Szczerze? Gdyby nie postacie z Frozen w 4 sezonie nigdy bym go nie obejrzał :X

Ja nie oglądam. Nienawidzę seriali. Jakieś tam seriale od Kung fu Pandy, czy od JWS... nic mi nie przypadło do gustu. Jedynym takim jest "Nieustraszony", ale to już inna bajka.

Ja właśnie lubię seriale choćby dlatego kiedy np. bardzo spodobają mi się postacie, fabuła, otoczenie itd. to po 2 godzinnym filmie by mi ich brakowało a seriale po prostu wydłużają ten czas. [ Btw. jeśli chciałbyś się przekonać do seriali to od OUAT nie warto zaczynać ]

Eh... ja nienawidzę seriali na podstawie filmów animowanych m.in. przez to, że są kierowane do tych najmłodszych (nie w przypadku OUAT). W pewnych momentach załamuję się nad przemyśleniami i decyzjami bohaterów. Oprócz tego seriale przeczą wersji pełnometrażowej.

Jedynym serialem na podstawie animacji równej, a mom zdaniem nawet lepszym od oryginału jest Nowa Szkoła Króla.

Na podstawie "Nowych Szat Króla"?

Tak. Leciała z 4-5 lat temu na starym, tym porządnym, Disney Channel.

O, muszę sobie skombinować wszystkie odc :)

Pingwiny :D ale to bardziej spin off.

Ciężko mi wyrazić opinie o serialach animowanych n podstawie filmu - nie oglądałem to nie wiem

Ja już nie oglądam ;)

Historia pokazana w Once Upon A Time będzie służyć jako kontynuacja do filmu. W skrócie mówiąc, wszystkie wydarzenia z "Krainy Lodu" miały miejsce w świecie OUAT, a teraz będzie ich kontynuacja. Dlatego bohaterowie (Elsa, Anna, Kristoff) są starsi, a Kristoff żyje w pałacu z Anną.

Zostanie również wyjaśnione skąd Elsa ma swoje moce.

Ale tego nie wymyślił Disney.

A właśnie że poniekąd wymyślił.
Okazuje się, że twórcy Krainy Lodu współpracują nad tworzeniem tego jednego sezonu Once Upon A Time i pisaniem historii. Więc zainteresowani "prawdziwą" kontynuacją Krainy Lodu będą mogli zorientować się po tych właśnie wątkach w Once Upon A Time [pochodzenie mocy Elsy, dalsze życie Anny i Kristoffa, nowy wróg dla bohaterów] czy Disneya stać na stworzenie przyzwoitego fabularnie sequela.

Dobra, inaczej. To nie jest sequel.

Twórcy w wywiadzie powiedzieli, że będzie to "bardzo kosztowny fanfic".

Matko święta, WIEM ŻE TO NIE JEST SEQUEL. TO NIE JEST TO CO POWIEDZIAŁAM.
To co powiedziałam to to, że skoro twórcy Krainy Lodu od Disneya pracują nad tym fragmentem OUAT, to po nim będzie można się zorientować czy Disneya stać na dobrą fabułę dla prawdziwej kontynuacji. Skup się na wypowiedzi na którą odpisujesz, nie do tej poruszanej wcześniej. Moja odpowiedź była jedynie ciekawostką dotyczącą twojego "Ale tego nie wymyślił Disney".

Ogar, post pisany w stanie skrajnego zmęczenia.

Mnie cieszy to że nie będzie żadnego ' love story' dla Elsy.

Dla mnie Georgina to świetna starsza Elsa :)
http://i.dailymail.co.uk/i/pix/2014/07/17/article-2695452-1FB4345F00000578-594_3 06x536.jpg
Na sukienkę też nie narzekam. Podobają mi się szczegóły, jak np. mnóstwo śnieżek z tyłu sukni:
https://fbcdn-sphotos-e-a.akamaihd.net/hphotos-ak-xfp1/t1.0-9/p370x247/10488302_ 337333586422495_1303703420800702560_n.jpg

Nawet dobry wybór według mnie :)

To tak z innej beczki, jest sens oglądania tych odcinków z bohaterami z Frozen, jeśli widziałem tylko 3-4 epizody pierwszego sezonu?

Żadnego. W OUAT trzeba mieć jednak wiedzę z poprzednich sezonów, a zwłaszcza z trzeciego.

Ok, to chyba sobie daruję, jakoś nigdy do mnie ten serial nie przemawiał. Chyba jest bardziej skierowany dla dziewczyn. ;)

"Kraina Lodu" jest skierowana dla dziewczynek w wieku 12 lat i mniej, a jakość to dla Ciebie o dziwo nie stanowi problemu. ;)

Nie no, Frozen jest skierowany dla dzieci w wieku 12 lat - to zasadnicza różnica. ;P Nie wiem, jakoś oglądając te parę pierwszych odcinków odniosłem wrażenie, że serial jest strasznie kobiecy, jeśli wiesz o co mi chodzi.

