No bo ludzie! Pierwsza część rozgrywa się na przełomie lat 50 i 60, bazuje na prawdziwej historii (o ironio, nie mniej niż wszystkie te produkcje "na faktach" [jak obecność czy amityville], a tu nagle kosmici i [sr]ajfony?
Robią sequel dla kasy. Nie cierpię gdy ktoś robi sequel z czegoś co było oparte na faktach. Przecież jedynka to zamknięta historia. A czy sequel jest oparty na faktach? Ano nie!