Drodzy młodzi FilmWebowicze- to nie przestroga ,ale jedynie głośno wyrażona prośba. Sam mam lat 32 i od roku 2005 (kiedy to wreszcie zaznajomiłem się z internetem) chętnie zaglądam na FIlmWeb by pozielić się z innymi swymi uwagami dotyczącymi widzianych filmów. Zaglądam też na owy portal dlatego, iż (jak stary kinowy wyjadacz) interesuje się tym jak młodzież odbiera współczesne kino i klasykę.
To PRWADA,ŻE DZISIEJSZA TECHNIKA FILMOWA JEST NIEMAL DOSKONAŁA.
OD CZASU "JURASSIC PARK" wyobraźnia filmowców nie jest już niczym ograniczona- za wyjatkiem ograniczeń finansowych i ich własnej kreatywności. Wraz z nadejściem epoki CGI udoskonalono też metody protetykim charakteryzacji, animatroniki itp.
Do czego zmierzam?
BARDZO byłem ciekaw jak przy okazji kolejnej telewizyjnej emisji KOSZMARU zareaguje nań młodzież. Proszę nie rozumieć mnie źle - KAŻDY MA SWÓJ GUST, KAŻDY MA PRAWO DO WYPOWIEDZI NA FORUM- byle kulturalnej i rzeczowej. Należy szanować odmienne opinie, odmienne gusta.
Miimo to krytyka "obłaskawienia gore" spod ręki Wesa Cravena nieco mnie mierzi. KOSZMAR Z ULICY WIĄZÓW (jak by na niego dziś nie patrzeć" to niekwestionowana klasyka horroru i kina w ogóle. Jest to pozycja niemal sztandarowa, omawiana i analizowana we wszelkich opracowaniach dotyczących X-MUZY. Począwszy od dzieł i tekstów autorstwa Marka Kermode, DAvida Castella, Rogera Eberta, DAvida Parkinsona po publikacje Andzreja Pitrusa, Kondrada J. Zarębskiego czy nawet Jerzego Szyłaka.
Nie mozna oglądać, odbierać jakiegoś dzieła sztuki bez uzmiejscowiena go w konkretnym kontekście histrycznym. Dopiero umiejscawiając dane dzieło w danym kontekście historycznym (a potem odnosząc je do współczesności) jesteśmy je w stanie lepiej zrozumieć. Słowem docieramy do wyzszej formy poznania, wyższej formy wewnętrznej ekspresji- jak by powiedział sławny hermeneutyk DILTHEY!!!
Owe odwołanie do filozofii może się wam wydać górnolotne, wydumane- ale ono ma swój cel. Na sztukę trzeba patrzeć jako na całość- tyczy się to również każdej wybranej formy sztuki (teatr,literatura, muzyka, kino itp). Na zjawisko KOSZMARU Z ULICY WIĄZÓW trzeba patrzeć jako na określony etap rozwoju sztukii potem można wyciągać właściwe (lub domniemane) konteksty jakie przybiera ona w zastanej przez nas rzeczywistości. TAK A NIE INACZEJ NALEŻY ANALIZOWAĆ SZTUKĘ!!!
Oczywiście, należy przynać, ze klasyk Cravena już nieco się zestarzał. Facet z "twarzą ulepioną z pizzy" już raczej nikogo na śmierć nie wystraszy, ale moze wzbudzać niepokój. KOSZMAR to pierwszy prawdziwy mainstreamowy horror w stylu "gore"- stąd mówi się, że Freddy był "obłaskawieniem gore". GORE to kino krwawe, obrzydliwe- choć też stawia na suspens i klimat. to wszytsko znajdziemy we Freddym Cravena. Trzeba tylko nabrać nieco dystansu i dobnrze się temu filmowi przyglądać.
Jako horror KOSZMAR nadal cieszy- ma ten klimat, ma chwile niepweności i zaskoczenia. Jak na rok 1984 Craven oferował widowni również fabułe opartą na innowacyjnych założeniach. Schemat KOSZMARU był powielany setki razy w innyc filmach -w tym w obrazach samego CRavena.
Daltego należy uznać opowieść o FReddym za dzieło prekursorskie.
Film być może nie wciska w fotel jak kiedyś (a ja widziałem go ostatnio 3 lata temu, a po raz pierwszy bodaj w roku 1989 lub 1990), ale nadal może zaskakiwać, wprawiać widza w stan niepewności i pewnego napięcia.
