Ogladajac ten film nie wspolczulem glownemu bohaterowi ani go z nienawidziem a chyba powinelem czuc z tych rzeczy Dlatego ogladnolem tem film jak by machanac reka nie urzekl i przyznam sie ze mnie nudzil . Dopiero koncowka filmu troche mie ozywila .I moge byc atakowany ze nie rozumiem filmu jego idealu . Ale film mi sie nie podobal . 4/10
niestety [bo oczekiwałam po tym filmie wiele] muszę się zgodzić z wszystkimi twoimi zarzutami. A szkoda.
Ja także się nudziłam, film nawet momentami absurdalny no i aktorstwo słabe poza Genem ale co on mógł tam wyczarować. Też oczekiwałam więcej po przeczytaniu opisu. Eh..
I obejrzałam ponownie, właśnie wczoraj. Niestety nie zmieniłam zdania o tym filmie. Film, który powinien grać na emocjach, wzbudzać jakiekolwiek uczucia, przeszedł jakby gdzieś obok mnie. Powinno być inaczej, powinien we mnie uderzyć. Ja- z natury beksa, rozczulająca się nad wszystkim i wszystkimi- pozostałam niewzruszona. Daję 6, za pomysł, za Hackmana. I to tyle. Film dobry do obejrzenia od tak, jak nie ma nic lepszego do roboty, jeżeli ktoś jednak liczy na porządne kino, to na pewno nie przy tym filmie.
Ja tak samo, zero wzruszenia. Kompletnie nudna, niewciągająca historia. Dobra rola Dunaway i Hackmana, ale to i tak nie wystarczy. Gdyby akcja potoczyła się inaczej to obniżyłbym ocenę, za sztampowe zakończenie. Nie mniej jednak 5/10 to jedyne, co mogę dać.
Uważam że to dobry film,jednak czegoś w nim brakuje....czy współczuje?Raczej nie...chociaż w filmie warto zwrócić uwagę na niezrozumiałą,jak dla mnie,nienawiść do człowieka tylko z powodu innego koloru skóry...oraz to jak jeden człowiek potrafi zniszczyć życie innym i....jak bardzo pozory mylą... :-( Czuję wściekłość oglądając film,bo mogę być tylko biernym widzem ale czuję że uczestniczę w tym wszystkim...