PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=454005}

Króliczek

The House Bunny
5,3 35 575
ocen
5,3 10 1 35575
Króliczek
powrót do forum filmu Króliczek

Tak się zastanawiam. W jednym filmie udało się zmieścić wszystko to co nie rozumiem, nie trawię, to co mnie obrzydza, drażni, denerwuje i martwi. Komedia na poprawę nastroju? Ten film przeraża.
Czasem oglądam sobie programy lecące na MTV, bo każdy pornografii (chociażby intelektualnej) potrzebuje. Więc z przymruzeniem oka oglądam te wszystkie rozpieszczone 16-latki, dla których najwięszą tragedią jest dostać marnego Mercedesa na urodziny itd. Jednak co zaobserwowałam - ta choroba się rozprzestrzenia. Czy kino "dla młodzieży" już zapadło na nią?
Bo tu już nawet nie o głupote, schematyczność i naiwność "Króliczka" chodzi. Nie rozbija się o wspaniałego Hefnera, który jest nie tylko okropnym aktorem, ale okazuje się wspaniałomyślnym i wrażliwym facetem. Bo tutejsze rozwiązania znamy z wszystkich podobnych filmów. Nie odstępujemy od starego, dobrze nam znanego schematu ani na krok, bo po co przeciez? Chodzi jednak o wartość tego obrazu.
Ok, rozumiem, że jest to komedia, nikt tego przecież na serio nie traktuje. Ale czy obecnie nie jesteśmy zalani przez amerykańska kulturę propagującą płytkie i prymitywne wzorce? "Króliczek" na pewno nie zrobi żadnego wrażenia na ludziach, którzy traktują go jako "odmóżdżacz" i tylko dzięki tej kategorii po niego sięgneli. Chodzi mi o te wszystkie 12, 13, 14 (..)-latki, które napatrzą się na setki temu podobnych klonów i co z tego wynoszą:
a) Najważniejsze jest bycie cool. Olej osobowość, intelekt - uważaj na swoje ciuchy.
b) Króliczki są zaje.biste ! Podobnie jak jesteś niczym bez popularności i imprez.
c) Każdy kto choć trochę się uczy czy rózni od reszty jest zdecydowanie mutantem (patrz dziewczyny z ZETA zwłaszcza ta jedna pogarbiona).
d) ..i w ogóle wszyscy chłopcy są płytcy, odsłoń cycki - graj idiotkę.

"The House Bunny" mnie przeraził. Wcześniej to olewałam - teraz się boję. Bo zaczynam dostrzegać jak owa kultura opanowuje w zastraszającym tempie ludzi wokół mnie.
A może należy słuchać tego prania mózgu? Co nam pozostaje? MTV rulezzz...

ocenił(a) film na 1
Revenga

Zgadzam się.
I choć sama jestem nastolatką,takie filmy nieodziaływują na moją psychikę, ponieważ mam jednoznaczne zdanie na ten temat.
Film polecam dla plastików.

ocenił(a) film na 2
Wife_Carlisla

Też jestem 'nastolatką', co by nie było... ;)

Wife_Carlisla

boże dziewczyno jaka ty tempa jesteś. Ten film nie ma działać na psychikę takich małolat jak ty, na nikogo ma nie działać. To poprostu lekki śmieszny filmik, bez żadnego głębszego morału. Skoro piszesz ze film dla plastików to widać że wiesz dużo o ,,plastikach''

Wife_Carlisla

Ten film jest tak pusty że proznia zassala fabule po prostu.

Revenga

Ja podobne refleksje mam po filmach Dzikie łowy (Strange Wilderness) i Babcisynek (Grandma's Boy), które wyszły z tej samej wytwórni. Kult palenia "zioła" i wyuzdania. Gdzie się podziali bohaterowie brzydzący się zdradą i mający poczucie własnej wartości? Zamiast tego mamy rozmemłanych hedonistów, których jedynym celem jest ciągła imprezka... Dlatego wolę oglądać starsze filmy, gdzie wprawdzie były używki i imprezki, ale na pierwszym miejscu byli pozytywni bohaterowie.

użytkownik usunięty
Revenga

Nie ma to jak imitacja geniuszu i komentowanie właściwie chyba sam nie wiesz czego...

MTV? Wiesz co to jest telewizja? Telewizja nie odzwierciedla rzeczywistości. Specjalnie dla takich jak ty emitowane są programy, kontrowersyjne, o skrajnie przedstawionej tematyce, które będą oglądane ponieważ są inne niż szara rzeczywistość za oknem. Myślisz, że świat w większości wygląda tak jak na MTV? Szkoda...