Należy więc doceniać spuścizne i wkład KOSZMARU, uwzględnićto, że jako na filmie opartym (w duzej mierze) na aspekcie zaskoczenia i efektach specjalnych ząb czasu odcisnął swoje piętno.
Mimo to nie należy go lekceważyć i bezwzględnie odrzucać- bo to klasyka.
Przynam, że współczesne horrory to realzim w czystej postaci, krwawa jatka. mozna je lubić lub nie. Lubi się je gdy jest się młodym jak WY DRODZY FILmWEBOWICZE!!! Kochacie PIŁE, HOSTEL, setki ramake'ów starej klasyki jak:TCM, WZGÓRZA MAJĄ OCZY, MGŁA czy nadchodzące HALLOWEEN R. Zombie. Ok. Ja tych filmów nie wielbie bo nie wnoszą one do gatunku zupełnie nic nowego, ich fabuły nie są innowacyjne, filmy te nie dokonują żadnego przełomu. GORE, SHOCKER jako podgatunek horroru to żąden nowy wynalazek. GORE i SHOCKER pojawiają się już we wczesnych dizełach DArio Argeto, G.A.Romero, Mario Bavy, Wesa Cravena, Cronenberga czy Deodato. Zwyczajnie nowa "krwawa fala" garściami czerpie z wcześniejszych osiągnieć kina , ale w zamian nie oferuje gatunkowi niczego nowego. Dzisiejsze horrory (lub thrillery- horroroowate) stanowią jedynie kalkę akich dzieł jak: SIEDEM, MILCZENIE OWIEC, OSTATNI DOM Z LEWEJ, TCM'74, KANIBALISTYCZNY HOLOCAUST, RE-ANIMATOR, DRESZCZE,HALLOWEEN'78, BRAMY PIEKIEŁ, PLUJĘ NA TWÓJ GRÓB,KOSZMAR Z ULICY WIĄZÓW, HENRY-PORTRET SERYJNEGO ZABÓJCY i wiele innych. Moim prywatnym zdaniem ostatnią dobrą dekadą dla horrou były (dlań niezbyt łaskawe) lata 90-te , kiedy to powstawały gotyckie , nawiązujące do klasyki filmy gorzy w doborowych obsadach. Filmy te umieszczały klasyczne, strae historie w nowych kontekstach społecznych, nadawały klasyce nowy wydźiwek i znaczenie: DRACULA Coppoli, MERY REILLY S. Freasa, FRANKENSTEJn K. Brannagha, WILK M. Nicholsa, WYWIAD Z WAMPIREm N. Jordana, JEŻDZIEC BEZ GŁOWY T. Burtona. Lata 90-te to także era tak znanych horrorów i thrillerów jak: KRZYK (cała seria), SZÓSTY ZMYSŁ, SIEDEM, MILCZENIE OWIEC, UCZEŃ SZATANA, MISERY, SUBLOKATORKA, KOLEKCJONER KOŚCI, PSYCHOPATA,NADJA, SKÓRA JAK LUSTRO czy wreszcie frapujący CRONOS.
No i apeluje o pewnien szacunek dla Wesa CRavena- można KOSZMARU nie lubić, ale WEs ma na koncie tak dobre i znane filmy (często prokurosrskie) jak:
OSTATNI DOM Z LEWEJ
WZGÓRZA MAJĄ OCZY
WĄŻ I TĘCZA
W MROKU POD SCHODAMI
KRZYK 1-3
RED EYE
NOWY KOSZMAR WESA CRAVENA
PRZYJAŹŃ NA ŚMIERĆ I ŻYCIE
oraz nie należący do gatunku grozy KONCERT NA 50 SERC z M. Streep.
Nie należy się też dziwic, że śmiejemy się na filmach CRavena- kino tego twórcy cechuje sarkazm, autoironia (przede wszytskim w KRZYKU i NOWYM KOSZMARZE), specyficzne czarne poczucie humoru. Horrory Cravena ( z wyjątkeim WĘŻA I TĘCZY oraz OSTATNIEGO DOMU Z LEWEJ) nie są produkcjami grozy "całkiem na serio". Trzeba chwycić ten rodzaj humoru i interteksutalny żart.
A dla młodych i ciekawcy jeśli chodzi o szczytowe osiągnięcia kina GROZY ( głównie prod. USA!!!) lat 80-ych to polecam:
1. LŚNIENIE (koprodukcja z Wlk. Bryt.)
2.MUCHA 1986
3. VIDEODROME Cronenberga (ten film do dziś budzi kontrowersje, niepokojei groze i gwarantuje , że nie jeden z WAs bęzie zaszokowany!!!)
