Trzeciej części "Kopciuszka" to kompletnie się nie spodziewałam... A myślałam, że dwójka to wystarczający przechył... Ciekawe, kiedy wypuszczą "Kopciuszka IV"?
Z tego co jest na YouTube'ie (fragmenty), to nie wygląda tak źle. Oprócz tego, że nie mieli już co opowiedzieć o Kopciuszku, to go cofnęli w czasie. :D
Moim zdaniem trójka jest o wiele lepsza niż dwójka, ale nie chciałabym, żeby byłą 4 część
Mnie najbardziej zirytował fakt, że było dobrze, żyli długo i szczęśliwie, ale nie, musieli wszystko zepsuć (Kopciuszek to moja ukochana bajka z dzieciństwa).... grrrr nie niecierpię tej bajki....
Ogłupianie dzieci, zwłaszcza małych dziewczynek, co potem, w nieco starszym wieku ma, oczywiście czasami, fatalne konsekwencje.
Sama historyjka o Kopciuszku, niosła w sobie jakieś pocieszenie dla dzieci przed stu laty, zwłaszcza dla sierot, jakąś nadzieję, że w życiu wszystko może się zdarzyć....ale teraz? Przy tych wszystkich 'prawach dziecka' i 'rzecznikach' itp? Ale pokazywanie jako księcia rosyjskiego miczmana, księżniczkę jako carewiczkę, tych wszystkich moskiewskich mundurów, itp. itd, u nas, w Polsce, przy naszych zupełnie innych tradycjach, to już nie psucie w głowach tylko dzieci ale i wszystkich. Bo z czym obecnie kojarzy się 'księżniczka' choćby współczesnej czterdziestolatce? Nie tak to drzewiej w Polsce bywało. ...
Nie wiem czym się upaliłeś/upaliłaś, ale odstaw to natychmiast bo sieczka ci się robie w głowie. Ludzie, którzy w bajkach doszukują się drugiego dna, jak to prezentowane powyżej, masońskich przekazów itp. itd, (a niestety znam takowych i "na żywo"), powinni zgłaszać się na leczenie psychiatryczne w trybie natychmiastowym. Szczególnie, jeśli próbują jeszcze wciskać innym kit, że dziewczynki oglądające bajki o księżniczkach i bawiące się lalkami barbie (tu nie spomnianymi), w przyszłości będą miały zaburzenia i problemy emocjonalne. Kiedy, jak nie w dzieciństwie mamy oglądać historie księżniczek, wierzyć we wróżki i marzyć o księciu na białym koniu, z którym będziemy żyły długo i szczęśliwie. Życie jest wystarczająco dołujące, żeby odmawiać tej odrobiny naiwności naszym dzieciom.
Sieczkę to ty ma pod sufitem, a to, że bajki, filmy czy książki o takiej czy innej treści psują dziecięce łepetyny to fakt, a ty jesteś tego dowodem, bo będąc starą babą, klepiesz w klawiaturę od rzeczy. Zamiast merytorycznej wypowiedzi, osobisty atak.
Trzeba być zupełnie oderwanym od rzeczywistości żeby nie wiedzieć, że wszelka forma przekazu jest wykorzystywana do propagandy. Bajkę o księciu, księżniczce, kopciuszku można ubrać tak a nie inaczej, tak lub tez inaczej (a ubierane te bajki, w większości, mamy tylko "tak" a już "inaczej" nie) - Merida jest tu wyjątkiem.