Świetny film.Obejrzałem go już drugi raz z równie wielkim entuzjazmem.Bardziej powiedziałbym że jest to komediodramat(gdyby pominąć zakończenie).Podobnie jak w "Opowieści wigilijnej" bohater widzi co go czeka jeżeli nie zmieni swego życia.Bardzo współczesny film znam wielu takich ludzi jak Newman, którzy wyjeżdżają za granicę i pszyjeżdżają tylko w święta na kilka dni(bardzo przykry widok gdy dziecko 2-3 letnie nie poznaje swojego ojca i traktóje go jak kogoś obcego).Co z tego że będo bogaci jak na starość uświadomią sobie że zmarnowali własne życie.Rodzina jest najważniejsza.Bardzo wzruszająca scena, gdy ojciec, tuż przed śmiercią, odwiedza Newmana w jego gabinecie.
też skojarzyłam z opowieścią wigilijną.
Tak na prawdę moim zdaniem nie tylko o rodzine tu chodzi.
Bardzo ważny moim zdaniem był fragment o tym, że Newman sam jest scenarzystą swojego życia.
Tak jak każdy z nas.
Bardzo, bardzo dobry i podziwiam scenarzystę. I charakteryzację
i reżysera i aktorów i całą produkcję ; ) . 10