Kochaj lub umieraj

Słabiutki i nie pokazujący nic nowego, przewidywany do bólu. Zupełnie nie posiada niemieckiego klimatu i tego co tak lubię w ich kinie.

Isabelle i Tom Schubertowie, para berlińczyków, przyjeżdżają na urlop do Tajlandii, licząc, że w egzotycznej scenerii łatwiej uda się im zażegnać poważny kryzys małżeński. Z lotniska odbiera ich Julia, przyjaciółka Isabelle, samotna trzydziestoparolatka, która mieszka w Tajlandii na stałe i prowadzi tam szkołę...

Typowy telewizyjny produkcyjniak, podróbka setek amerykańskich filmów o
panienkach, które mają romans z kimś, kto być może jest mordercą. Aktorzy
(szczególnie aktorki) koszmarnie słabiutkie, aktorzy męscy zresztą niewiele
lepsi. Nuda, nuda, nuda. Tylko ładne plenery i dwie rozbierane sceny
głownej bohaterki...

ciekawa jestem tego filmu. w poniedziałek będzie na tvp1 więc może jakieś ocenki dojdą ;)szkoda tylko, że jak zawsze tak późno...