Już sama nota 7.0 mówi nam przy tak niewielkiej ilości osób ,które ten
film oglądały ,że albo znów wysoko oceniali miłośnicy tylko kopanego
kina, albo ''Koruptor'' jest tak dobrym filmem jak na kino akcji. Dodam, że
ja nie ''ubóstwiam'' tego gatunku, bo rzadko zdarza się aby pomiędzy
pościgami ,a strzelaniną występowała logika. Ważne aby widz czuł się
spełniony w stopniu rozrywki, a nie głębokiego myślenia. Ten film
chociaż nie daje za bardzo do myślenia to jednak i tak nam uświadamia
,że wszyscy jesteśmy jednak słabi. Tak jak słabi byli dwaj policjanci z
pierwszego planu.
Ale o samym filmie przede wszystkim. Historia, chociaż może już
powielana za często ,jest tu jednak wyjątkowo sprawnie nam
opowiedziana. Scenariusz dosyć poprawny, z kilkoma niewielkimi
błędami, prawie nie widocznymi, tak ,że jest to jednak wyjątkiem. Na
pewno się i znajdą tacy, którzy dostrzegą dużo niespójności ,ale przy
takiej grze aktorów za bardzo nie powinni niszczyć tego filmu.
Tak więc odtwórcy głównych ról Mark Wahlberg oraz Yun-Fat Chow, a
zwłaszcza ten pierwszy (wyjątkowo) spełniają swój aktorski obowiązek w
sposób na prawdę dobry. Przypominam ,że to kino akcji z wątkiem
kryminalnym. Dobre zdjęcia plus kilka sprawnych technicznie akcji (te
strzelaniny czy pościgi) może się na prawdę podobać. Może trochę i
naiwnych ale całkiem niezłych. Trochę muzyki , zwłaszcza dobrej
,basowej czarnej i mamy sprawnie skrojoną historię ,którą można
zobaczyć i wcale nie żałować. Przy tak słabych i mało logicznych ,ale za to
naszpikowanych efektami produkcjach jakie dzisiaj zalewają rynek
filmowy ,ten film jest na prawdę wart zobaczenia. I powinniśmy przestać
wybrzydzać na właśnie takie ''dzieła akcji''. Ode mnie jak na obecną
chwilę przy pierwszym oglądnięciu przynajmniej 7/10.
pozdrawiam