Pisałem już kiedyś, że lubię takie mocne, trzymające w napięciu thrillery. Jednak po obejrzeniu ”Milczenia Owiec”, ”Siedem”, ”Słabego punktu”, ”Czerwonego smoka”, ”Kolekcjonera kości” doszedłem do wniosku, że są bardzo podobne do siebie i oparte na tych samych schematach. Trudno zaskoczyć widza, który kilka takich filmów widział. Moim zdaniem film był dobry, świetnie zagrała Ashley Judd. Trochę inaczej widziałbym końcówkę, ale skoro tak było w książce, to po kiego grzyba zmieniać. Morgan Freeman, jak to Morgan Freeman - poniżej pewnego poziomu nie schodzi. Szkoda tylko, że Polsat niespełna dwugodzinny film rozciągnął do ponad 2,5 godziny. Przy takiej aurze po 22 oczy kleiły mi się strasznie i niewiele wyniosłem z ostatniej sceny.
7/10