Celowo napisałam, że tylko dla "dziewczynek". Twoja reakcja na mój post jak widać była bardzo przewidywalna.
To, że główny bohater w OUAT jest kobietą nie oznacza od razu, że serial jest dla kobiet, pogódź się z tym.

"nie wiem, nie oglądałem"
Tu w zasadzie powinniśmy zakończyć. Ja akurat znam obie produkcje dość dobrze więc dalsza dyskusja o czymś czego nie znasz nie ma po prostu sensu. Nie byłabym w stanie Tobie czegokolwiek udowodnić(wskazać w serialu na przykładzie), że jest inaczej niż myślisz.
Pierwszego akapitu niestety nie rozumiem.
Ostatniej części Twojej wypowiedzi nie zamierzam komentować, bo widzę do czego cały czas zmierzasz.

Zgodzę się, że nie ma sensu odnosić się do całości ouat, ale już sam pilot nakreśla gatunek, styl i target serialu, tu musisz przyznać mi rację. Piszesz, że znasz obie produkcje - tu w domyśle stawiam Frozen - tylko co to ma do rzeczy w stosunku do produkcji z Jennifer Morrison w roli głównej?
Jakbyś jeszcze była tak miła, to napisz mi do czego zmierzam, bo ja jakoś w swoich postach nie widzę, żadnej zawiłej intrygi, ale może się mylę. :P
Miłego wieczoru.

Wypraszam sobie, ale 12 lat jeszcze nie oznacza, że ktoś jest dzieckiem. Ja np. mam obecnie 13 lat (w styczniu 14), a czy ktoś (ktokolwiek, kto mnie pamięta) z tego forum powiedziałby, że jestem dzieckiem? Jeśli tak to śmiało, ja się nie obrażę. Tylko nie lubię wkładania wszystkich do jednego worka, dlatego też irytują mnie konkursy typu SuperKlasa.

Szczerze powiedziawszy, ja cię pamiętam, i dla mnie zachowujesz się bardzo dobrze. Nigdy bym nie powiedział, że masz 13 lat, stawiałbym na więcej.

Hm, dziękuję. Nie za bardzo wiem co mam na to odpowiedzieć ale dzięki :)

Nie no, osobę, która ma 12 lat chyba swobodnie można nazwać dzieckiem, nie ma przecież w tym nic złego. Był już taki jeden co 13 latki też nie uważał za dziecko i źle na tym wyszedł, więc nie polecam takiego sposobu myślenia. ;) Co do tych konkursów typu superklasa to nawet nie wiem co to jest, ale to chyba dobrze. ;)

Hmmm... nazwałbym taką osobę nastolatkiem :)

Nie przesadzajmy, 15-17 lat wtedy ok, ale 12 czy 13? Chociaż z drugiej strony to nie wiem, może teraz w młodszym wieku nastolatki zaczynają chlać i ćpać. ;)

Nastolatka to od razu chleje i ćpa?

Jasne, idąc według definicji powszechnie uznanego źródła Nastolatka definiujemy jako: "forma poczwarki człowieka, między stadium dziecka i stadium dorosłym. Charakteryzuje się absurdalnością zachowań, występowaniem odoru po zdjęciu butów, specyficznym sposobem myślenia, infantylnymi skłonnościami do palenia, picia, ćpania (w celu przystosowania się do otoczenia) i uprawiania przypadkowego seksu."
True story.

Aha... chyba mnie uczyli innej definicji ;____;

Ale teraz już znasz prawidłową. Można jeszcze powymieniać gatunkami: dresy, kindermetale, pokemony itd. ale ogólna definicja spełnia swoje zadanie. ;)

Bardzo ciekawe...

Teraz to przesadziłeś...

Nie ma, ale też zależy to od konkretnej osoby. Mnie w wieku 12 lat (czyli nie tak dawno) nie można już było traktować i nazywać dzieckiem, ale np. moją koleżankę tak.

Jednak dobrze, że nie wiesz co to superklasa. Naszej kadrze pedagogicznej pomieszało się w głowach.

Wiesz, masz trochę dziwne postrzeganie świata, bo to czy jesteś dzieckiem, czy nie definiują głównie osoby z twojego otoczenia, nie możesz sama się określać. Ogólnie dla mnie nie ma w tym nic złego, ba sam wolałbym być te 10 lat młodszy, bycie dzieckiem baardzo docenia się z perspektywy czasu. ;) Afk, idę zajarać.

Czy wspomniałam, że ja tak o sobie twierdzę? W sumie nie powiedziałam czy ja, czy ktoś z mojego otoczenia. Hm, wyraziłam się dosyć niejasno, przepraszam.

Luz, "Nie ma, ale też zależy to od konkretnej osoby. Mnie w wieku 12 lat (czyli nie tak dawno) nie można już było traktować i nazywać dzieckiem, ale np. moją koleżankę tak." - dosyć jasno wskazuje, że masz takie a nie inne zdanie o sobie, nie wiem może to ja źle odczytałem, no ale wypowiadasz się wyłącznie za siebie. Nie ciągnijmy tego, bo to raczej do niczego nie zmierza. ;)

Zgadzam się :)

Mogę Ci streścić jak chcesz.

Jasne. ;D