Czuję, że film ten jest jedynie namiastką książki (podobnie jak w przypadku "Zabić drozda" skądinąd o podobnej tematyce), dlatego też zabiorę się za przeczytanie książki (trochę odwrotna kolejność, ale cóż.) Niemniej jednak film również był warty zobaczenia, pozdrawiam
"Zabić drozda" jest jedną z lepszych ekranizacji jakie powstały, "Kolor... " już niekoniecznie ( chociaż jako film jest cudny) no i te dwie pozycje poruszają jednak zupełnie odmienne kwestie.. więc chybione porównanie
Bynajmniej. Jest na odwrót. Książka jest w gruncie rzeczy bardzo lakoniczna, żeby nie powiedzieć pobieżna. Owszem jest śmielsza homoerotycznie (gdy Celie poznaje swoje ciało i bawi się nim), ale jako opis miejsca i środowiska książka jest w gruncie rzeczy uboga. Film jest daleko bardziej skrupulatny, cierpliwy i pieczołowity w opisie. Zwyczajnie bardziej staranny. Duża w tym zasługa scenariusza.
Bodaj pierwszy obraz, w którym niewola czarnych nie przyjmuje postaci okowów. Czarni są tu tak samo okrutni i podli jak biali. Bez względu na rasę.
Polecam przy okazji film "POKOCHAĆ" Jonathana Demme z Dannym Gloverem, Oprah Winfrey, Thandie Newton i Kimberly Elise. Wgniata w fotel!
https://www.filmweb.pl/film/Pokocha%C4%87-1998-4107
Niegodziwość, okrucieństwo, złośliwość nie mają koloru skóry. Bezinteresowna nienawiść, której przeciwstawiona zostaje równie bezintersowną miłość.
Sercem tej opowieści jest rodzeństwo. Miłość siostrzana. Ekstremalnie trudny temat, w kinie bardzo rzadko poruszany. W kinie nie ma rodzeństw, tutaj to jest serce filmu. Serce, które krwawi i goi się z takim trudem.
https://www.youtube.com/watch?v=yY8Pf2rgP5s