Poza tym, ile widziałeś nastolatek w mercedesach?

ad. a)
Kobiety dbają o wygląd i mają lepsze wyczucie smaku niż mężczyźni, lubią eksperymentować z ciuchami, wybierać, kombinować, dobierać... To jest zabawa. Ponadto ubiór odzwierciedla osobowość - słyszałeś o pojęciu subkultura? Widziałeś kiedyś jak ubrany jest typowy punk, skate albo metalowiec? Chyba nie ;]

ad. b) Popularność wiąże się z prestiżem i szacunkiem - są to jedne z podstawowych potrzeb człowieka wg piramidy Maslowa [prestiż podpinam niejako pod potrzebę uznania]. A imprezy? No cóż, nie każdy chce całymi dniami patrzeć w sufit i czytać poezję przy herbacie i to chyba normalne, że młodzi ludzie lubią się bawić, śmiać i imprezować :D I wiesz co? Wzorowy będzie z ciebie emeryt.

ad. c) Cóż, nastolatki w większości kończą gimnazja i szkoły średnie (nie znam ani jednej osoby, która nie skończyłaby szkoły średniej...) więc skąd twoje informacje, że "kto choć trochę się uczy czy rózni od reszty jest zdecydowanie mutantem"????????

Ja się zawsze dobrze uczyłam a jestem duszą towarzystwa, chodzę na imprezy, uczę się wtedy kiedy trzeba i tyle. Można być NORMALNYM CZŁOWIEKIEM a nie tylko ładnym tumanem albo brzydkim intelektualistą, w przeciwieństwie do tego, co sądzisz.

ad. d) to o facetach skądś się wzięło... nie twierdzę, że wszyscy ale moim zdaniem każdy zdrowy facet chciałby 'miło spędzić czas' z taką właśnie dziewczyną. A w rzeczywistości nie spotkałam się z tym, żeby dziewczyna udawała celowo idiotkę... (?) Pierwsze słyszę.

Żałosne jest twoje pseudo-dorosłe podejście. Jeśli masz -dzieści lat to trochę zdrowego rozsądku by ci się przydało, a jeśli w wieku -nastu lat masz takie poglądy, to przykryj się kocykiem na bujanym fotelu i pogłaszcz sobie kota w ramach rozrywki.

Trochę umiaru we wszystkim i tyle!!!!!!!!!!

[musiałam ci odpisać, nieco obficie, ale czułam, że takim osobom jak ty, które najwidoczniej niewiele rozumieją, należy pewne kwestie wyłożyć jak krowie na rowie :)]

Pozdrawiam.

Chyba koleżanko nie zrozumiałaś założyciela wątku, nie chce nikogo obrażać ale mniej emocji i więcej dystansu proponuję i nie będziesz musiał odpisywać oczywistych rzeczy napisanych na oczywisty temat... Ale spoko napisze o co koledze chodziło... mianowicie o to, że jest era na tzw. "plastik" i jak cały czas podchodził do tego z dystansem tak teraz go to przeraża bo jak dobrze wiesz koleżanko najbardziej wpływowi odbiorcy to dzieci i nastolatkowie... założyciel tematu sugeruje, że jest coraz większa moda na tandetę która się sprzedaję. Tak jak zauważyłaś telewizja to nie rzeczywistość ale uwierz, że strasznie wywiera wpływ na światopogląd i często o tym zapominamy. Trochę się zbłaźniłaś tym odpisem bo przedmówca użył np. Mercedesów jako sarkazm... ( Bo jeszcze jednak polska rzeczywistość różni się od tej amerykańskiej ale to pewnie też zauważyłaś skoro twoje koleżanki takich aut nie posiadają) Zresztą skoro ty w takich filmach widzisz same superlatywy... to mój post w zasadzie jest już zbędny. Pozdrawiam

ocenił(a) film na 2
wozik23

Wozik23 świetnie ujął o co mi chodzi i wytłumaczył, a już się zastanawiałam czytajac poprzednią, obszerną wypowiedź czy to mój komentarz jest tak niezrozumiale napisany dla przeciętnego odbiorcy czy po prostu w zbyt łopatologicznym stylu. Więc jak komuś nie chce się czytać tego wszystkiego co poniżej napiszę to niech zapozna się z wypowiedzią wozika23, tam jest wszystko "krótko, zwięźle i na temat".

Dodam od siebie pare zdań, co by sprostowań stało się zadość.


Za żaden geniusz się nie uważam, a jak nie wiesz co komentuję to odsyłam z powrotem do mojej pierwszej wypowiedzi - tym razem czytaj ze zrozumieniem.

