Nie ma co oceniac. Masz odbite od kredy dłonie i od tak wpadają Ci służby na chatę bez nakazu. No bez jaj. Do tego główna bohaterka zachowuje sie jak psychiczna
Żona nakablowala, dlatego chciała wyjść na ogród I zostawiła otwarte drzwi. A jej gadka o synach tylko po to, żeby go uspokoić i żeby niczego nie podejrzewał.