Chodzi jak robot i macha łapami.O wiele lepsza była oryginalna Godzilla(i straszniejsza.)Podobnie jak King kong z którego zrobili nieporadną małpę o niebo lepszy był w wersji z 2005r.
Po raz pierwszy na filmie animal attack(a może monster movie) zdarzyło mi się przysnąć.Po prostu zamykały mi się oczy i na chama musiałam je otwierać...Aż usiadłam na łóżku żeby nie zasnąć bo chciałam się dowiedzieć kto zwycięży
Dokładnie!Po prostu efekty specjalne oceniłabym na -1,kompletna porażka.Obejrzałam z ciekawości ale po raz pierwszy i ostatni
Nie wiem czy zauwazyłas/eś ale ten film jest z 1962 roku. Jaki sens ma porównywanie go do produkcji po 2000 r ? lol.Jakie inne filmy z lat 60-70 mają lepsze efekty specialne? Jedyne co mi w tej chwili przychodzi to "Gwiezdne wojny" ktore tak czy tak młodsze są o okolo 15 lat.
Dodajmy do tego, że poprzednie dwa filmy z Godzillą były nakręcone jako filmy czarno-białe, co siłą rzeczy dodaje im "mocy". King Kong jest próbą zmierzenia się z Godzillą w kolorze. Słitaśny wygląd Konga może razić, zdaję sobie z tego sprawę. Zauważmy jednak, iż Tsuburaya próbował wykreować Konga, za którym obstawałyby dzieciaki. Godzilla miał być tym złym, Kong tym dobrym. Wyszło zgodnie z zamierzeniem, może nie jest to popis kunsztu filmowego, ale film ogląda się przyjemnie. Ja na ten przykład zasnąłem na nowej wersji KK z 2005 roku.
Film nie przetrwał próby czasu.
Gumowe maskotki rozwalające domy z klocków. Małpa depcząca NRD-owską kolejkę dla dzieci :)
Daję 3/10 tylko przez to, że gra aktorska była poprawna.
Ocena byłaby wyższa jeżeli oceniałbym elementy komediowe, ale na pewno nie były one zamierzone.
Polecam obejrzenie tego filmu.
Mnie tam film trzymał w napięciu, w rolach głównych są znakomici aktorzy, tempo rośnie, coraz więcej akcji i emocjonujący finał. Fajne kino przygody plus pierwszy raz w Godzilli elementy humorystyczne. Jak dla mnie film jedynie poz względem efektów kuleje, reszta super.
Sam film jest dobry, całkiem udana próba zmiany klimatu serii o Godzilli, a elementy komediowe chyba były zamierzone, biorąc pod uwagę wspomnianą już przeze mnie zmianę klimatu. Ja daję 7/10.
P.S. Godzilla to ON, a nie ONA.
Az dziw bierze, ze te wszystkie wczesniejsze godzille jak i ta to produkcje japonskie, w kraju elektroniki i miniaturyzacji a wyglada to jak byloby krecone w latach 50-tych!? W tym wypadku Godzilla amerykanska jak i King Kong bija wszystko w pysk! Aczkolwiek jest pelno fanów filmów o przygodach Godzill produkcji japonskiej, od pozycji pierwszej jest ich chyba ze 70!
No i czego się czepiasz? Jak na początek lat 60' technicznie wyszło nieźle (mówisz o miniaturyzacji - zobacz choćby modele czołgów).
Porównujesz ten film do amerykańskiej Zilli i King Konga Jacksona?! Przecież to 40 lat różnicy!
Jak na lata 60' film jest zrobiony całkiem dobrze.
Japońskich Godzilli jest góra 30, nie 70.