Owszem, może i telewizja nie odzwierciedla rzeczywistości, ale jest robiona pod społeczeństwo. Nie może całkowicie różnić się od upodobań, nastawienia ludzi, bo upadłaby. Więc każdy towar znajduje grono swoich odbiorców. Prawo rynku.
Mam -naście lat i nie zamierzam się kocykiem jeszcze przykrywać, przynajmniej teraz gdy za oknem taki upał, i uważam, że nastolatki (takie jak ja i młodsze) są bardzo podatne na wszelkie wpływy.
To bardzo dobrze, że nie wszyscy (tak jak ty) traktują te filmy serio. Ale nawet jeśli nie, nie ulega jakiejkolwiek wątpliwości, że obecnie mamy atak plastiku i chcąc czy nie chcąc wszelkie bodźce zewnętrzne, zwłaszcza w tak wielkiej ilości oddziaływują na naszą psychikę (tym razem odsyłam do jakiś tekstów psychologicznych, naukowych).

Z Mercedesami to taka metafora była (przyp.rev. przenośnia, sarkazm, ironia, nawiązanie do My Sweet Sixteen).

ad. 1
Pojęcie subkultura znam. Widok typowych punków, skate'ów czy metalowców też nie jest mi obcy. I tak w ogóle cóż to za stereotypy w twojej opinii się pojawiły. Już nawet osobiście znam paru mężczyzn, którzy "dbają o wygląd i mają lepsze wyczucie smaku, lubią eksperymentować z ciuchami, wybierać, kombinować, dobierać" niż niektóre znane mi kobiety. Ale nie to całkowicie miałam na myśli pisząc... ach, nie chce mi się tyle tłumaczyć. Naprawdę nie rozumiesz?
Chodzi o jednolitość, wszyscy wyglądają tak samo - tak jak moda w danym momencie każe, NIE ZWRACAJĄC UWAGI NA OSOBOWOŚĆ, INDYWIDUALNOŚĆ (przeczytaj jeszcze raz, na głos nawet podkreślone). Więc twoje pisanie o "odzwierciedlaniu osobowości" jest co najmniej nie na miejscu.

ad. 2
Taaaak... "Stoję w opozycji do hedonistów, ale to nie znaczy, że jestem zgorzkniałym, starym (choć jeszcze młodym człowiekiem). Lubię się bawić, bo "nic co ludzkie nie jest mi obce". Patrzę na granice i je badam, bo chcę je przekroczyć. Ale nie chcę nigdy tracić swojej GŁĘBI. Nie chcę być bezmyślny. Nie chcę być głupi." I cenię ludzi, którzy mają takie wyznanie wiary.

ad. 3
Skąd mam takie informacje? Z "Króliczka" oczywiście! Tak było w "Króliczku", mamo.... to ich wina!

ad. 4
A ja już parę dziewczyna takich widziałam. Może warto wyjść troche na ulicę i pooglądać ludzi?


Naprawdę nie rozumiesz, że to co napisałam w podpunktach to nie moje przemyślenia, a mądrości płynące z 'Króliczka'? Wszystko jest napisane, nawet sprawdziłam, zeby się upewnić. Może ważniejsze fragmenty powinnam PISAĆ DUŻYMI LUTERAMI? I nie moje zdanie jest żałosne, a twoje cięte riposty nie na temat.

... i jeszcze jak to napisałaś: "[musiałam ci odpisać, nieco obficie, ale czułam, że takim osobom jak ty, które najwidoczniej niewiele rozumieją, należy pewne kwestie wyłożyć jak krowie na rowie :)]".

I tak btw JESTEM DZIEWCZYNĄ.

Revenga

ten film cię naprawdę poruszył <lol2> takie wywody o wszystkim i o niczym

użytkownik usunięty
Szmminka

Wysłałaś mi wiadomość z prośbą o ponowne wkroczenie do dyskusji - dziękuję i oczywiście postaram się coś z sensem napisać...

Na początku - wybacz za ten chamski z mojej strony ton poprzedniego komentarza, czasem miewam gorszy dzień a w internecie łatwo wylać na kogoś swoją frustrację :) Tak to czytałam teraz i aż mi głupio, musiał mnie ktoś wtedy strasznie wkurzyć. Przepraszam.

Co do samego tematu - prawdę mówiąc nie mam zbyt wiele do dodania, po prostu uważam, że przesadzasz ze swoimi skrajnymi poglądami. Każdy ma prawo robić co chce, dopóki nie wyrządza szkody drugiej osobie - tak uważam.

To prawda, że teraz dominuje moda na plastik, róż, lateks, bycie bogatym, szybkie samochody i bajeranckie telefony. Ale co z tego? Ten film owszem, był plastikowy ale był lekki w oglądaniu, żadna z niego rewelacja - w ironiczny ale przyjemny w odbiorze sposób pokazał wiele kwestii z dzisiejszych czasów.

To jest komedia a ty z komedii, DZIEWCZYNO, (wybacz, wcześniej się pomyliłam, biorąc cię za chłopaka:)) robisz wręcz dramat.

