do forum filmu Kill Bill 2

Pierwsza część była totalną prawie że klapą, ale druga jest o wiele lepiej dopracowana i potrafi zaciekawić widza.
Przede wszystkim jest tu dużo więcej ciekawych kreacji aktorskich, ze znakomitym Carradine'em na czele, niezły jest też dobór muzyki i kilka dobrych dowcipów, ale...
Tarantino zaczerpnął tym razem motywy realizacyjne od Sergio Leone, m.in. długie zbliżenia twarzy, od siebie dodał z kolei ujęcia stóp. Czasem taki zabieg się sprawdza, a czasem irytuje i tylko niepotrzebnie przedłuża akcję, u Sergio Leone takie "dłużyzny" nigdy mnie nie irytowały. Wniosek: Tarantino to jednak nie Leone i faktycznie lepszy z niego scenarzysta ("Pulp Fiction"), niż reżyser.
Są tu także sparodiowane motywy rodem z Chin, a zwłaszcza odwieczny w filmach wątek mistrza i uczennicy - jest to jedna z najlepszych części tego obrazu.
Jak wspomniałem na początku wypowiedzi, poziom filmu jest nierówny: sceny ciekawe, zabawne i dobrze zrealizowane przeplatają się z irytującymi i ewidentnie przesadzonymi, jeśli chodzi o głupotę. Ostatecznie jednak po marnej dwójce, film pozostawił na mnie dużo lepsze wrażenie.
Jeśli miałbym ocenić oba filmy ogólnie, jako serię, to napisałbym, że jest to zmarnowany potencjał z kilkoma tylko niezłymi elementami...

Bezmozgi_Ogladacz_again

Miało być "ostatecznie jednak po marnej jedynce" :)

Bezmozgi_Ogladacz_again

Tobie sie podobala 2? dla mnie to byl tylko eksperyment ogladajac ten film......poprostu chcialam zobaczyc kolejny film jakze slynnego Tarantino :)

Marilee_chan

No, w jedynce Pan Tarantino pokazał, że nie umie robić zbytnio parodii, ale część druga pokazała, że jednak umie i to całkiem inteligentnie ;)

ocenił(a) film na 5
Bezmozgi_Ogladacz_again

Szcerze to właśnie cześc 2 jest beznadziejna, ani powazna ani smieszna, nijaka do bólu ... z kiepską fabułą i bez klimatu! ... w jedynce to co napędzało to był motyw zemsty, a scana kulminacyjna czyli rzeźnia rozpierdoliła wszystko co do tej pory widziaęłm! vol 2 jest po prostu nudna, jest przegadana i nie wynika z tego nic konkretnego ... dowiadujemy się ze Bill to normalny facet który dowiedział się ze jago laska spieprzyła z jakims frajerem, i strzelił jej w łeb! ... a Quentinowi podwineła się noga i przywalił se w ryja!!! ...

Bezmozgi_Ogladacz_again

Właśnie o to chodzi, że Kill Bill to nie parodia, w każdym razie nie tylko. Między innymi dlatego, że parodie z założenia nic nowego nie wnoszą do kina, co nie umniejsza ich wartości, a Kill Bill jest jedyny w swoim rodzaju i wymyka się ścisłym kategoriom, posiada własny styl, który wcale nie opiera się na kopiowaniu i "uśmiesznianiu" wątków, a jedynie korzystania z nich i przekształcania w celach nierzadko innych, niż humorystyczne. To, że film zawiera elementy komiczne i to nie w niewielkim procencie nie oznacza, że można go sobie postawić obok np. Kosmicznych Jaj i oceniać, który jest śmieszniejszy, dlatego, że tych filmów totalnie nic nie łączy. Właściwie chciałbym znać opinię na temat Kill Billa jakiegoś godnego zaufania filmoznawcy, a najlepiej kilku, bo jak dotąd w sumie trudno powiedzieć jak odbierać ten film :).

Thin_man

Nie istnieją filmoznawcy godni zaufania ;) Znajdziesz takiego tylko wtedy, gdy będzie miał podobny do Twojego gust, ale wtedy inni nie będą mu ufać ;) To jedna z podstawowych prawd filmowego świata ;)