PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=33356}

Kołyska strachu

Cradle of Fear
2001
5,1 1,6 tys. ocen
5,1 10 1 1626
4,7 3 krytyków
Kołyska strachu
powrót do forum filmu Kołyska strachu

Nie zdziwi mnie jeśli nic nie mówi wam ten tytuł. Jest to w połowie amatorski film, który powstał raczej w wyniku hobby, niż chęci zarobienia grubego szmalu. Brytyjska produkcja amatorskiej wytwórni została stworzona tylko na DVD, do tego nie wszędzie można ją dostać. To nie jest w żadnym wypadku tradycyjny horror. To raczej kilka krótkich historii, które umiejętnie lub mniej umiejętnie połączone są jednym głównym motywem. Motyw ten jest dosyć ciekawy, o ile lubicie styl prezentowany przez Howarda Phillipsa Lovecrafta lub podobny.

W trakcie kilku różnych historyjek poznajemy starego brodacza, zamkniętego w angielskim więzieniu do złudzenia przypominającym lata 1700-tne (dużo tu takich klimatów). Są jednak czasy współczesne, więc to nawiązanie jest chyba nie na miejscu, może to tylko moje skojarzenia. Okazuje się, że koleś ten (gra go ten sam facet, który jest drwalem w teledysku Cradle Of Filth "Her Ghost In The Fog") to jeden z najbardziej znanych okultystów, który dopuścił się masy brutalnych morderstw. Potomkiem jego jest młody okultysta, który poszedł w ślady ojca (gra go Dani Filth z grupy black metalowej - Cradle Of Filth). Z przyjemnością opisałbym poszczególne wątki, ale obawiam się, że popsułoby to komuś zabawę. Radzę obejrzeć film, choćby ze względu na ostatnią historię opowiadającą o człowieku, który lubi znęcać się nad innymi oraz główną historię, która ma typowo drastyczne zakończenie.

Montaż jest amatorski, podobnie zdjęcia przypominające raczej domowe wideo niż film kinowy. Muzyka jest mieszana. Przeważa ostry drum'n'bass, jednak dla urozmaicenia jest tu trochę ciekawszych wstawek z repertuaru Cradle Of Filth. Szkoda jednak, że tak mało bo to bardzo nowatorski pomysł. Efekty specjalne także są różne. Mamy tu kilka efektów, które pomimo niezłej jak na amatorski film realizacji można było pominąć dla dobra filmu (nakładane samochody albo sztuczny kot). Jednak najlepiej wychodzą sceny masakry, a także realizacja przerażających stworów rodem z powieści H.P. Lovecrafta. Gra aktorska stoi na niskim poziomie, jednak nie można pod tym względem wiele wymagać. Dani Filth bardzo pasuje do roli wampirycznego okultysty, jednak chyba przesadził ze strojeniem kilku tych samych min, myśląc że nadrobi tym swoje niedociągnięcia aktorskie. Będę bronił tego filmu, ponieważ mało jest tak odważnych produkcji grozy, jednak nadal jest to kino klasy B, zarówno fabularnie, jak i technicznie.