Rzeczywiście ten film chyba bardzo Cię poruszył, jak wspomniała osoba powyżej.

Użytkowniku wozik23 - doskonale zrozumiałam intencje słów założycielki tematu, nie musisz mi niczego tłumaczyć. W dalszym ciągu uważam, że moja odpowiedź była jak najbardziej sensowna i na temat. Miejscami użyłam przesady, żeby było bardziej jasne :)

Od siebie jeszcze tylko dodam, że każdy wiek, każdy etap w życiu rządzi się swoimi prawami i ja to w pełni akceptuje. Nie przejmuję się wszystkimi problemami świata, nikogo nie ograniczam, nie kręcę głową na ulicy, nie krytykuję za wchodzenie w dorosłość (pisze o nastolatkach ponieważ ty się na nich głównie koncentrujesz, chociaż w filmie bohaterowie byli chyba pełnoletni) itd.

Osobiście nigdy nie popadałam w skrajności w takim wieku (np. ostry makijaż i mini a miesiąc później szerokie spodnie i wybijanie szyb w samochodach) ale nawet rozumiem te powiedzmy 15letnie dziewczyny, które malują paznokcie, szpachlują twarz i ubierają się na różowo. Taki wiek. Mi to nie przeszkadza, niech spróbują bo to nic złego, żaden grzech. Dlatego nie wiem skąd ten bulwers i archaiczne poglądy założycielki tematu. To są dzieci eksperymentujące w oczywisty sposób, nie robią nic złego.

Może komputery i wszelkie technologie też powinniśmy zbojkotować bo często bardziej szkodzą niż pomagają, zawodzą, są powszechne, zabierają czas, monitory niszczą wzrok, bolą kręgosłupy od siedzenia przed komputerem, ludzie tracą pracę przez automatyzację procesów technologicznych gdzie pracownicy są zbędni itd? Po co wszystko dookoła krytykować zamiast pewne rzeczy przyjąć takimi jakimi są? Czasy się zmieniły - kiedyś szpanowało się gitarą a teraz ciuchami (metkami), komórkami i samochodami. Ale schemat się powtarza. NO TAKIE SĄ CZASY i tyle.

Nie wiem prawdę mówiąc, nad czym się tu dalej rozwodzić.


Pozdrawiam.

Proszę Cię odpisuj na temat, mowa jest o wpływie telewizji. Naprawdę nie wiem jak ci to wyjaśnić ale mowa jest o tym, że takie tandety mogą wywierać zły wpływ ( mogą bo na szczęście nie na wszystkich tak działa... już to stwierdziliśmy) i tylko o to chodzi... tylko tyle, czyli co? Chcesz powiedzieć, że nie wywierają? Że promowanie takiego stylu bycia wnosi jakiś pozytyw? O co chcesz walczysz w swojej dyskusji? hehe wiesz moda jest modą można ja akceptować lub nie... kiedyś była moda na punk rock i wiesz jaka była różnica? Punk rock przekazywał jakieś wartości, ideologie i jedni je przyjmowali inni krytykowali jak ze wszystkim... ale powiedź mi co w takiej tandecie można chwalić? Co to wnosi? Jaki jest pozytyw tego wszystkiego? Osobiście mam dużo dystansu do tego i mało mnie to obchodzi ale jeżeli mam się wypowiedzieć na ten temat to zawsze będą to wypowiedzi mało pochlebne i nie jest mi to obojętne jak tobie co robią małolaci... jestem tolerancyjny i nikogo nie obrażam za to jak się ubiera i zachwuje jest to każdego indywidualna sprawa... W tej dyskusji był podjęty temat i wyraziłem swoją opinie i z całym przekonaniem mogę stwierdzić, że ten film jak i promowanie dzisiejszego stylu bycia to tandeta i tyle, każdy ma swój rozum i zrobi co chce. "Każdy ma prawo robić co chce, dopóki nie wyrządza szkody drugiej osobie" piękne słowa tylko, że nie chodzi o to kto co powinien robić a czego nie... hehe tylko o to, że ta fantastyczna kultura jest promowana... a co kto robi... jego sprawa. Na koniec chce tylko dodać, żebyś nam wybaczyła że mamy takie fatalne poglądy i nie potrafimy zrozumieć tak ideologicznej i wartościowej kultury i że jest wspaniałe, że ludzi w młodym wieku lubią wszystkiego próbować i akurat wybierają z tego wszystkiego obecną modę... Nawiasem film był bardzo słaby ale z nudy zrobi się wszystko pozdrawiam

