Szczerze mówiąc nie spodziewałem się takiego wrażenia jakie wywarł na mnie ten film. Mimo, że jest dosyć banalny jeśli chodzi o fabułę i momentami nic się ciekawego nie dzieje to ma swój urok i klimat. Głównie dzięki grze aktorskiej Tim'a Routha no i oczywiście poczciwego Tupaca Shakura. Ktoś napisał tutaj, że 2Pac przesadza i szpanuje. Heh, moim zdaniem bardzo dobrze wcielił się w swoją rolę i nie ma tutaj ani trochę przesady. Coż, chyba Polacy nigdy nie uwolnią się od rasizmu... (to do autora tego wpisu:P