PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=508839}

Kochanek królowej

En kongelig affære
2012
7,2 27 tys. ocen
7,2 10 1 26968
6,6 16 krytyków
Kochanek królowej
powrót do forum filmu Kochanek królowej

Po pierwszej 1/3 czy połowie myślałem, że ocenię film na 8 lub 9, na koniec wahałem się
między 6 a 7. Wydaje się na początku, że jest wszystko, ciekawi bohaterowie, dobre
aktorstwo, wspaniały jak zwykle Madsen, no i historia do opowiedzenia. Niestety gdzieś w
scenariuszu coś siadło, naiwność głównego bohatera i królowej stała się drażniąca. Aby
film dorównał np. Elisabeth brakowało też trochę charyzmatycznych czarnych charakterów,
królowa-matka i fanatyk religijny nie mieli jednak tego czegoś.

ocenił(a) film na 7
kamilcis

wiem że film rewelacyjny nie był. Ale kolego to był film na faktach autentycznych.....więc pewnie było tak w realu i to pokazali w filmie....król był niestety był słabą i chorą osobą i tak go przedstawili....mi podobał się w filmie duch epoki...klimat tamtych czasów.

luka82

a jakie to są fakty nieautentyczne? ;)

ocenił(a) film na 7
natalia1231

kolega kamilcis pisze cytuje: " Niestety gdzieś w scenariuszu coś siadło, naiwność głównego bohatera i królowej stała się drażniąca". Król niestety był naiwny, chory takie były fakty ....- to są fakty autentyczne, nie można do nich mieć zarzutów. Mi osobiście przeszkadzała gra Mikkela Følsgaarda grał tak jakby grał w teatrzyku szkolnym. Każdy jego gest i ruch był sztuczny i przerysowany. ale do samych faktów historycznych nie mam zastrzeżeń :-)

ocenił(a) film na 8
luka82

natalia czepia się tego, że napisałeś "FAKTY AUTENTYCZNE" :D Nie ma czegoś takiego, to jest niepoprawnie po polsku. Mówi się po prostu oparte na FAKTACH.
Nie ma faktów fikcyjnych.

ocenił(a) film na 7
Madame_Chloe

aaaaaaaaaa....rozumiem :-)

ocenił(a) film na 7
Madame_Chloe

są jeszcze FAKTY PRASOWE;-)

ocenił(a) film na 7
luka82

Król nie był głównym bohaterem filmu. Chodziło mi oczywiście o parę lekarz-królowa. To, że film jest oparty na faktach nie ma nic do rzeczy, większość filmów historycznych jest :). Nie trzeba było robić z głównego bohatera człowieka, który wierzył, że od tak sobie wyda parę dekretów, państwo się zmieni i i wszyscy będą żyli długo i szczęśliwie.

ocenił(a) film na 9
kamilcis

Prawda i nieprawda. Oglądając film też miałam wrażenie, iż w główny bohater w pewnym momencie stał się naiwny wierząc, że uda mu się zmienić świat. Ale gdyby się głębiej zastanowić, to jemu się to właściwie udało, nie wprost, a poprzez Caroline, jej wiarę i przesłanie dla dzieci. To właśnie naiwność jest cechą idealistów i to oni zmieniają świat. Wielu z nich musi polec, jak poległ Johann. Następni, w których zasiano nową myśl próbują dalej. Tak zmienia się historia. Pragmatycy nie zmieniają świata, zawsze dbają o swoje doczesne życie i ustawiają się najlepiej jak mogą, w porządku, w jakim dane im jest żyć. Dlatego uważam, iż postać Johanna jest bardzo ciekawa, warto by sięgnąć do książek, które czytał, odświeżyć sobie wiedzę o epoce Oświecenia, by zrozumieć, jak wielkim był człowiekiem. On i tacy jak on, np. pionierzy polskiej Solidarności, którzy stracili życie, byśmy mieli taki świat, jak dzisiaj. Wolny świat.

ocenił(a) film na 6
Karen_M

Struensee rzeczywiście był idealistą, ale nie sposób odmówić mu dozy pragmatyzmu. Do dziś w duńskim prawodawstwie przetrwało wiele ustaw, których był autorem. Jego oświeceniowa wizja państwa odcisnęła realne piętno na Danii, któremu nie sposób odmówić pozytywnego oddziaływania.

ocenił(a) film na 7
natalia1231

Tak to kolejny błąd pleonastyczny....dzięki za cenną uwagę

ocenił(a) film na 4
luka82

"Ale kolego to był film na faktach autentycznych.....więc pewnie było tak w realu i to pokazali w filmie (...)"

