Niby leci teraz na Srefałenie, wcześnie nie widziałem, ultra fanem i znawcą komiksów nie jestem, ale czy Catwoman nie miała na imie Selina Kyle a nie jakaś Patience Phillips już nie wspomnę o poprawności politycznej. Wydaję mi się ze film jest zupełnie z dupy nie ma nic wspólnego z komiksami? Prawda? Tak tylko pytam. Bo oglądam go tak trzy po trzy, leci w tle.