PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=508839}

Kochanek królowej

En kongelig affære
2012
7,2 27 tys. ocen
7,2 10 1 26969
6,8 14 krytyków
Kochanek królowej
powrót do forum filmu Kochanek królowej

zmarnowany potencjał tematu

sajtafari

Opowiedz więcej o potencjale tematu i skandynawskich gniotach...jestem więcej niż zaintrygowany Twoim niezwykle treściwym i pełnym argumentów komentarzem...

ocenił(a) film na 4
Dreamreader

no to mi tu prosze przedstaw przeciw - że film ten NIE JEST gniotem, i że jego potencjał nie jest zmarnowany.

sajtafari

No to mi tu proszę przedstaw przeciw - że TY NIE JESTEŚ zwykłą szmatą :)

ocenił(a) film na 4
Vayus

dzięki bogu, nie jestem blond

sajtafari

A mogłabyś swoją postawą nie obrażać brunetek.
Ponieważ wstyd mi za ciebie.

ocenił(a) film na 4
eowine

moi drodzy, ten portal dotyczy tematyki filmowej, proszę nie mylić z "tvn style" i nie zaśmiecać wątku. Jezeli jestescie ciekawi mojej sprecyzowanej opinii na temat tego filmu - wystarczyłoby przewinąć stronę w dół, a nie nadymać buzię z nie wiadomo jakiego powodu.

Dla leniwych przeklejam -

Dreamreader - jak najbardziej masz racje co do subiektywnej opinii, jaka kazdy ma prawo miec.
Film "kochanek królowej" oglądałam niecałe trzy miesiące temu. Lubię filmy kostiumowe, więc byłam nastawiona bardzo pozytywnie, jednak się rozczarowałam. Dzieło to ciągnie się jak spaghetti, praktycznie można sobie niezauważenie kimnąć. W połowie filmu miałam ochotę wyłączyć, ale dzielnie dotrwałam do końca. Jeżeli chodzi o kostiumy czy aktorów jako tako - owszem tu nie krytykuję, jednak to nie wystarczy.
Co do treści i zmarnowanego potencjału - tu właśnie "jest pies pogrzebany" . Przedstawiona historia, intryga polityczna, szaleństwo króla, wątek romantyczny - wymieniać by tego trochę można - to naprawdę dobry temat, zaserwowany jednak w jakiś taki "rozciapany" sposób. Kosztem niektórych przeciąganych scen, film mógłby być krótszy o 1/3.
Wyjaśniając jeszcze kwestię "skandynawskich gniotów" - Nie jestem przeciwnikiem kina skandynawskiego, potrafi czasem pozytywnie zaskoczyć, jednak wiele razy już natknęłam się na rzewne dramaty "o życiu" - filmy, które są niczym pochmurna jesienna pogoda - a za taką nie przepadam. bez urazy.

pozdrawiam.

sajtafari

pozdrawiam

sajtafari

;) nawet nie chce się kontr-komentować ;)

ocenił(a) film na 8
eu_geniusz1

no tak bo Hollywood ma lepsze produkcje niż Europa :)

agent1135

Pośród obecnego na filmwebie popcorniarstwa, nie wiem już czy to sarkazm czy poparcie tezy sajtafari? ;)

ocenił(a) film na 8
eu_geniusz1

sarkazm :P

ocenił(a) film na 4
eu_geniusz1

za duzo tych skandynawskich gniotow ogladacie temu tacy zmierzli jestescie.

ocenił(a) film na 4
sajtafari

admin usun ten temat bo szkoda. pozdrawiam

sajtafari

No to bardziej precyzyjnie tym razem. Zmarnowany potencjał tematu bo...? Czego brakuje temu dziełu? Co jest z nim nie tak? Pytam bo nie widziałem jeszcze, a staram się śledzić karierę Madsa Mikkelsena.
Co do "skandynawskich gniotów" - nie zamierzam szczegółowo komentować tego niewybrednego określenia bo uznaję, że każdy ma prawo do subiektywnej opinii na ten temat. W moim odczuciu, tak jak w każdym innym miejscu na świecie, w Skandynawii powstają zarówno arcydzieła jak i gnioty. Generalizowanie jest tu dla mnie nieco nie na miejscu...ale to tylko moja subiektywna opinia:)

Dreamreader

Próżny trud.

ocenił(a) film na 4
Dreamreader

Dreamreader - jak najbardziej masz racje co do subiektywnej opinii, jaka kazdy ma prawo miec.
Film "kochanek królowej" oglądałam niecałe trzy miesiące temu. Lubię filmy kostiumowe, więc byłam nastawiona bardzo pozytywnie, jednak się rozczarowałam. Dzieło to ciągnie się jak spaghetti, praktycznie można sobie niezauważenie kimnąć. W połowie filmu miałam ochotę wyłączyć, ale dzielnie dotrwałam do końca. Jeżeli chodzi o kostiumy czy aktorów jako tako - owszem tu nie krytykuję, jednak to nie wystarczy.
Co do treści i zmarnowanego potencjału - tu właśnie "jest pies pogrzebany" . Przedstawiona historia, intryga polityczna, szaleństwo króla, wątek romantyczny - wymieniać by tego trochę można - to naprawdę dobry temat, zaserwowany jednak w jakiś taki "rozciapany" sposób. Kosztem niektórych przeciąganych scen, film mógłby być krótszy o 1/3.
Wyjaśniając jeszcze kwestię "skandynawskich gniotów" - Nie jestem przeciwnikiem kina skandynawskiego, potrafi czasem pozytywnie zaskoczyć, jednak wiele razy już natknęłam się na rzewne dramaty "o życiu" - filmy, które są niczym pochmurna jesienna pogoda - a za taką nie przepadam. bez urazy.

pozdrawiam.

sajtafari

Absolutnie nie jestem urażony...mam nadzieję, że i ja Cię nie uraziłem. Wiem już o czym mowa i kiedy już znajdę czas na seans z tym filmem postaram się podzielić rzeczowo wrażeniami.
No i dziękuję za rozwinięcie tematu. Tym razem już nie mam się do czego przyczepić;)
Pozdrawiam:)

ocenił(a) film na 8
sajtafari

Nic dziwnego, skoro film skupia się na męskiej przyjaźni i miłości mężczyzny do kobiety a nie odwrotnie. Szczerze mówiąc to królowa była tam nikim, zwykłą lalką. Według mnie możesz sobie psioczyć ile chcesz bo masz do tego prawo. I tak zostaniesz pominięta :)))