Chodzi mi pogłowie scenka z końca filmu, jak Freddy ginie w łóżku z mamą bohaterki, gdy ten jej ojciec policjant w końcu jej uwierzył w istnienie Freddiego. Gdy Freddy wychodzi z łóżka i widzi bohaterkę odwróconą plecami, znika. Po tej scence bohaterka wychodzi z pokoju, a "ląduje" na zewnątrz domu z mamą na zewnątrz (i to z rana, mimo że przed chwilą była północ). Potem auto jej i przyjaciół samo rusza, a mamę porywa Krugger.
Pewnie spodziewam się komentarzy odnośnie mojego ilorazu inteligencji, jednak nie łapie tego, która z tych scenek była we śnie, a która na jawie. Jak to z tą końcówką jest?
nie dorwał jej. w końcu występuje w 3 części a także 7, wszystkie pod dowództwem Wesa Cravena ;) Końcówka jest w sumie nie jasna.... jak to czesto bywa w horrorach, interpretuj jak chcesz
W dwójce mówiono, że Nancy z "niejasnych przyczyn" oszalała i wylądowała w szpitalu psychiatrycznym- być może Krueger lubi zwyczajnie znęcać się nad ofiarami i doprowadzać ich do szaleństwa? W trójce wraca i staje się jakąś tam pani doktor, co trochę dziwne że ktoś kto trafił do domu wariatów chwilę (nie wiem ile czasu minęło, ale pewnie co najwyżej parę lat) później staje się poważną, wykształconą osobą. Brak tutaj konsekwencji. Być może chodziło tu o zmianę planu w serii. Dwójka wielu rozczarowała odmienioną konwencją i głównym bohaterem, dlatego w trójce postanowiono wrócić do rozwiązań (i bohaterów) z pierwszej części.
Mnie się wydaje, że to taka reżyserska fantazja, coś w rodzaju takiej - nazwijmy to z terminologii muzycznej - kody. Przenikanie się rzeczywistości i snu. Główna bohaterka odwraca się do Krugera i ten znika - to jest scena rzeczywista. Po czym wychodzi w słoneczny dzień przed dom, jej przyjaciele i matka żyją - to już jest sen. Chyba...Pomysł oryginalny, niejednoznaczny, a przez to intrygujący.
Co do tego, co napisał Szmyrqiel - drugą część oglądałem bardzo dawno temu i faktycznie było tam wspomniane o Nancy, że oszalała (czy jakoś tak), ale nie pamiętam, by wspominano o psychiatryku. Chyba, że w formie przenośni, na zasadzie, że po prostu przeżycia, które ją spotkały spowodowały, że pozostawała pod obserwacją lekarzy (to ja sobie oczywiście tak to tłumaczę). Ale jak mówię, nie pamiętam już tej części tak dokładnie, to był chyba dialog między głównym bohaterem a jego dziewczyną.
Mam jeszcze co do dwójki takie spostrzeżenie, że to jest chyba jedyna część, która jest z zupełnie innej bajki niż pozostałe części, które przeważnie jakoś się ze sobą łączą. W dwójce poza domem i Krugerem nie dostrzegam punktów stycznych.
Nancy w pewnym sensie pokonuje Freddy'iego. Nasz antagonista jest zależny od energii jaką daje mu strach przed nim. Jak długo nikt się go nie boi, tak długo Freddy nie jest w stanie oddziaływać na rzeczywisty świat. Z tego względu w momencie kiedy Nancy odrzuciła wiarę w niego (a była ostatnim żyjącym w tamtym momencie "dzieckiem Freddy"iego"), on sam stracił siłę by ingerować w rzeczywisty świat. Z tego powodu zniknął w tamtej scenie.
Kolejna scena to sen Nancy pokazujący, że tak naprawdę nie wyzbyła się strachu przed Freddy'm i choć ten nie jest w stanie zrobić jej realnej krzywdy, to wciąż może nawiedzać jej koszmary.
Jak dowiadujemy się z części drugiej, Nancy przez te koszmary trafia do szpitala psychiatrycznego, z którego wychodzi dzięki lekkom uniemożliwiających śnienie.