jak Kim Dzong Il uprowadził z Korei Południowej uzdolnioną aktorkę i reżysera, żeby kręcili filmy dla Korei Północnej. Temat ciekawy, ale podany w mało atrakcyjny sposób.
Dokładnie, film w porównaniu do książki to ok. 20%. Bardzo dużo wątków pominięto. Książkę czyta się jak powieść, natomiast film musiałby być miniserialem trwającym 4-5h