5,3 11 tys. ocen
5,3 10 1 10921
3,7 3 krytyków
Kochanie, chyba cię zabiłem
powrót do forum filmu Kochanie, chyba cię zabiłem

Jak niektórzy dostrzegli, od wielu lat w naszym pięknym kraju, twórcy kina rozrywkowego robią
sobie z widzów kpiny. Tworząc swoje pseudofilmy szydzą nam w twarz, licząc na wyrozumiałość.
Ale ileż można mieć cierpliwości, ileż można wybaczać, przymykać oko, mówić ''przecież nic się
nie stało''? Wszystko ma swoje granice...
Degustatorów polskiej komedii podzielić można na trzy grupy.
Pierwsza to widzowie najmniej wymagający, czyli ci, którzy wręcz dławią się tandetą w momencie
zanoszenia się śmiechem, tandetą żywcem zdjętą z prostackich i żenujących tekstów, oraz
niewyjściowych, beznadziejnych sytuacji.
Kolejna ''ekipa'', to osoby, które nie widzą w czymś takim niczego innego jak tylko zwyczajne
odmóżdżenie, mające za zadanie odprężyć po ciężkim dniu. Wiedzą z góry, że takie kino nie
posiada w sobie za grosz ambicji (cokolwiek to oznacza), sięgają po nie i zapominają o tym
podobnych filmidłach szybciej, niż o ubiegłorocznej zimie.
Trzecia i ostatnia grupa, to ludzi łudzący się, że w końcu ktoś w cudowny sposób pokaże innym
twórcom którędy droga do prawdziwego sukcesu. Rzadko oni dotykają rodzimą rozrywkę, ale
ciekawość, czy coś drgnęło ku lepszemu, sprawia, że decydują się na ryzykowny krok. Szkoda
tylko, że ciągle są rozczarowani. Bo ile powstało u nas w kraju przynajmniej niezłych komedii w
przeciągu ostatniej dekady?
Sam przynależę do tego grona, które wymaga nawet od zwykłej rozrywki zdecydowanie więcej.
Z czystym sumieniem mogę jednak powiedzieć, pewnie jak i kilka innych osób nie tylko na fw, iż
poziom tego gatunku w Polsce, osiągnął bagniste dno z którego coraz trudniej jest się komuś
pokroju Machulski, Vega, czy Wereśniak wydostać. Tak czy inaczej panowie będą kręcić swoje,
żyjąc w przekonaniu, że i tak ich produkt rozejdzie się po kinach, bo swoich zwolenników zawsze
znajdą. Ja wolę poczekać na dystrybucję dvd. Inaczej przełyka się gorycz rozczarowania przed
ekranem domowym.
''Kochanie, chyba cię zabiłem'' jest kolejnym przykładem upodlenia się paru aktorów.
Debiutujący pełnometrażowym filmem Nieścierow, popełnia karygodny błąd. Pozostawia on
bowiem swoją historyjkę obsadzie, dając jej jednocześnie wolną rękę do robienia z siebie
przerysowanych idiotów - dziwaków, lub lżej to ujmując żałosnych karykatur.
To co miało tu bawić, czyli cały szereg pomyłek i niefortunnych incydentów, działa zupełnie
odwrotnie, irytując przy tym maksymalnie oglądającego. Nie ma w filmie ani jednego wątku
godnego pochwały i zapamiętania.
Zarówno para policjantów, jeden pręży się na prostackiego twardziela, drugi jest chodzącym
nieszczęściem przesadnie wierzącym w przeróżne przesądy, jak i wplątana w intrygę młodzież
(koszmarny Korcz), oraz analityk Jan, to postaci ciężkie do strawienia. No może Zamachowski
jeszcze próbuje ratować całość swą osobą. Wszyscy robią z siebie i zaistniałej sytuacji istny cyrk
z którego już po kilkunastu minutach chciałoby się wydostać na zewnątrz, by zaczerpnąć
upragnionego powietrza. Męczą się aktorzy, męczy widz, wszystko powstało w męczarniach.
Inspiracja wielkimi tytułami Coenów to zwyczajna obraza dla twórczości braci Joela & Ethana.
Schemat jaki oni obierają w swoim kinie, u Nieścierowa się nie sprawdza, bo podąża on w
zupełnie odwrotnym do założonego kierunku.
Tak więc tanie błaznowanie, chaotyczność fabuły i scen, bardzo przeciętna, a nawet słaba gra
aktorów, historia tworzona na siłę, bez polotu, bez wyrazu, chamstwo, niepotrzebne wulgaryzmy,
zupełny brak zaskoczenia widza czymś pozytywnym, a nie tylko głupotą, a wszystko to usłane
przypadkowym i wymuszonym trupem.
Ogólnie jest to (pseudo)komedia ocierająca się o dno, a przy tym, jeden z najgorszych filmów w
tym gatunku, powstały w przeciągu ostatniej dekady w naszej kinematografii.
Jeśli ktoś lubuje się w takim szambie i śmieje się widząc na ekranie z byle co, to polecam.
Całej reszcie prymitywny humor może odbić się nieprzyjemną czkawką. 2/10 jak ulał.

ocenił(a) film na 4
djrav77

Nie mam nic do dodania i zgadzam się ze wszystkim. Boli, że w tym kraju ktoś podjął decyzję i puścił film do dystrybucji wiedząc że to nieśmieszna kupa a i tak ludzie obejrzą i jeszcze pochwalą. Przeraża mnie, że większość wpisów jest pochwalna, nawet 10* pada.
Dałem 4* bo Zamachowski grał (a nie był) w filmie ale on to każdy film uratuje. Strasznie zawiódł mnie Jakubik a Czop przeszarżował. O roli tego Korcza myślałem, że nikt nie wspomni a to było kuriozum. Zgrzytałem zębami jak się pojawiał. W ogóle drugi plan to chyba za darmo grali ludzie z łapanki na ulicy. Tacy Kuna czy Lichota, mimo krótkich ról to przepaść na plus w porównaniu do reszty.

Ten film nie powinien trafić do kin a jak powinien wyglądać film z tego gatunku to pokazuje "Ciało".