Przyjażń przyjaźnią, ale zawsze dziewczyna jest ponad to. Samo życie.

Nieprawda, na końcu widać już, że się pogodzili ;)

Dla mnie prawda jest po części w obu wypowiedziach.

Fakt, na końcu widzieliśmy jak chłopacy wygłupiają się w "kumpelskim" stylu, ale moim zdaniem trochę goryczy zostało, przynajmniej jeszcze w momencie, gdy film się kończył. W scenie w szpitalu, gdy spotkali się po raz pierwszy od długiego czasu, było widać, że nie czują się ze sobą jeszcze tak swobodnie, jak wcześniej, nim dziewczyna weszła pomiędzy nich. Ja odniosłam wrażenie, że to - owszem - wstyd, skrępowanie, ale jednak i trochę uraza. Każdy po sobie pewnie wie, że nie tak łatwo odpuścić uczucia wobec drugiej osoby ; ). Niemniej, wierzę, że przyjaźń może być tą wartością, która potrafi być "ponad". Zwłaszcza, że wiele związków się rozpada, a w dodatku bohaterowie to nastolatkowie, więc ciężko stwierdzić czy to była dla któregokolwiek "ta jedyna" ; ). Swoją drogą, bardzo dojrzałe podejście - taki kompromis : ).

Hmm, ten film uświadomił mi że przegrałem życie. Ku***, po co ja to oglądałem.