ocenił(a) film na 2
wozik23

Kurczę, znowu mi wozik ukradł słowa.
Mam właśnie takie zdanie. I jeszcze rozwijając myśl poprzednika. Dlaczego tylko ten typ kultury, podejścia jest promowany? Czy chodzi tylko o łatwość z jaką można dołączyć do tego typu 'kól' ludzi i utrzymać się wśród nich?
Owszem, niech kazdy robi co chcę. Właściwie wcale mnie to nie obchodzi, tylko zastanawiam się nad tym... dla mnie problemem ówczesnej cywilizacji. I oczywiście sposobu myślenia młodych ludzi. Jedyne czemu jestem przeciwna (i w związku z tym to.. poruszenie filmem, z czego dobór słowa "poruszenie" jest dla mnie bardzo niewłaściwy) to kulturze głupoty, braku myślenia, intelektualnej pornografii i obrzucaniu wszystkich odchodami swojej myśli.

A co do wpływu telewizji etc. uważam, że ma bardzo duży i to jest straszne.

ocenił(a) film na 10
Revenga

Nie podobają ci sie takie filmy to ich nie ogladaj ;] Film jest ciekawy, momentami smieszny,a jak ktos nie potrafi go zrozumiec to niech w ogole sie nie zabiera za ogladanie takich filmow ;]

To nie jest film typu, jestes zajebista i piekna to masz wszystko ;]

ocenił(a) film na 2
noe15

Chya oglądaliśmy 2 różne filmy.
"momentami śmieszny"? Jednak jeśli te same, to jakie ty masz poczucie humoru?
"jak ktoś nie potrafi go zrozumieć" ach, ta wartość psychologiczna jest przytłaczająca dla przeciętnego zjadacza chleba.
I co do ostatniego zdania... chyba rzeczywiście go nie zrozumiałam.

użytkownik usunięty
wozik23

Piszesz rzeczy zupełnie wykluczające się, np.:

"Punk rock przekazywał jakieś wartości, ideologie (...) ale powiedź mi co w takiej tandecie można chwalić? Co to wnosi?"

Cóż, to, że czegoś nie rozumiesz to wcale nie oznacza, że jest to bezwartościowe. Ja również nie widzę sensu w przekazie kultury punk rocku ale nie kwestionuję jej sensu. Po prostu go nie rozumiem i z tego względu nie krytykuję. Dlatego uważam, że krytykowanie spraw, o których nie ma się pojęcia, jest po prostu próżne i bezpodstawne.

"Osobiście mam dużo dystansu do tego i mało mnie to obchodzi ale jeżeli mam się wypowiedzieć na ten temat to zawsze będą to wypowiedzi mało pochlebne i nie jest mi to obojętne jak tobie co robią małolaci..."

To w końcu jak to jest? Mało cię to obchodzi czy jednak nie jest ci to obojętne? Bo w jednym zdaniu napisałeś dwie sprzeczne kwestie, nawet dla dowodu zacytuję raz jeszcze twoje słowa dotyczące jednej kwestii w jednym twoim zdaniu:

"Osobiście mam dużo dystansu do tego",
"nie jest mi to obojętne"

Hmm, radzę się zdecydować.

"jestem tolerancyjny i nikogo nie obrażam za to jak się ubiera i zachwuje jest to każdego indywidualna sprawa..."

Cóż... Jak już pisałam, zaprzeczasz sam sobie... Raz cię obchodzi los małolatów, a później piszesz, że jednak nie bo jesteś tolerancyjny.

Myślę, że gdyby każdy martwił się o siebie, poprawiał i ulepszał sam siebie oraz zajmował się wychowywaniem samego siebie w życiu, to świat wyglądałby o niebo lepiej. A dopóki każdy będzie się wtrącał w sprawy innych i uważał, że pozjadał wszystkie rozumy to tak to wszystko będzie wyglądać.

Na koniec dodam, że jeśli każdy będzie przekładał treść filmu na życie, to będzie lipa krótko mówiąc. Nie tylko małolaty chodzą do kina i nie tylko dla nich kręci się filmy. Gdyby każdy scenarzysta się zastanawiał, czy może napisać taki a nie inny scenariusz, bo akurat Kasia - lat 14 będzie to oglądać, to co byśmy oglądali? "Królewnę Śnieżkę part 43348576" ?

