Ciezko bylo opanowac uczucie niesmaku po obejrzeniu tego filmu. A Dani, ktory zgodnie z zamierzeniami mial wygladac demonicznie przypominal Michaela Jacksona. Na jego miejscu zastanowilabym sie na zagraniem w jakims filmie bigraficznym o tym muzyku. Najsmieszniej wygladalo, kiedy z Daniego wyszedl "obcy" : )