Film oglądałam dziś na TVN. Zasiadłam do niego ze szczerą nadzieją na obejrzenie fajnego kina na poziomie chociaż zbliżonym co np. Kodu Da Vinci i innych tego typu podobnych filmów. Niestety przeliczyłam się i to przez duuuże P. Niemcy niestety nie mają daru do kręcenia takiego gatunku, a abstrahując już od tego ze film jest niemiecki, to ja się pytam gdzie jakakolwiek AKCJA w tym filmie?! no chyba, że przez akcję rozumiemy 2 godzin chodzenia (lub biegania) sobie głównych bohaterów po różnych planach to przepraaaszam bardzo. Generalnie oglądałam "do końca' bo juz nie wypadało po kilku godzinach patrzenia w ekran ngo nie zobaczyć, ale niestety przeliczyłam się, bo co usłyszałam przed długo oczekiwanym przeze mnie the endem? "Koniec części pierwszej", nosz kurna mać - to mi przyszło na myśl...Cóż obejrzę drugą część, aby tradycji stało się zadość, natomiast moją oceną na chwilę obecną jest słabiutkie 4/10, bo raczej nic mnie juz w tym filmiku nie zaskoczy. Raczej nie polecam - kolejny raz mnie niemcy zawiedli;)