Tak się właśnie zastanawiam czemu czarnoskórzy wybierają czarne surogatki? Wiadomo, że ze względu na psychikę te surogatki to duże ryzyko, bo genetycznie -jajeczko i plemnik- nie jest jej, jedynie udostępnia macicę. Psychicznie wiąże jedynie fakt noszenia życia pod sercem przez 9 miesięcy i to wszystko. Wydaje mi się,że w takich sytuacjach bezpieczniej jest wybierać surogatki innego koloru skóry, bo to bardziej uzmysłowi surogatce, że to technicznie nie jej. Oczywiście to moje psychologiczne dywagacje na ten temat i jestem ciekawa również innych opinii.
Tylko czy osobiście preferowałabyś bycie w łonie czarnej surogatki?
(Wiadomo, że nie pytam o preferencje wydawane z poziomu embrionu, tylko dorosłej osoby. He)
W tym też coś jest. :-)
Żeby dziecko było na tyle podobne, żeby na pierwszy rzut oka ludzie nie myśleli, że jest adoptowane albo że jedno z oficjalnych rodziców nie jest biologicznym rodzicem.
Są różne rodzaje surogacji, i takie, gdzie surogatka jest spokrewniona z dzieckiem, i takie, gdzie nie jest (https://pl.m.wikipedia.org/wiki/Matka_zast%C4%99pcza). Natomiast nie wiem, jak było w tym filmie, nie oglądałam. Inny powód, dla którego czarni wybierają czarne surogatki to moim zdaniem może być to, że zwyczajnie łatwiej znaleźć ciemnoskórą kobietę chętną na coś takiego, przynajmniej w USA, gdzie czarni częściej są biedni, a rodzenie dziecka obcym osobom to jednak często kwestia desperacji finansowej. I pewnie intuicyjnie przyszli rodzice bardziej ufają czarnej kobiecie/wydaje się im bardziej naturalne, że to ją wybiorą.