Film ujdzie. Jest całkowicie do oglądnięcia... jednak tylko za pierwszym razem. Fabuła kiepska. Zgadzam się... przewidywalna. Gra aktorska mierna, ale do wytrzymania. Beznadziejny montaż i efekty specjalne. Na poziomie niszowatego teatrzyku. Co szokujące, widać wyraźnie jak efekty komputerowe np. zapadającego się mostu, oderwanych głów i rozwalonych ciał nie współgrają z resztą otoczenia... zatrważające jest to, iż widoczne są gołym okiem... Szok ! Klimacik jest... na poziomie w skali od 1 do 10 na 3... To i tak dużo...
Ten pomysł z tym księdzem i mieczem... żałosny... nie porywa ! Mroczna historia naszej opowieści ciągnąca się od 1806 (jeśli się nie mylę), przez jak to mi się wydaję przedstawioną na samym wstępie filmu wojnę secesyjną (1861-1865) do czasów współczesnych (2007 r.) jest dość niezła, lecz przedstawiona w sposób zbyt prosty i śmieszny w odbiorze. A tak na marginesie jedna dziewczyna została zatrudniona w tym filmie chyba po to, aby po pierwsze irytować i denerwować, a po drugie śmieszyć.
To ta z różową koszulką i różowymi kokardkami na warkoczykach (dziewczynka niczym rodem z burdelu). Jej tekst z tym, iż : "Zacięłam się przy depilacji" (pokazując dość sporą ranę na ręce) o mało mnie nie zrzucił z fotela bujanego. Takich "rarytasów" dla ducha jest jeszcze więcej, lecz szczegółów zdradzać nie będę :) Polecam ten film dla tych, którzy chcą zobaczyć jak nie powinno robić się horroru i dla tych lubiących tragikomedię na poziomie ocen szkolnych 2+... ewentualnie 3-.