Ostatni raz postanowiłem odpisać! Na wstępie dziewczyno twoim problemem jest czytanie ze zrozumieniem od tego zaczyna się moja wypowiedź na tym forum, jesteś tak oporna w rozumowaniu w tym co czytasz, że już powoli przestaje wierzyć, że w końcu sensownie odpiszesz... Nawiasem to co ty piszesz nie ma się nijak do tematu. To tak jak by na rozprawce w szkole była podana hipoteza do przeanalizowania: "Telewizja a oddziaływanie na młodego widza na podanych przykładach" i nie odnieść się nic do telewizji tylko, pisać, że życie takie jest i nic tego nie zmieni ( to wszyscy wiedzą, ja nie sprzeczam się o treść i wnioski twoich słów tylko do rozumowania tematu) Jednym słowem wnioskuję, że to co było napisane w pierwszym poście jest jak najbardziej ok? Rozumie, że tego typu promowane zachowania są w porządku...? Ok jasne twoje zdanie... tyle rozumuje, zaznaczyłaś w pierwszym poście, że się do takich osób nie zaliczasz i nie popadasz w skrajność ( próbuje zebrać twoje 3 wypowiedzi zamiast jednej dotyczącej tematu, bo pierwszy post jest krytykujący media nie ludzi tylko media za promowanie tego typu "mody" ) Nie znalazłem nic na temat wpływu telewizji, po za tym,że to nie rzeczywistość na co odp. w moim pierwszym poście. ( że faktycznie nie jest ale oboje wiemy, że telewizja, radio, prasa internet to najbardziej opiniotwórcze nie tyle co media ale ogólnie rzeczy na świecie) Jeśli chodzi o Punk Rock, Hip Hop nawet subkulturę Depeche Mode ( bo zespół się dorobił własnej subkultury za co podziwiam mimo, że nie słucham) i wiele wiele innych subkultur to są to subkultury, które walczą a jakieś wyższe idę i wartości nie chce się już rozpisywał jakie... Jestem dosyć młody i uwierz mi, że rozumie modę " plastiku" ...pisząc, że jej nie rozumie to był sarkazm jak całe zdanie, odnoszące się do twoich wcześniejszych wypowiedzi... którego znów nie zrozumiałaś... Żeby sprostować to ją rozumie ale nie toleruje z tego względy, że przekazują wszystko po za wartościami ideologiami i wzorcami tylko wyglądem i posiadaniem i nie wiem co to ma wnosić i jak uczyć ( Punk Rock'a nie słucham ale toleruję bo przekazuje pewne ideały, ubiór w tego typach subkultur to element poboczny, to samo tyczy się np Hip-Hop) Ostatni wątek, że sam sobie zaprzeczam... odpisze to co napisałem na początku tego posta... dziewczyno czytaj ze zrozumieniem bo wszystkie moje posty tyczą się w dużej mierze tego. Mianowicie Pisząc, że jestem tolerancyjny miałem na myśli, że nikogo nie obrażę i nie pobije na ulicy za to jaki jest z zewnątrz, tak? Pisze, że mam do tego dystans na co dzień ale jeżeli ktoś mnie pyta o zdanie to je wypowiem tak? Jeżeli jest dyskusja na forum czy gdziekolwiek to też wyrażam swoją opinie, tak? Piszę, że jednak nie jest mi to obojętne bo wolał bym, żeby tego typu mody nie było, tak? Tak w ogóle to podam ci przykład będzie ci łatwiej zrozumieć... nienawidzę gejów ale jestem tolerancyjny bo nikogo w oczy nie obraziłem i nie pobiłem, nie wiem gdzie ty widzisz sprzeczność. Na tym polega tolerancja, że możesz czegoś nienawidzić ale z tego powodu nikomu nie odrąbiesz głowy. Branie udziału w dyskusji na jakiś temat i mówienie, że się czegoś nienawidzi nie znaczy, że się w życiu nie jest tolerancyjnym bo za tym idą czyny w konfrontacji z rzeczywistością. Podam ci przykład nie tolerancji: Rasista nienawidzi murzynów i swoją nie tolerancje wyraża np w pobiciu. W życiu nie przypuszczałem, że coś takiego napisze ale jak to pisałaś wcześniej: "musiałam ci odpisać, nieco obficie, ale czułam, że takim osobom jak ty, które najwidoczniej niewiele rozumieją, należy pewne kwestie wyłożyć jak krowie na rowie" Aha jeszcze jedno :D koleżanko pisałaś, że druga koleżanka robi z tej komedii dramat, jak myślisz co ci odpisze? Dokładnie... nie czytasz ze zrozumieniem, koleżanka w pierwszym poście wymieniła pewien ciąg wydarzeń, dłuższą zależność którą się powtarza i odniosła się do tego filmu...
PS. Ja naprawdę nie mam nic do twoich poglądów tylko do wypowiedzi... Dlatego cały czas moje posty zaczynały się od tego, że piszesz nie na temat, a potem już wyrażałem dodatkowo swoją opinie. Piszesz również, że każdy powinien martwić się o siebie... w 100% się z tobą zgadzam ale jak przyjdzie mi w życiu wychowywać syna lub córkę to zrobię co mogę, żeby nie oceniali ludzi po opakowani i że złote szaty oraz samochody nie sprawiają, że ktoś będzie od nich lepszy ( bo na tym polega era "plastiku" zresztą w HH też się to już przejawia a szkoda). Pozdrawiam

