Zamiast pięknej historii o relacji głuchej z mężczyzną dostajemy uprawiedliwianie znęcania się, a główna bohaterka schodzi na dalszy plan.
Film wydaje się mieć Głuchą tylko po to by był powód do dręczeń a nie by opowiedzieć o Głuchej. I koniec jest beznadziejny, bo dręczyciele nie zostają ukarani, co uczy, że nie wązne jak okrutnych czynów się dopuścisz i tak wszystko się rozwieje.