Aha, czyli wystarczy, żeby ktoś Ci napisał, że zrobił film na faktach, a Ty w to wierzysz? Trochę krytycyzmu i samodzielnego myślenia, stary ;)

P.S. Tak na marginesie, w Związku Radzieckim też robiono filmy i też pisano, że są "na faktach" :P

ocenił(a) film na 9
Dassanar

Film bardzo dobrze odzwierciedla historię Dani XVIII wieku. Na oświeceniu mówiliśmy sporo o tym człowieku, przy omawianiu libertynizmu i niestety tak się sprawy mają, że był wielkim reformatorem, ktorego zgubiła naiwność. Chociaż może nie sama naiwność, powiedzialabym bardziej za duże zaufanie do ludzi:0

ocenił(a) film na 9
Dassanar

I jesli mogę wtrącić w historii samodzielne myślenie nic nie daje, coś było albo nie. Z historią się nie dyskutuje, trzeba się jej nauczyć. Chociaż sama jestem zdania że pewnie wiele rzeczy zostało przeinaczone, ale na to wpływu nie mamy .

ocenił(a) film na 4
dakcia987

Cóż, niestety ciężko cokolwiek powiedzieć, ponieważ ten film jest zwykłą propagandą, bo tak niestety nazywam pozycje, które nie dają w zasadzie żadnych wartych przemyśleń, tylko wbijają do łbów podstawowe oświeceniowe hasła. Jak mogę uznać ten film za zgodny z tym, co się wydarzyło, skoro 3/4 postaci są kompetnie czarno-białe, w większości albo szlachetni ludzie oświecenia, albo źli, zdemoralizowani przedstawiciele rządzących, osoby jednoznacznie złe, niczym z bajek dla dzieci albo filmów amerykańskich. No i właśnie, gdybym nie przeczytał, że to koprodukcja europejska, prawie bym doszedł do przeświadczenia, że to po prostu kolejne dzieło z Hollywood (prawie, ponieważ sposób filmowania jest na bardzo wysokim poziomie - obok generalnie b. dobrego aktorstwa jeden z elementów, które w jakiś sposób ratują ten film). Na dodatek nasz protagonista nie jest w zasadzie realnym człowiekiem, tylko czystym zbiorem wymarzonych idei człowieka tego ustroju. Nawet przez moment jego działania nie są choć leciutko poddane w wątpliwość (a uważam to za zmarnowany potencjał, bo znam co nieco tamte wydarzenia i wiem, że do niektórych jego działań da się przyczepić, zresztą nawet to, co widzimy na ekranie, jest chwilami co najmniej dwuznaczne, tylko twórcy to zupełnie wybielają).

"Film bardzo dobrze odzwierciedla historię Dani XVIII wieku. "

Raczej bardzo powierzchownie, nawet znalazłem parę błędów - czysto techniczne, ale jednak lekko uderza, a ja nie jestem historykiem, więc ktoś obeznany lepiej z tą epoką mógłby znaleźć coś więcej.

I żeby nie było, piszę to z pozycji rozczarowanego widza, bo wiązałem z tym filmem wielkie nadzieje - starczyły mi hasła "europejski film historyczny" i "Madds Mikkelsen" :)

"I jesli mogę wtrącić w historii samodzielne myślenie nic nie daje, coś było albo nie."

Bez urazy, ale nie wierzę, że to czytam. To powiedz mi, skąd te wszystkie niekończące się kłótnie historyków, badaczy, archeologów, itp. w tylu sprawach, skoro wszystko jest tak przejrzyste??
I w ogóle to, co napisałaś, jest bardzo niezgodne z nurtem oświecenia. Czyli co, jak napiszą, że mur berliński został zniszczony przez ogra z rakietnicą, to uwierzysz w to? :P Naprawdę nie rozumiem takiego myślenia, przecież gdyby nie zastanawiano się stale nad historią, bezkrytycznie byłyby przyjmowane różnorakie nieścisłości z dawnych czasów, a to tylko czubek góry lodowej ;)

"Z historią się nie dyskutuje, trzeba się jej nauczyć."

Inaczej - uczy się jej po to, żeby ewentualnie móc dyskutować z pewnymi faktami :)

"Chociaż sama jestem zdania że pewnie wiele rzeczy zostało przeinaczone, ale na to wpływu nie mamy "

Wiesz, jakby ludzie na przestrzeni wieków mieliby takie podejście, bylibyśmy co najmniej z 500 lat do tyłu :P

ocenił(a) film na 4
Dassanar

Edit: (...) żeby móc dyskutować z pewnymi DOMNIEMANYMI faktami, oczywiście :)

ocenił(a) film na 10
Dassanar

Nie wiem po co ten nacisk na słowo "domniemane". Wystarczy trochę poczytać, by wiedzieć, że film jest oparty na faktach.

ocenił(a) film na 4
deadrys

Nie lubię, kiedy się wyrywa części moich wypowiedzi z kontekstu. Słowa o domniemanych faktach służyły tylko podkreśleniu, że w teorii nie nawołuję do fałszowania historii, i to kompletnie nie miało nic wspólnego z treścią filmu, tylko z myślą dakcii powstałą jakoby obok głównej części naszej rozmowy, z którą się nie zgodziłem. Czytaj, proszę, uważnie od początku do końca.

Idąc dalej, nie lubię także, gdy próbuje się ze mnie w kompletnie nieuzasadniony sposób robić ignoranta (nie jestem w 100% pewien, czy Twoje "wystarczy trochę poczytać" do czegoś takiego nawiązywało, ale tak to po prostu w pierwszej chwili dla mnie brzmiało - w razie gdyby nie, nie bło sprawy). W zasadzie ta kwestia łączy się z tym, co napisałem na początku, czyli dokładnym czytaniem. Ja nigdzie nie napisałem, że powyższy film nie jest zgodny z czysto historycznymi faktami, tylko np. ze skrajnie stronniczym tego ukazaniem. Napisałem też, że może i ukazują fakty, ale też nierzadko robią to w sposób powierzchowny, bo "pokazać prawdę" a "pokazać dokładnie" to często dwie różne rzeczy. Całą resztę na opinii na temat filmu myślę, że ukazałem w pierwszym akapicie mojego najdłuższego posta.

Jeżeli mój post miejscami wydawał się zbyt agresywny, nie miałem takich intencji, bo po prostu wróciłem po całym dniu na uczelni, bo wiem, że niektórym osobom w takich sytuacjach takie pisanie wydaje się personalnym atakiem (choć jest wręcz przeciwnie), a nie chcę tego pisania przekładać na później, kiedy słowa mi się mimo wszystko dobrze przekładają na monitor. Jeżeli nie zgadzasz się z moimi opiniami, bardzo chętnię podyskutuję o tym (w końcu od tego jest forum ;p), ale tak jak ja staram się uważnie czytać argumenty kogoś innego, liczę na to samo w zamian ;)

Pozdrawiam

ocenił(a) film na 9
Dassanar

Na pewno ustosunkuje się do twojej wypowiedzi, ale muszę wszystko przemyśleć. Uważam, że zupełnie inaczej spojrzeliśmy na ten film. Co zresztą jest normalne. Czytając literaturę, oglądając film, spektakl, każdy wyrabia swoją opinię. Ja oglądałam ten film zwracając uwagę na idee panujące w dobie oświecenia. Kwestie techniczne zupełnie mnie nie obchodziły. Gra aktorów była mi obojętna. Dla Ciebie pewnie nie. Chciałam zajrzeć do "wnętrza" fabuły. Zauważyć rzeczy, których na pierwszy rzut oka nie widać. Niestety teraz tylko tyle mogę powiedzieć, bo muszę wracać do nauki. Zaraz sesja, a przede mną wiele materiału.

ocenił(a) film na 4
dakcia987

Oczywiście, sam jestem studentem (choć sesji zimowej nie mam), więc rozumiem. Z niecierpliwością będę oczekiwał Twoich wniosków i uwag co do moich argumentów :)

Pozdrawiam

ocenił(a) film na 9
Dassanar

A mógłbyś wskazac jakie to błedy?

ocenił(a) film na 4
Ruby_in_Gold

Chętnie, ale zapewne gdzieś jutro, jak się wyśpię, bo mnie czeka jeszcze z pół nocy pracy nad magisterką ;) Zresztą trochę czasu minęło od oglądania tego filmu, ale w miarę możliwości postaram się odpowiedzieć.