wozik23

Na koniec tylko jedno bo nie daje mi to spokoju :) Odnośnie samego filmu... film sam w sobie nie jest jakimś kompletnym koszmarem jest po prostu słaby, widziałem dużo więcej lepszych filmów powiedzmy tego pokroju. Osobiście bym na tym forum się na temat tego filmu nie wypowiadał bo mam dystans do tego typu filmów i na pewno niektórym mogą się w jakimś stopniu podobać. Zobaczyłem jednak ten temat, który raczej nie odnosi się do samego filmu tylko raczej do pewnej zależności, skłaniający do dłuższej dyskusji. Raczej to nie była recenzja czy też opinia do samego filmu. Temat raczej nawiązuje do niego ale jest odnośnie czego innego. Na koniec zapraszam was do zobaczenia filmu "Galerianki" jest na youtube to film krótkometrażowy ale są plany na dłuższy film. To taka na podsumowanie. Pozdrawiam

ocenił(a) film na 6
wozik23

Postanowiłam dodać swoje trzy grosze bo takie tu poważne wywody że aż żal waszej inteligencji na tego typu dzieła ;)
Autorka pierwszego posta wydaje się być zaskoczona tym co pokazuje film. Że przedstawia tego typu zachowania bądż też podejście do życia jako coś dobrego. A ja się pytam co było pierwsze jajko czy kura? Otóż film przedstawia to co jest rzeczywistością. Piszesz tak jakbyś pierwszy taki film oglądała co więcej jakbyś nie zdawała sobie sprawy że to zachowanie jest już przerażającą ale normą. W praktycznie 90% komedi amerykańskich gdzie przewija się jakaś uczelnia lub szkoła w tle podziwiamy ten schemat. Ładne dziewczyny są popularne i najczęściej średnio inteligentne (no bo po co..) a te które wykazują choć odrobine inteligencji zwykle są outsiderami bo chłopak który by się nimi interesował i tak chciałby ładną a nie mądrą. To oczywiście nieco przejaskrawiona rzeczywistość ale cóż.. film jest dla nastolatek. W tym wieku nieco inaczej pomuje się świat z czego później nie każdy jest dumny. Ja nastolatką od dawna nie jestem ale sama przeszłam swoje w liceum gdzie popularność była dla niektórych celem życiowym. Na szczeście w polsce studia są już mniej stresujące pod tym względem bo większość ludzi z twojej grupy jest ci zupełnie obca. Film jest niewątpliwie skierowany do nastolatek które powinny wyśrodkować swoje podejście. Coś między pytaniem "gdzie jest sracz bo musze postawić klocka" a gadaniem o swoim tyłku na pierwszej randce. Jest to prześmiewcze ale przecież właśnie o to w komediach chodzi czyż nie? Nie zauważyłam by film promował głupotę. Koniec końców dziewczęta nieco zluzowały z mejkapem i doborem sióstr do bractwa zaś Króliczek wybrał normalne życie zamiast domku dla Barbie ;) I nie rozumiem czemu spodziewałyście się po komedii czegoś więcej. Ta i tak wyjątkowo nie zioneła głupotą z ekranu ;) Ot do obejrzenia, pośmiania się i zapomnienia.

Kitty_2

Koleżanko, ale tu nie dyskutuje się o filmie samym w sobie, tylko autorka po obejrzeniu filmu doszła do pewnych refleksji na temat dzisiejszych czasów ;]

dziewczyna_chlopaka - hmm, mam wiele zastrzeżeń do tego co piszesz. W większości zupełnie się z tym nie zgadzam.

Co do telewizji - nie oglądam (dzięki bogu!), ale kiedy przypadkowo zobaczę jakiś program or sth u rodziców, babci, znajomych - o zgrozo! wszystko co produkują w tv jest tak niesamowicie głupie, że za przeproszeniem żal du*e ściska! wszelkie tańce, talenty, polskie seriale, programy na mtv - jakaś istna masakra! oO a już szczyt debilizmu pokazują goście, którzy są zapraszani do tv do jakiegoś programu, nastoletnie dzieciaki, które robią z siebie jeszcze większych kretynów niż są... a inne dzieciaki to oglądają i chcą być takie same... to przecież horror :|

ok, miejmy dystans do innych ludzi, nie wtrącajmy się, niech będzie nam wszystko obojętne. z tym, że nie może być mi to obojętne. bo codziennie stykam się z ludźmi. narzekam na okropną obsługę w sklepie durnych dziewuszek wychowanych na emtiwi, wkurza mnie dzieciak sąsiada, który jest bezczelny i wszystko mu wolno, szkoda mi mojej kumpeli, która nie może sobie znaleźć wartościowego faceta (bo większość to właśnie skretyniałe plastikowe dzieci), denerwują mnie chamskie zachowania ludzi na ulicy. sama widzisz, że nie może być mi to obojętne.