4.MGŁA 1980
5. COŚ
6. W MROKU (NEAR DARK) - warjacia na temat współczesnego wampiryzmu!
7. STRACENI CHŁOPCY
8. POSTRACH NOCY
9. MARTWE ZŁO 1-2(wyśietlane onegdaj jako DIABELSKI NIEBOSZCZYK)
10.HARRY ANGEL
11. STREFA ŚMIERCI
12.NEKROMANTIK (film z NIEMIEC!)
13. GOTYK
14. HELLRAISER 1-2
15. OBCY 2
16. PREDATOR (nadal aktualny horror/sf)
17. PLAZMA (znana jako BLOB: ZABÓJCA) -dla wzynawców zabawy w kino w stylu klasy B
18. PLUJĘ NA TWÓJ GRÓB
19 RE-ANIMATOR
20. ŚWIADEK MIMO WOLI
21. STRÓJ ZABÓJCY (DRESSED TO KILL B. DE Palmy)
22.POTOMSTWO (wprowadzone do kina dopiero w 1981)
23.ZŁY SMAK
24. DZIEŃ UMARŁYCH George A. Romero
25. DUCH T., Hooper jako smutna klasyka
26. seria PIĄTEK TRZYNASTEGO jako (dla wyjadaczy slasherów)
27.SKOWTY (tylko 1 częśc, która naznaczona jest sztubackim humorem)
Zdaje sobie sprawę z tego, ze nie jest to lisa pełna i kompletna -ale mimo to stanowi pewną wykładnię klasyki grozy lat 80-ych.
Nie dziwie się, że jakoś nikt mojego obszernego (i tu nie wstydze sie) merytorycznego wywodu nie komentował:)
Być może to dlatego że 90% oglądających tą stronę, po zoabczeniu TAKIEGO WIELKIEGO posta uciekło od tematu, nie wysilając swoich małych główek. Na tym forum z lupą szukać inteligentnych osób potrafiących zargumentować swoją wypowiedź, nie tylko pluć jak popadnie. "Film jest do dupy bostary!" Też gdzies widziałem taki komenttarz, bodajże przy mgle. Ja z przyjemnością oglądam stare filmy, niektóre choć oklepane nadal strasza. Wczoraj oglądając "przygode" Freddy'ego, podskoczyłem w momencie gdy gośc wyfrunął z krzatynów na dziewuche.
Dzięki jagged 4 - może być (rzeczywiście) tak jak to tu ujmujesz.Mama nadzieje, że jednak jacyś FIlWebowicze się wysilą i przeczytaja mego długiego posta od deski do deski. W każdym razie POLECAM. A, że KOSZMAR przypadł Ci do gustu - cieszę się jako stary kinoman.
Jesli chodzi o mnie to film mi sie bardzo podobal,bo ma swietny klimat oraz postac freddiego bardzo mi sie podoba,jesli chodzi zas o wspolczesne horrory to filmy typu pila,wzgorza maja oczy,hostel itd. za bardzo mnie nie podniecaja bo nie maja klimatu ktory dla mnie jest jedna z najwazniejszych rzeczy w filmie.Ja wole ogladac starzse, klasyczne horrory np.Noc zywych tropow czy martwica mozgu albo Piatek 13.
Fakt to jest stare horrory w większości są znacznie lepsze od tych współczesnych przynajmniej dla mnie ostatnio (przynajmniej z tego co widziałem) schodzą do wyrżnięcia wszystkich a zero na fabułe i jest to zwykłe ogladanie masakry. Wielu z tych filmów na liście niestety nie widziałem. Mgła i wilk osobiście nie przypadły mi do gustu. Od obcego dwa jednak lepszy jest pierwszy obcy. A Freddy'ego naprawde lubie i seria Koszmar z ulicy Wiązów to jedne z najlepszych filmów, które miałem okazje oglądać.
Ja też wolee stare horrory z klimatem nowych unikam, nie urzekają mnie dla mnie nie mają klimatu sama krew latające flaki itp.
Wczoraj obejrzałam pierwszą część i... mam problem. Może jestem jakaś mało kumata, ale czy Nancy na koniec filmu odzyskała swoich bliskich czy to był jedynie kolejny koszmar? Proszę o szybką odp.
A jak myślisz dorga użytkowaniczko??? Może zobacz raz jeszce film od początku by czuć się nieco zaskoczoną. POZDRAWIAM.
laitens, popieram cię całkowicie. Jestem bardzo młodym wielbicielem horrorów, ale obejrzałem ich całkiem wiele - a z każdym klasycznym obrazem nabierałem większego dystansu i szacunku dla ulubionego gatunku jakim jest horror. Najbardziej frapuje mnie zjawisko remake'ów. Nie rozumiem ich idei. Słyszałem taki oto argument: "czy wolisz oglądać filmy czarno-białe, z starodawnymi efektami i słabym udźwiękowieniem, bądź jego brakiem? Czy raczej nowoczesne produkcje z najlepszymi efektami specjalnymi, pełne akcji, profesjonalnych CGI, obrazujące krwawe sceny, czy wojny kosmiczne?". Ale takie osoby przede wszystkim zapominają, że gdyby nie było oryginałów, mieliby nici ze swoich ukochanych remake'ów. To nie jest pytanie "kura czy jajo?". Od razu widać, co jest oryginałem i co powinno być wyżej cenione niż nowoczesna przeróbka. Nie rozumiem takiego traktowania klasyków. A propo tamtego zacytowanego przeze mnie pytania, to proszę bardzo: mogę oglądać te "stare, wytarte produkcyjniaki z kiepskimi efektami", bo wiem co to szacunek dla tego co było pierwowzorem, oryginałem, kanwą. Jeżeli chodzi o "Koszmar..."(10/10) to owszem, znakomity film - oglądałem go po raz pierwszy 3 lata temu i on we mnie uruchomił manię horroru. Uwielbiłem ten obraz i był najlepszym horrorem dla mnie przez jakiś czas, ale obejrzałem dużo więcej świetnych filmów grozy i teraz nie wiem, który jest tym jedynym. Aha, do obrazów, które są naznaczone prekursorstwem zaliczyłbym także coś starszego, czyli "Psychozę". Inspiracje w niektórych horrorach widać na kilometr.
Pozdrawiam.
totalna katastrofa to Ty jesteś jełopku. czytam te twoje wypowiedzi i srać mi sie od nich juz chce - idz do kibla i se łeb do muszki wsadź to moze ci sie gusta wyprostują
dobrą listę horrorów przedstawiłeś ale ja bym dorzucił jako obowiązkowe filmy dla koneserów tego gatunku to : Seria Koszmarów z Ulicy Wiązów, Halloween, Okno Na Podwórze (A.Hitchcock'a) oraz Piątki 13 choć wg. mnie nie są tak rewelacyjne jak Night Mare.... ;)
Cześć.
Zgadzam się z założycielem tematu co do tego że koszmarowi z ulicy wiązów należy się szacunek, jest to bardzo fajny film, podobnie jak i te na wymienionej liście (może poza the fly).
Ale Koszmar z ulicy wiązów to nie gore tak jak to wyżej pisano i z tym się absolutnie nie zgodze.
Ale proszę mi powiedzieć... czy Nightmare on Elm Street jest prawdziwym widowiskiem gore???????
Bo chyba daleko mu do Hei Tai Yang 731, Cannibal Holocaust, Cannnibal Ferox itd....
Muszę pogratulować jednak autorowi - wysilił się nad tym tekstem i widać że zna się na klasyce :) A nie tak jak większość osób sra w gacie przy oglądaniu Hostela :lol:
P.S. Z resztą na każdej stronie poświęconej horrorowi możemy spotkać się ze zdaniem: "do klasyki SLASHERÓW możemy zaliczyć m.in. opowięści o Freddym Kruegerze, Michaelu Myersie, czy Jasonie Voorhesie".
I pomimo tego, że jestem fanem mocnego gore to obejrzałem wszystkie te Piątki, Koszmary, Halloweeny, Hellraisery i wiele wiele innych...
P.S.S. Dla tych co nie wiedzą, to Slahery to jeden z podgatunków horroru :)
Motywem przewodnim w tego typu filmach jest seryjny morderca i banda rozhisteryzowanych dzieciaków, które chcą przed nim uciec :)
P.S.S.S. Lekko pomyliłem się, gdy wychwalałem autora... nie rozumiem jak można napisać w liście polecanych horrorów, takiego gniota jakim jest Necromantik?????!!!!! Przecież to jest jedna z najgorszych produkcji gore jaka ujrzała światło dzienne!!!!!! NIe polecam tego filmu nikomu ;/ głupi i dziwny (nawet jak na gore!!!) pomysł, i fatalna gra aktorska ;///