PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=10053610}

Koszmar minionego lata

I Know What You Did Last Summer
2025
4,8 933  oceny
4,8 10 1 933
3,4 7 krytyków
Koszmar minionego lata
powrót do forum filmu Koszmar minionego lata

Na samym początku zaznaczę, że nie mam oryginału za arcydzieło kinematografii. To zawsze był film stojący w cieniu „Krzyku”, ale miałam do niego sentyment.

Niestety - ta część nie jest dobrą produkcją. Po prostu.

Widziałam opinie, że jest to film dla Gen Z. W mojej ocenie - nie jest. I mówię to jako osoba, która należy do generacji z.
My tak po prostu nie rozmawiamy, a przynajmniej nie w takim stopniu. Słowa takie jak „diva” (nawet podczas rozmów z moimi amerykańskimi znajomymi) pojawiają się jedynie w żartach lub w ściśle określonych sytuacjach - poza nimi wydają się być po prostu żenujące. Nikt w życiu nie powiedział do mnie „ty tak dobrze mnie znasz, divo” i mam nadzieję, że tego nie zrobi.

Sama fabuła również jest momentami nielogiczna i pozostawia liczne niedopowiedzenia. Dlaczego Ray i Julie nagle się nienawidzą? Co dokładnie łączyło Stevie i Ray’a? Jakim cudem Danica przeżyła atak? Dlaczego Ava po prostu zignorowała fakt, że Stevie żyje? To nie jest coś, o czym się zapomina.

Ogólnie jak na tyle mówienia o traumie, nowi bohaterowie po prostu jej nie doświadczają. Narzeczony Danici został zamordowany, a ta w przeciągu (najpewniej) paru dni idzie obściskiwać się z byłym. O, i nie zapominajmy, że gdy Teddy również zginął, to końcowo cała sytuacja stała się obiektem żartu (ocenienie jej przez Ave i Danice na „0 na 10”).

Cameo SMG było dziwne, za długie, nie potrzebne. Czysty fan-service, ale można było to wykonać najlepiej (chociażby je skrócić). Postać Julie nie została jakkolwiek wykorzystana - po prostu tam była i tyle. Miałam nadzieję, że przynajmniej konfrontacja z Ray’em będzie bardziej emocjonująca, ale się myliłam.

Wątpię, żeby doszło do kontynuacji. Scena po napisach ją sugeruje, ale fandom “IKWYDLS” coraz bardziej maleje, a ten film raczej go nie ożywi.

ocenił(a) film na 6
chlorfilmowo

Generalnie film był spoko. Liczyłem ciut na wiecej jako fan oryginału (wiem, że to nie są wybitne dzieła, ale przez sentyment lat90 kiedy poznwałem horory je uwielbiam na swoj sposob :D ) dla mnie motyw gdzie zrobili z Raya killera jest...ughh dziwny...opierajać sie na poprzednich częsciach to właśnie Ray chciał zapomniec o wydarzeniach, a to Julie ( w 2 cz ) bała sie wrocic do southport wiec wydawało mi sie, że to RAy poszedł dalej a ona została z traumą, ą tu nagle to Ray wszystko trzymał w sobie i zaczał zabijać...nie podobał mi sie ten pomysł. Pewnie to miało zaszokowac widzów dla mnie to dziwne rozwizanie. Totalnie uważam ,ze nie wykorzystany potencjał Julie. Super było JLH zobaczyc w koncu na wielkim ekranie, ale zabraklo mi wiecej scen dla niej... scena SMG nie będe komentować. Uwielbam ja od czasów buffy i koszmaru...ale ta scena CRINGE mogli inaczej to rozegrać albo to skrócic. Wiem ,że to miały byc niby haluny tamtej blondi, ale uważam, że przesadzili w drugą strone... mam wrazenie, że to Freddy wymusił pojawienie się jej w tym filmie i to troche na siłe.. drugiego killera ogarnąłem jakoś w połowie filmu moty był powiedzmy ok..ale no troche to naciągane. Scena po napisach sam nie wiem co o o niej myslec. I co nagle Karla i Julie beda polowac na Stevie ? bezsens...liczyłem na fajny i godny powrót, a film był OK po prostu OK a szkoda sporo glupotek i mordercy mnie zawiedli...przykro mi to co zrobili z Rayem w tym filmie. Jego postac nie zasluzyła na to. Tak samo nie kumam skąd taka nienawisc Julie-Ray nie kupuje tego...to mi sie mega nie podobało... niby zapowiedzieli jakby kontynuacje, ale szczerze nie sadze aby to nastapiło.

ocenił(a) film na 4
Dann

Zgadzam się. Ogólnie wątek z Ray’em odpukać dałoby się jakoś wyjaśnić. Nie miał zbyt wiele czasu ekranowego w pierwszych dwóch częściach i łatwiej można byłoby przerobić go na psychola niż chociażby Julie. Natomiast zostało to zrobione po prostu słabo - jakby z sekundy na sekundę oszalał, bez żadnego wyjaśnienia. Myślałam, że okaże się, że miał jakiś romans ze Stevie (były takie teorie przed premierą), ale najwyraźniej nie.

ocenił(a) film na 5
chlorfilmowo

Przede wszystkim motyw był totalnie durny i ciężko w niego uwierzyć. Przecież Stevie była tak samo winna, jak wszyscy inni. Usprawiedliwiała się tym, że "myślała, że jadą na komisariat", ale kto jej tam bronił iść następnego dnia? Tak samo zero sensu w tym, że Ray jej pomagał. Twórcy mieli zero pomysłu na fabułę i intrygę. Pierwsza część może i była głupia i absurdalna, ale przynajmniej ciekawa, a fabuła tej nie dość, że głupia, to jeszcze kompletnie nudna.

ocenił(a) film na 3
mery_kejt

Co do Stevie to właśnie na końcu mówi że myślała że jadą na komisariat a przecież Ona dowiedziała się że to jej chłopak zginął w wypadku dopiero dzień później i na początku jest scena gdzie jedyną osobą która chce jechać na komisariat jest Ava a właśnie Stevie chce się z tego wykręcić więc to jest lekka nieścisłość.

ocenił(a) film na 6
BMovieManiac

Drugą kwestią jest to, że skoro bali się konsekwencji ze to z ich winy wypaek i uciekli. Przeciez mogli zadzwonić po policje i wytłumaczyć, że jechali tą drogą i zobaczyli zniszczoną barierke, zatrzymali sie i zobaczyli ze auto wypadło z drogi. Myśle że nikt nie miał by do nich o to pretensji...wiec sytuacja z wypadkiem tez naciągana jak guma od gaci...motywacje stevie tez strasznie głupie. Sama przyznała jak piszecie, że" jedzmy stąd"...dziurawy ten scenariusz.