"Ja się zawsze dobrze uczyłam a jestem duszą towarzystwa, chodzę na imprezy, uczę się wtedy kiedy trzeba i tyle."
to, że ktoś się dobrze uczy nie oznacza, że jest inteligentny a tym bardziej MĄDRY. nie uderzam wprost do Ciebie bo Cię nie znam, miałam za to mnóstwo koleżanek, które dzięki pracowitości i wazeliniarstwu miały dobre stopnie, ale przy tym były kompletnie zidiociałymi pustakami ;)

"A w rzeczywistości nie spotkałam się z tym, żeby dziewczyna udawała celowo idiotkę... (?) Pierwsze słyszę." Oj oj, mało wiesz. To jest RZECZYWISTOŚĆ. zresztą wystarczy rozejrzeć się wokół - jest mnóstwo przykładów. mnie np. śmieszą dziewuszki, które od lat farbują się na blondi, mają tipsy "french manicure", i zawsze nienaganny wygląd. aha, i zawsze są od stóp do głów zrobione pod gust facetów - długie włosy, seksowne ciuszki, szpilki. zero indywidualizmu. czysta frustracja ;) aha, podkreślam - nie mówię, że farbowanie włosów jest be, mówię o konkretnym typie dziewczyn!

"nawet rozumiem te powiedzmy 15letnie dziewczyny, które malują paznokcie, szpachlują twarz i ubierają się na różowo. Taki wiek. Mi to nie przeszkadza, niech spróbują bo to nic złego, żaden grzech. Dlatego nie wiem skąd ten bulwers i archaiczne poglądy założycielki tematu. To są dzieci eksperymentujące w oczywisty sposób, nie robią nic złego."
uważam, że źle to odczytujesz. absolutnie wszystkie moje koleżanki z podstawówki, które miały zapędy na bycie różowym lachonem, zostały takie do dziś (mam dwadzieścia parę lat). nic a nic się nie zmieniły, lubiły kicz i nadal lubią. pracują po solariach, sklepach monopolowych itp. a niektóre miały same piątki w szkole ;) cóż, ambitnie ;]

Nie przeszkadza mi, że istnieją tacy ludzie (w sumie nawet jest jeden plus takiej sytuacji - wartościowe osoby wyróżniają się na tle tego plastiku ;)). Denerwuje mnie jednak, że jest to PROMOWANE. także marnuje się potencjał co niektórych bystrzejszych dzieciaków. bo chciałabym czasami obejrzeć coś fajnego w tv. spotkać ciekawych ludzi, z którymi można porozmawiać na wiele tematów, a nie tylko o ciuszkach i kosmetykach. chciałabym, żeby kasjerka na kasie potrafiła liczyć ;]

Revenga

a ja polecam jeden z odcinków Simpsonow,gdzie homer idzie do college'u. stara sie byc taki jak bohaterowie serialu a w rzeczywistosci okazuje sie, ze "telewizja go oszukala" i w cale nie jest tak "cool".

ocenił(a) film na 2
Revenga

Pod wpływem ostatnich wydarzenień, doszłam do wniosku, że wolę takich spłyconych ludzi, rozprawiających o tipsach, niż tych, którzy są gotowi przypier.dolić komuś w imię Jezusa, ojczyzny czy jakiejkolwiek innej idei. Ktoś kto poddał się króliczkowym ogłupiaczom i tak nie miałby szans stać się jakimś wojującym o rozsądek intelektualistą, a co najwyżej fundamentalnym, rozkrzyczanym radykałem.
Macie racje... WIĘCEJ KRÓLICZKÓW !

ocenił(a) film na 3
Revenga

Zgadzam sie z Panią! Trzeba jednak wziąć poprawkę na to że na amerykańskie komedie o studentach w stylu 'American Pie' popyt zawsze był i będzie. Ten film jest niestrawny w dodatku upokarza nie tylko kobiety ale i mężczyzn. Przykre/smutne?
To mogła być naiwna ale przyjemna komedyjka w stylu 'Legalnej blondynki' a zrobiono z tego pokaz wszelkiej wulgarności. I nie chodzi tutaj tylko o sposób przedstawienia relacji damsko-męskich ale i np. 'prześmieszne' rozprawianie o załatwianiu różnorakich potrzeb fizjologicznych

ocenił(a) film na 3
Cadavera

American Pie jest śmieszne! A, że ten film jest żenująco słaby to co innego :)

PS Patrząc na ten wątek widać, ze niektórzy to się lubią rozpisać;)

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones